Na styczniowych targach mody w Kopenhadze branża próbowała odpowiedzieć na pytanie, jak uczynić produkcję odzieży mniej szkodliwą dla planety.
Podczas targów CIFF dwa razy do roku 2 tys. marek prezentuje się na 60 tys. mkw. powierzchni wystawienniczej. Przyświeca im zawsze ważny i aktualny temat. Ostatnio był to problem zrównoważonego rozwoju. Do Kopenhagi zaprosiła mnie marka Lee. Mogłem przyjrzeć się bliżej temu, jak od pomysłów przechodzi do konkretnych rozwiązań. Inicjatywa „For A World That Works” łączy wartości i dziedzictwo firmy w celu dokonania pozytywnych zmian w branży. Co to w praktyce oznacza? Pokazanie klientom, jak wygląda produkcja w duchu zero waste i DIY oraz zmiana w procesie produkcji dżinsu pod hasłem A.R.T. – Alter Repair Transform.
Marka podpowiada, jak rozsądnie przysłużyć się rewolucji. Przez trzy dni Dio Kurazawa, ekspert od zrównoważonego rozwoju, projektantka Bethany Williams i Duran Lantink, który w swoich kolekcjach wykorzystuje resztki tkanin, prowadzili warsztaty z prostym przekazem: dbaj o swoje ubrania, żeby dłużej ci służyły. Napraw je albo przerób, jeśli się zniszczą, a w ten sposób zaoszczędzisz pieniądze i uwolnisz modę od pułapki jednorazowości. Lee przekonuje, że to nie tylko strategia marketingowa skrojona na potrzeby bardziej świadomego konsumenta. Za pokazami, panelami dyskusyjnymi i wymianą myśli stoją rzeczywiste zmiany produkcyjne.
To przede wszystkim linia ubrań Indigood, której produkcja eliminuje wykorzystanie wody, zmniejsza ilość energii i chemikaliów, ale także inne inicjatywy, zwiększające wykorzystanie materiałów z recyklingu i bawełny organicznej. Proekologiczne rozwiązania wprowadzono na każdym etapie działania firmy – dotyczą one współpracowników, dostawców, partnerów biznesowych i wreszcie klientów. Konfrontacja branży z rzeczywistymi kosztami społecznymi mody to krok w dobrą stronę. Obranie właściwego kierunku zmian wymaga jednak współpracy klientów i marek odzieżowych. Przyszłość planety zależy od naszej wspólnej determinacji.
Innowacja INDIGOOD™️ to zrównoważona pod względem ekologicznym technologia barwienia denimu za pomocą piany, bez wykorzystania wody (normalnie jedna para dżinsów wymaga zużycia setek litrów). Niebieski denim powstawał do tej pory w trakcie tkania, gdy włókna w kolorze indygo przeplata się z białymi, tworząc w ten sposób charakterystyczny splot o niebieskim kolorze. Tradycyjne metody barwienia zużywają znaczną ilość wody i energii, a produktem ubocznym są ścieki poprodukcyjne o niebieskim zabarwieniu. Dopiero odkrycie INDIGOOD™️ oznacza dla branży dżinsowej rewolucyjny krok naprzód.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.