Skóra jest największym immunologicznie czynnym organem, dlatego należy mu się odpowiednie traktowanie. Jednym z bardziej obiecujących kierunków w medycynie estetycznej jest dziś biostymulacja, nad którą pochylają się ekspertki Akademii Off Label: dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska, dr Iwona Radziejewska-Choma i lek. med. Katarzyna Grudzień.
Jak tłumaczy dr Iwona Radziejewska-Choma skóra jest nieustannie narażona na szereg czynników środowiskowych (promieniowanie UV, smog, stres), które przyspieszają procesy starzenia i pogarszają jej wygląd. – Biostymulacja jest rozsądnym rozwiązaniem dla osób, które w świadomy sposób chcą temu przeciwdziałać: spowolnić starzenie lub „podreperować” zaistniałe uszkodzenia. Są to zabiegi, które nie dają natychmiastowych efektów, ale stopniowo i systematycznie naprawiają oraz stymulują skórę. Mądra biostymulacja stawia na profilaktykę, by nie dopuścić do dużych uszkodzeń w skórze – tłumaczy.
Dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska podkreśla przy tym, że im wcześniej zacznie się stymulować skórę tym efekty będą lepsze, bo starzenie się oraz regeneracja skóry zachodzi w innym tempie u trzydziestolatki, a w innym u kobiet po pięćdziesiątce, a na wszystko dodatkowy wpływ ma jeszcze szeroko pojęty styl życia. – Stymulatory tkankowe wymagają w związku z tym przemyślanego programu terapeutycznego – przestrzega.
Profilaktyka stawiana na pierwszym miejscu liczy się nie tylko w przypadku skóry, ale i ciała, które – jak zauważa lek. med. Katarzyna Grudzień – zaczyna zachodzić już po 21. roku życia, a największym wyzwaniem staje się w okresie okołomenopauzalnym i menopauzalnym. Dlatego stymulacja ciała wymaga systematyczności i współpracy pacjenta, powinna mieć ustalony czasowy harmonogram oraz wykorzystywać odpowiednio dopasowany do potrzeb biostymulator tkankowy (twardy lub miękki). Nader wszystko powinna odbywać się w gabinecie lekarskim, pod okiem wykształconego w tym kierunku specjalisty, co podkreślają wszystkie członkinie Akademii Off Label.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.