Znaleziono 0 artykułów
13.05.2023

Nan Goldin: Fotografować, by żyć

13.05.2023
(Fot. Getty Images)

Nagrodzony Złotym Lwem na 79. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji dokument Laury Poitras „Całe to piękno i krew” pokazuje nonkonformizm Nan Goldin. Premiera filmu 16 czerwca 2023 roku.

Fotografuję ludzi, aby ich nie utracić. Chodzi też o to, by nie utracić poczucia siebie samej – mawiała Nan Goldin. Prowadzenie dziennika w dzieciństwie było dla niej sposobem przetrwania w pełnym zakłamania domu. Potem rodzajem dziennika, zapisem rzeczywistości stało się fotografowanie. Bezkompromisowymi zdjęciami nie bała się pokazywać tego, co kłopotliwe i wypierane przez społeczeństwo. Film Laury Poitras opowiada o walce artystki w z rodziną Sacklerów – właścicieli firmy Purdue Pharma współodpowiedzialnej za kryzys opioidowy w Stanach Zjednoczonych. Zarazem jest też hipnotyzującą biografią Nan Goldin i przeglądem jej twórczości.

 

Artystka uzależniła się od OxyContinu w 2014 roku, kiedy to został jej przepisany po operacji jako środek przeciwbólowy. Po terapii odwykowej zaczęła współtworzyć stowarzyszenie P.A.I.N. (Prescription Addiction Intervention Now) walczące z producentami tego silnie uzależniającego leku, którego przyjmowanie przyczyniło się do śmierci tysięcy ludzi. W świecie sztuki rodzina Sacklerów była znana z roli mecenasów najważniejszych światowych muzeów i galerii. P.A.I.N zorganizowało serię performansów w takich miejscach jak Metropolitan Museum of Art, Luwr czy Guggenheim Museum. Miały one skłonić instytucje kultury do tego, by przestały przyjmować fundusze od Sacklerów i usunęły ze ścian galerii tablice z ich nazwiskiem.

Odsłanianie niewygodnej prawdy, tego, co usuwane na margines, stanowiło podstawę twórczości Nan Goldin od samego początku. Fotografowała outsiderów i buntowników, drag queens, ofiary epidemii AIDS. Interesowały ją cielesność, seksualność, płynne granice płci. Robiła zdjęcia przyjaciołom, dokumentowała undergroundowe środowisko, do którego sama należała. Pozbawiony dystansu styl stał się jej znakiem rozpoznawczym; swojej retrospektywie w Whitney Museum of American Art w 1996 roku nadała zaczerpnięty z piosenki Velvet Undeground tytuł „I’ll Be Your Mirror”. Fotografowała obdrapane pokoje i nocne kluby, przede wszystkim jednak wydobywała swoiste piękno i delikatność uchwyconych w nich osób. W filmie „Całe to piękno i krew” wątek aktywizmu Goldin w ramach P.A.I.N przeplata się z sekwencjami jej prac, którym towarzyszy muzyka lub głos. Tym samym dokument podąża za metodą artystki polegającą na układaniu zdjęć w opowieści. Robione dla znajomych pokazy slajdów, w których za każdym razem zmieniała jakiś element, i do których dobierała ścieżkę dźwiękową, przyniosły jej popularność i przekształciły się w słynną „Balladę o seksualnej zależności”.

(Fot. materiały prasowe)

Fotografie Goldin dokumentują także jej własne życie. O wyjątkowej szczerości artystki świadczy seria autoportretów po pobiciu jej przez kochanka. Surowe i zmienne sekwencje w filmie Poitras sugerują nam, co może leżeć u źródła bezkompromisowości Goldin. Widzimy czarno-białe zdjęcia z jej dzieciństwa w stanie Maryland, a artystka opowiada o swojej siostrze Barbarze, która w wieku 18 lat popełniła samobójstwo. Dziewczyna buntująca się przeciwko opresyjnej matce była przez rodzinę umieszczona najpierw w sierocińcu, a potem w szpitalu psychiatrycznym. To w szpitalnych dokumentach Barbary pojawia się fraza „całe to piękno i krew”, która stała się tytułem filmu – dziewczyna użyła jej, udzielając odpowiedzi w teście Rorschacha. Nan Goldin podkreśla, że to siostra nauczyła ją buntu. A fotografia stała się jej niedającym się uciszyć głosem, własną, ocalającą jasny osąd i życie wersją wydarzeń.

Karolina Rychter
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Nan Goldin: Fotografować, by żyć
Proszę czekać..
Zamknij