Modelka Emily Ratajkowski też musi mierzyć się z cat callingiem na ulicy. Gwiazda publikuje nagranie, z którym może zidentyfikować się każda z nas.
W krótkim spontanicznym nagraniu, Emily Ratajkowski pokazuje ciemną stronę codziennego życia kobiet. Gwiazda filmuje swój spacer przez ulice Nowego Jorku. Jest słoneczny dzień, ma rozpuszczone włosy, a w uszach słuchawki. Nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Nagrywa filmowe selfie. Ale gdzieś z poza kadru pada zdanie, które rozbija spokój tej sceny. – Załóż koszulę – mówi głos jakiegoś mężczyzny, który dał sobie prawo do zdyscyplinowania Emily, zwracając uwagę na jej wygląd.
Emily Ratajkowski wyglądała świetnie. Komentarz nie dotyczył stylizacji, ale zdrowej pewności siebie
Czy wiedział kim jest? Niekoniecznie, prawdopodobnie był przypadkowym przechodniem, nie miał czasu przyjrzeć się dokładnie twarzy młodej kobiety, która mijał na ulicy. Jej wygląd uznał za niewłaściwy i głośno to skomentował. A tym samym potraktował czyjeś ciało jak swoją własność, starał się narzucić własną wolę. Zawstydzić. Nie uszanował jej prywatności ani emocji. Dlaczego? Żeby samemu poczuć się lepiej. Emily Ratajkowski wybrała tego dnia zwykłą stylizację, ale nie o wygląd tu chodzi. Przy odrobinie zaangażowania każde ubranie da się krytycznie skomentować. Problem tkwi w krytyku.
Na nagraniu widzimy, że Emily Ratajkowski ma na sobie czarne jeansy i modny tank top na ramiączkach. Nie będziemy wchodzić w narrację „Czy Emily Ratajkowski odsłoniła biust?” jej ciało należy do niej, tylko ona może decydować o tym jak chce je pokazywać. Zresztą sama ma tego pełną świadomość. W książce „Moje ciało” opisała dokładnie jak popkultura komercjalizuje i uprzedmiotawia kobiece ciało wykorzystuje kobiece ciało. Jak przyznała „To także moja historia”.
Kawałek „365” Charlie XCX najlepszym komentarzem do zajścia. Fani wspierają gwiazdę
Na nagraniu widzimy, że słowny atak porusza gwiazdę. Co prawda Emily stara się iść dalej, ale nie ma już swobody i lekkości, którą widzieliśmy przed zajściem. Po chwili rezygnuje i wyłącza kamerę, na szczęście nagranie nie ląduje w koszu, Ratajkowski wymownie odpowiedziała na zaczepkę – pod nagranie podłożyła kawałek, w którym Charlie XCX pyta: „Who the f--k are you?", a potem opublikowała nagranie w sieci.
Po publikacji nagrania w mediach społecznościowych zawrzało. Fani i fanki okazują wsparcie. „Wyobraź sobie tę wypowiedz skierowaną do kogoś o innym ciele”, „Cieszę się, że nie posłuchałaś”, „Słabi mężczyźni, obawiają się królowych” – to tylko niektóre z nich.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.