Typowe nietypowe BMW
Ten tekst może cię nieco zaskoczyć, bo dowodzi, że – aby zbudować wizerunek prawdziwego BMW – niekoniecznie zastosowalibyśmy typowe myślenie o bawarskim producencie. Nowe BMW i5 redefiniuje bowiem wiele wyobrażeń. Dosłownie je przełamuje swoją uwodzicielsko zgeometryzowaną bryłą.
Zastanawiało cię kiedyś, co sprawia, że poszczególne marki samochodów podświadomie osadzamy na konkretnych współrzędnych geograficznych? Co takiego mają w sobie niemieckie auta, że rozpoznajemy je niemal momentalnie? Czym stylistycznie różnią się od samochodów francuskich, włoskich czy azjatyckich? Jakimi słowami można obecnie opisać np. typowe BMW?
Sylwetka BMW i5: Zwarta, stabilna, elegancka
Już sam wygląd z przodu samochodu mocno wkracza w erę zelektryfikowanego line-upu BMW. Mieni się świetlistym akcentem ramy modernistycznych nerek, a podkreśla je wielki wlot powietrza tuż pod nimi. Jego charakter podkreślają ciemne powierzchnie i perforacje w nadkolach kierujące pływami powietrza.
W ujęciu bocznym bryła stanowi manifestację powierzchni czystych, przemyślanych i zdecydowanych. Projektanci szczodrze wtłaczali żywą energię w owe proporcje. Wizualna moc nadwozia – budowana z nachylonych ku przodowi przeszkleń, linii barków i podcięcia biegnącego łukiem od przedniej osi – kieruje wzrok w stronę frontu pojazdu.
Całość podzielono z jubilerską precyzją cięciami paneli na tyle dyskretnie, że łatwo je przeoczyć. Podobnie jak zatopione w poszyciu drzwi klamki wysyłające sygnał o atencji poświęconej zagadnieniom związanym z aerodynamiką i oszczędnością energii. Dzięki optycznemu wygaszeniu dolnej części tylnego zderzaka (kryjącej elementy aerodynamiczne) wzmocniono wizualną gotowość nadwozia do sprintu.
Elementami, które szczególnie przykuwają uwagę, są spore, horyzontalnie smukłe tylne lampy. Ich kształt i forma nawiązują do obowiązującej identyfikacji świetlnej niemieckiego producenta. Poszerzają gabaryty auta, współgrając z muskularnymi (choć dyskretnymi) tylnymi nadkolami.
Całość prezentuje zwarty, stabilny i elegancki charakter BMW i5. Wizerunek niezmiernie istotny, zważywszy że model ten jest elektryczną kontynuacją sygnatury marki w segmencie samochodów wybieranych przez świat biznesu. Twórcy zadbali o to, by oczekiwany przez typowego użytkownika szyk został zachowany, a nawet podniesiony do standardu, jakiego próżno szukać u konkurentów.
Wnętrze BMW i5: Klarowne, precyzyjne, shy-tech
Redukcja tego, co zbyteczne, zastąpienie ozdobników kunsztem wykonania, ukrycie technologii przy zachowaniu jej dostępności – to dewiza BMW i5.
W środku momentalnie dostrzegam krystalicznie czystą wizualnie deskę rozdzielczą. Brak fizycznych elementów rozpraszających napełnia przestrzeń spokojem. Klarowne, precyzyjne i finezyjnie połączone materiały tworzą środowisko sprzyjające odpoczynkowi. BMW i5 to pierwszy w historii marki model, którego wnętrze w pełni zaaranżowano z wegańskich materiałów – obicie siedzisk, powierzchnie deski rozdzielczej, paneli bocznych drzwi, jak również kierownicy dostarczają świeżych, ciekawych doznań.
Deska rozdzielcza składa się z trzech horyzontalnie wyciągniętych płaszczyzn, które stanowią bazę dla zakrzywionego, w pełni zdigitalizowanego ekranu kryjącego wyświetlacz wskaźników (o przekątnej 12,3 cala) i wyświetlacz kontrolny (przekątna 14,9 cala). Ekran wskazuje na typowe dla niemieckiego producenta ukierunkowanie pierwszego rzędu w stronę prowadzącego.
Filozofia shy-tech – czyli wykorzystanie zaawansowanej technologii niewidocznej na pierwszy rzut oka – manifestuje się również w kryjącym podstawowe funkcje panelu centralnym oraz w utajnionym, interakcyjnym panelu bezpośrednio przed miejscem dla pasażera. Ciągnący się przez całą szerokość deski rozdzielczej i wychodzący aż na drzwi, panel zachęca swą krystaliczną strukturą do dotykowej obsługi ustawień. Spektakl świetlny, jaki się na nim rozgrywa, tworzy klimat futurystyczny i widowiskowy, pogłębiając doświadczenie płynące z podróżowania elektrycznym BMW.
Wspomniane elementy prezentują wizerunek marki dynamicznie reagującej na zmiany. We wnętrzu i5 znajdujemy bowiem odzwierciedlenie potrzeb współczesnego świata: superszybkie łącze internetowe 5G, streaming treści wideo, gry umilające oczekiwanie podczas ładowania, ale przede wszystkim wsparcie automatyzacji jazdy oraz autonomicznego asystenta parkowania (z tobą lub bez ciebie w samochodzie) dostępnego również z poziomu aplikacji w telefonie.
Elektryczna moc
Mając w pamięci środowisko wnętrza sprzyjające relaksacji, nie myśl jednak, że BMW i5 to pojazd, któremu brak werwy. Napęd elektryczny zabezpieczy doznania na poziomie prowadzenia rasowej emki. Wśród najciekawszych z dostępnych opcji napędu mamy BMW i5 eDrive40 o mocy 340 koni oraz – mojego faworyta – BMW i5 M60 o mocy 601 koni. Te dane zapewniają, że responsywność i charakterystyka układu jezdnego przyprawi cię o zakwasy mięśni twarzy od ciągłego uśmiechu.
A i aparycja BMW i5 daleka jest przecież od statecznego sedana. Jego przestronna, mocna i zgeometryzowana architektura zapewnia mu miejsce w gronie brył dynamicznych o sportowym usposobieniu.
Gdyby tego było mało, i5 dysponuje kolekcją trybów naturalnie zmieniających charakterystykę prowadzenia pojazdu, ale – co istotniejsze – dynamikę bodźców dostępnych jedynie w elektrycznym BMW. Wybór trybu uwalnia przearanżowanie elementów wizualizacji, oświetlenia ambientowego we wnętrzu i… brzmienia. Tak! Dźwięk, który usłyszysz, sprzężono ze zmianami, jakie przechodzi twoje i5. Jest niesamowity, buduje napięcie i przyprawia o ekscytację. Dokładnie tak, jak powinno oddziaływać na ciebie BMW pod batutą Hansa Zimmera.
BMW i5 na nowo definiuje to, czym jest i jak powinna prezentować się współczesna elegancja.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.