Eva Longoria: Pewnym siebie krokiem
Poczucia własnej wartości nie stworzą pokłady nawet najbardziej wyrafinowanego makijażu – przyznaje Eva Longoria, która ramię w ramię z Helen Mirren, Kendall Jenner, Elle Fanning, Andie MacDowell, Violą Davis i innymi gwiazdami, przeszła po wybiegu pod wieżą Eiffla, niosąc na ustach hasło „Walk Your Worth”. Aktorka przyznaje jednak, że zbudowanie jej w sobie to praca, która odbywa się na przestrzeni przynajmniej kilku pokoleń, dlatego tak ważne jest, by zacząć wzmacniać ją w sobie i innych kobietach już dziś.
Celebrujące siostrzeństwo wydarzenie Le Défilé L’Oréal Paris, które towarzyszyło Paryskiemu Tygodniowi Mody z pokazami na sezon wiosna-lato 2024, odbyło się już po raz szósty. Eva Longoria w jego empowermentowej historii ma swój znaczący udział – pięć lat temu pojawiła się na wybiegu zaledwie trzy miesiące po porodzie, śmiało pokazując nieidealną sylwetkę i dodając odwagi kobietom, których przygoda z macierzyństwem przypada na czwartą dekadę życia.
W 2023 roku amerykańska aktorka i ambasadorka marki pod hasłem „Walk Your Worth” idzie jako spełniona, świadoma siebie i swoich wartości kobieta, zachwycając białą ażurową kreacją obszytą piórami i lookiem inspirowanym francuskim savoir-faire. Emblematyczna stylizacja zdaje się być już znakiem rozpoznawczym gwiazdy – w podobnej estetyce pojawiła się zresztą podczas zeszłorocznego show. Ale nie o wygląd w tym wszystkim chodzi. Na kilkadziesiąt godzin przed pokazem spotykamy się z Evą Longorią, by porozmawiać o wartościach i drodze do pewności siebie, która jest o wiele dłuższa niż efektowna esplanada wieży Eiffla.
Dużo mówimy dziś o wspieraniu innych kobiet: przyjaciółek, koleżanek w pracy, sióstr, matek, a w twoim przypadku – kobiet na całym świecie…
L’Oréal Paris to marka o globalnym zasięgu, codziennie gości w domach kobiet na całym świecie, więc jej wpływ na ich życie jest naprawdę ogromny. Dlatego tak ważne jest, by hasło „Walk Your Worth” było jak mantra, która wzywa kobiety do odnalezienia swoich wartości w każdym aspekcie życia, zarówno w pracy, jak i w relacjach. Myślę, że to naprawdę ważne, by słyszeć z ust reszty społeczeństwa, że jako kobiety możemy zrobić więcej i być kimś więcej. Wierzę, że właśnie to zmienia świat.
Gdybyś mogła cofnąć się w czasie i spotkać młodszą wersję siebie, co byś jej powiedziała, by ją wtedy wesprzeć, wzmocnić?
Miałam to szczęście, że wychowałam się w rodzinie niesamowicie silnych i niezależnych kobiet. Odkąd tylko pamiętam, mówiły mi, że jestem mądra, poradzę sobie w życiu i odniosę sukces. To wsparcie było tym, czego potrzebowałam, kiedy byłam młoda, aby wiedzieć, że wszystko w życiu jest możliwe. Więc odpowiadając na twoje pytanie – nie ma nic nowego, co mogłabym powiedzieć młodszej sobie, ponieważ moja rodzina mówiła mi wszystkie potrzebne rzeczy. Chciałabym życzyć każdej dziewczynie na świecie, by otrzymała identyczne wsparcie od rodziny, przyjaciół, znajomych.
Jesteś ambasadorką L’Oréal Paris od ponad 20 lat. Jak zmieniła się przez ten czas branża beauty?
Mam wrażenie, że przemysł kosmetyczny stał się znacznie bardziej zróżnicowany. Kiedy byłam młoda, funkcjonował tylko jeden kanon piękna: blond włosy, niebieskie oczy. Pamiętam, jak patrzyłam na reklamy kosmetyków i nie widziałam w nich siebie. Dziś każda marka kosmetyczna wie, że piękno ma wiele kształtów, rozmiarów i kolorów. Myślę, że to największa zmiana, jaka zaszła w tej branży.
To ważne, by w świecie urody mieć swoją reprezentację?
Tak jak powiedziałam, chodzi o to, by zrozumieć, że nie ma jednego kanonu piękna ani jednej jego definicji. Myślę, że coraz więcej marek to szanuje, ponieważ wymagają tego ich odbiorcy.
A jak brzmi twoja definicja piękna?
Jest bardzo banalna – mówi, że piękno pochodzi od wewnątrz. Myślę, że nie ma nic piękniejszego niż inteligentna, pewna siebie kobieta. Nie ma takiej ilości makijażu ani pielęgnacji czy sposobów stylizacji włosów, które mogłyby tak rozumiane piękno stworzyć. Ono musi wynikać z pracy nad sobą i z postawy, którą prezentujesz światu. Choć – tak jak powiedziałam – brzmi banalnie, dla mnie jest to największa prawda.
Le Défilé to piękne wydarzenie, ale ma też symboliczne znaczenie. Jak wygląda twoje codzienne podążanie za wartościami, które są głównym hasłem show?
Na co dzień chodzę po świecie jak po wybiegu. Nie potrzebuję tego tutaj, w Paryżu, aby znać swoją wartość. Celebruję życie i staram się w pełni wykorzystywać swój potencjał każdego dnia. Budzę się z optymizmem, pozytywnym nastawieniem do życia, staram się być kreatywna i produktywna, by dążyć do celów, które sobie postawiłam. Oczywiście to niesamowite przeżycie – być tutaj i celebrować ze wszystkimi innymi ambasadorkami L’Oréal Paris hasło „Walk Your Worth”, ale w codziennym życiu też potrafię podążać za swoimi wartościami.
Która kobieta miała największy wpływ na twoje życie?
Zdecydowanie moja mama. To niesamowita osoba. Nauczyła mnie etyki pracy, bycia zaradnym. Gdy miałam problem, musiałam go sama rozgryźć, dzięki temu nauczyłam się, że w życiu można poradzić sobie ze wszystkim, trzeba znaleźć tylko na to sposób. Naprawdę doceniam wszystkie życiowe lekcje, których mi udzieliła. Zrobiła dla mnie tak wiele, że gdy dziś patrzę na swoje życie, mam poczucie, że nie robię wystarczająco dużo. Moja mama wychowała cztery córki, w tym jedną z niepełnosprawnością, angażowała się w działalność charytatywną, a i tak punkt 18:00 każdego dnia stał gotowy obiad na stole. Najlepszego przykładu do naśladowania w życiu nie musiałam więc szukać daleko.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.