Od najpopularniejszej prowadzącej talk-show do hipokrytki, której nie lubią nawet pracownicy. Powolny upadek ulubienicy Ameryki śledził cały świat. Dziś Ellen DeGeneres świętuje 65. urodziny.
Do 2020 roku „The Ellen DeGeneres Show” codziennie oglądało ponad 3 mln Amerykanów. Gospodyni zarabia na programie 84 mln dolarów rocznie. Jej majątek jest szacowany na kilkaset milionów. Tymczasem na początku pandemii jej współpracownicy długo nie wiedzieli, czy nadal mają zajęcie. Ona przeniosła nagrania do swojej posiadłości, a producenci milczeli. Gdy wreszcie odezwali się do operatorów, oświetleniowców i dźwiękowców, powiedzieli, że muszą liczyć się z obniżką pensji o 60 proc. Inne gwiazdy talk show – Jimmy Kimmel i Trevor Noah – wypłacali w tym czasie honoraria z własnej kieszeni.
15 lipca 2020 roku na BuzzFeedNews opublikowano raport o „toksycznym środowisku pracy”, w którym dziesięcioro dawnych pracowników i jeden obecny opowiedziało, że byli szykanowani za branie urlopu zdrowotnego oraz padali ofiarą rasistowskich mikroagresji. Nie zgłaszali zażaleń w strachu przed zemstą.
Na ratunek wizerunkowi Ellen ruszyli producenci. Wzięli wszystko na siebie. W oficjalnym oświadczeniu napisali: „Nie jesteśmy takimi ludźmi. Staramy się być dobrzy. Taką misję wyznaczyła nam Ellen. Codzienna praca na planie zależy od nas, a nie od niej. Wszelkie pretensje należy zgłaszać do nas” – pisali. Firma producencka WarnerMedia wszczęła wewnętrzne śledztwo. Ellen też zareagowała na oskarżenia: „Hej, tu Ellen. Gdy zaczynaliśmy pracę nad pierwszym odcinkiem programu, powiedziałam wszystkim, że to będzie szczęśliwe miejsce – nikt tu nigdy nie podniesie na nikogo głosu, każdy będzie traktowany z szacunkiem. Jestem rozczarowana, że to się zmieniło. Przepraszam. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że takie zachowania są niezgodne z moimi przekonaniami”.
30 lipca wybuchła kolejna bomba. Tym razem BuzzFeed udzielił głosu byłym pracownikom programu, którzy padli ofiarą molestowania seksualnego. Winni mają być czołowi producenci show, blisko związani z Ellen. Coraz to nowe osoby ujawniają kulisy działania show. Tony Okungbowa, który kiedyś był DJ-em na planie, wyznał, że jako czarnoskóry mężczyzna nigdy nie czuł się tam swobodnie.
W reakcji na skandal widzowie odwrócili się od Ellen, co znów przełożyło się na liczby. Oglądalność spadła – w ostatnim tygodniu lipca program włączyło o 9 proc. mniej widzów niż w poprzednim i o blisko 30 proc. mniej niż rok temu. – Konsekwencje dla Ellen mogą być bardzo bolesne – powiedział Eric Schiffer, szef firmy zajmującej się wizerunkiem gwiazd telewizji. Czy to koniec „The Ellen DeGeneres Show”?
Pierwszy program wyemitowano 8 września 2003 r. W ciągu 17 lat powstało ponad 3 tys. odcinków. Show zdobył 61 nagród Emmy. Wydawało się, że formuła niezmiennie się sprawdza. Prowadząca ujmowała autentycznością. A w każdym razie świetnie wystudiowaną spontanicznością.
Jej wizerunek należy do najbardziej charakterystycznych w show-biznesie – krótkie włosy, zero makijażu, dżinsy, sweter i wystający kołnierzyk. W czasie programu Ellen tańczy, podskakuje, gestykuluje. Gdy słucha, miewa minę empatyczną, ale gdy przyjrzeć się bliżej, często czeka, aż gość popełni gafę. Dla komediowego efektu nie przepuści żadnego potknięcia. Na jej fotelu zasiadały już wszystkie gwiazdy Hollywood i nie tylko – Jennifer Aniston, Taylor Swift, Michelle Obama. Z każdym rozmawia jak z równym. Sławnych rozmówców traktuje tak samo jak anonimowych, którzy dzięki niej dostają swoje pięć minut. Aktywiści, biznesmeni, zdolne dzieci – oni wszyscy mogą poczuć się jak laureaci Oscarów. Albo się z nimi spotkać, bo Ellen spełnia dziecięce marzenia o poznaniu na żywo idoli. Bezpośrednie, lekkie i szczere rozmowy przeplatane są komediowymi segmentami. Niektóre balansują na granicy dobrego smaku, mogą zranić bohaterów. W Clumsy Thumbsy Ellen pokazuje literówki, które fani robią w wiadomościach do niej. Ellen's Dance Dare (w końcu taniec to jej znak rozpoznawczy) pozwala widzom wysyłać filmiki, na których tańczą ukryci za bogu ducha winnymi przechodniami, członkami rodziny albo współpracownikami. Bad Paid-for Tattoos Odd to seria tatuaży z błędami ortograficznymi, a ApPARENTly Confused – żarty z boomersów, którzy nie potrafią posługiwać się mediami społecznościowymi. Wszystkie segmenty trzymają się komediowej tradycji – więcej tu jednak niewybrednych psikusów niż slapstickowych scenek z poślizgnięciem się na skórce od banana.
Nierzadko Ellen przekracza nie tylko granice dobrego smaku, lecz także prywatności rozmówców. Wtedy przyjacielskie ploteczki, na jakie stylizowane są wyreżyserowane spotkania w studiu, zmieniają się w przesłuchanie. W 2007 r. powiedziała Celine Dion, że powinna obciąć synowi włosy, bo ten źle wygląda z długimi. Rok później zmusiła Mariah Carey, żeby wyznała, że jest w ciąży. Podała jej kieliszek szampana. Wokalistka musiała wytłumaczyć się z odmowy i ujawniła, że spodziewa się bliźniaków. Taylor Swift rozpłakała się na wizji, gdy Ellen wyświetliła na ekranie wszystkich jej rzekomych byłych. Rok temu zawstydziła Nicole Kidman, przypominając, jak „dziwacznie” klaskała na Oscarach.
Ellen też często zapomina albo ściemnia – nie przyszła na urodziny Dakoty Johnson, twierdząc, że ta jej nie zaprosiła. Okazało się, że w tym czasie spotkała się z George’em W. Bushem. Nie byłoby nic dziwnego w przyjaźni komediantki z byłym prezydentem, gdyby nie jego otwarty sprzeciw wobec społeczności LGBTQ. A przecież Ellen jest znaną obrończynią praw mniejszości seksualnych w Stanach. – Różnimy się z George’em poglądami, ale to nie znaczy, że nie możemy ze sobą rozmawiać – skwitowała DeGeneres. Jakby zapomniała, jak długą drogę musiała przejść od odrzucenia do sławy.
Urodziła się 26 stycznia 1958 r. w Metairie w Luizjanie. Jej matka Betty była logopedką, ojciec Elliott Everett pracował w towarzystwie ubezpieczeniowym. Rodzinną gwiazdą był brat Ellen, Vance. To on wprowadził siostrę w świat komedii. Dzieciństwo DeGeneresów naznaczone było traumą. Rodzice rozwiedli się, gdy Ellen była nastolatką, ale wcześniej Elliott molestował córkę. W 2005 r. gwiazda wyznała, że „badał jej piersi, niby w poszukiwaniu guzków”, po tym, jak jej matka zachorowała na raka piersi. DeGeneres zdała maturę w Atlancie, gdzie przeprowadziła się z matką i jej drugim mężem. Na uniwersytecie w Nowym Orleanie przez jeden semestr studiowała dziennikarstwo. Chciała zostać weterynarką (dziś jest weganką i działa na rzecz praw zwierząt), ale zabrakło jej pilności. Sama twierdzi, że nie była „książkowo” mądra. Podejmowała kiepsko płatne prace – kelnerki, sprzedawczyni odkurzaczy, malowała mieszkania. Dzięki bratu trafiła do kilku lokalnych klubów, gdzie zaczęła tworzyć stand-up. Była na tyle dowcipna, że nagranie jej występu trafiło Jaya Leno. On niespełna 30-letnią Ellen polecił Johnny’emu Carsonowi z „The Tonight Show”. Zaczęła gościnne występy u największych – Davida Lettermana, Opry, Leno.
Coming outu dokonała na antenie telewizyjnej jako pierwsza aktorka w historii. W 1997 r., po trzech latach kręcenia autorskiego sitcomu „Ellen”, jej postać zaczęła umawiać się z kobietami. W konserwatywnej Alabamie odmówiono emisji odcinka z wyznaniem Ellen, reklamodawcy zaczęli się wycofywać. „Yep, I’m Gay” – głosił podpis z okładki „Time”, na której znalazła się DeGeneres – rewolucjonistka. Otrzymała wsparcie postępowych środowisk, ale musiała tłumaczyć się ze swoich wyborów u Opry Winfrey. Popularny pastor Jerry Falwell zaczął o niej mówić Ellen Degenerate. A serial zdjęto z anteny rok później. – Wcześniej nie mówiłam, że jestem osobą homoseksualną, bo bałam się, że to będzie wpływało na moją ocenę – mówiła potem Ellen.
Na kilka lat zniknęła. Powróciła silniejsza. Równocześnie ze startem talk show, DeGeneres zaangażowała się w działalność na rzecz LGBTQ, na rzecz walki o równouprawnienie przekazała miliony dolarów. W 2013 r. od popularnej stacji radiowej otrzymała tytuł „Najbardziej lubianej kobiety w Hollywood”, a w 2016 r. Barack Obama, bliski przyjaciel, wręczył jej Prezydencki Medal Wolności. Podczas tegorocznych Złotych Globów otrzymała nagrodę honorową za wkład w rozwój telewizji. Ellen powtarza, że nie osiągnęłaby tak wielkiego sukcesu bez ukochanej żony, Portii de Rossi. Ich ślubne zdjęcia obiegły cały świat – dwie panny młode – Ellen w spodniach i koszuli, Portia w sukni księżniczki.
Gdyby nie coming out, pewnie zostałaby gwiazdą kina. W czasie nagrywania sitcomu powierzono jej nawet rolę w komedii romantycznej, próbując wylansować na nową ulubienicę. Ale tytuł filmu z 1996 r. z Billem Pullmanem – „Partner niedoskonały” – okazał się zbyt znaczący. Uważano, że Ellen nie może już grać kobiet hetero. Nie chciała boksować się z przemysłem filmowym. O emancypację zawalczyła w telewizji.
Dziś wydaje się, że otoczona pochlebcami i pieniędzmi straciła empatię i wrażliwość, które pozwoliły jej rozkwitnąć. Wkurzyła fanów, gdy powiedziała, że w czasie pandemii w swojej posiadłości czuje się „jak w więzieniu”. Producenci, pod wpływem oskarżeń o mobbing, przyznali, że nie mają z nią łatwo. Podobno przed programem goście nie mogą do niej podejść, przywitać się ani nawet na nią patrzeć. DeGeneres chce żyć w wieży z kości słoniowej. Sądzi, skoro wygrała walkę, to teraz może odpocząć, niech walczą inni. Myli się, bo w wielu miejscach na świecie, także w Polsce, nie mogłaby żyć tak jak chce.
Niektórzy komentatorzy uważają, że Ellen trzeba odpuścić. Jest kobietą i lesbijką – miała pod górkę, a osiągnęła szczyt. W niedojrzałym społeczeństwie, które potępia społeczność LGBTQ, każdy głos emancypacji się liczy. W społeczeństwie dojrzalszym osobom wcześniej marginalizowanym daje się większe szanse. W społeczeństwie naprawdę dojrzałym można oceniać postępowanie każdego. Bez względu na tożsamość seksualną, pochodzenie czy wiek. Ellen zbudowała imperium na przykazaniu: „Bądź miły”. Gdy przestała taką być, odwracając wzrok od niesprawiedliwości, spotkała ją kara. Czy równie surową wymierzono by heteroseksualnemu mężczyźnie? To wątpliwe.
Ostatni odcinek jej show wyemitowano 26 maja 2022 roku. Prowadząca zajęła się działalnością charytatywną, m.in. w Dian Fossey Gorilla Fund zbierającej pieniądze na ochronę goryli. Korzystając z „emerytury” poleciała z żoną do Rwandy, by bliżej poznać niezwykłe zwierzęta. Jej kolejne poczynania można śledzić na YouTubie. „About Time For Yourself… with Ellen” pokazuje, jak dawna gwiazda radzi sobie na bezrobociu. Zamiast odpocząć, oczywiście znów pracuje. Czy to tylo kwestia czasu, zanim dostanie nowy angaż?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.