Portal społecznościowy przechodzi rebranding, zmieniając swoje logo. Równocześnie zaczyna blokować niektóre emotikony. Zgodnie z nową polityką, posty oraz wiadomości, w których emotikony będą nawiązywać do nagości lub seksu, mogą być zgłaszane i usuwane. Na cenzurowanym znajdą się m.in. bakłażan, brzoskwinia i kropelki potu.
Facebook od kilku miesięcy wdraża kolejne aktualizacje, które mają na celu ograniczenie zjawiska nagabywania na tle seksualnym (tzw. sexual solicitation). To przede wszystkim nieuzasadnione przesyłanie i publikowanie nagich zdjęć w aplikacji. O ile cel wydaje się szczytny, to najnowsza zmiana polityki korporacji wzbudziła spore kontrowersje.
Kilka dni temu Facebook wprowadził nową regulację, która pozwoli zgłaszać i usuwać posty oraz wiadomości, zawierające emotikony nawiązujące do nagości lub seksu. Aktualizacja będzie również dotyczyć Instagrama i publikowanych tam zdjęć. Na cenzurowanym znajdą się m.in. bakłażan, brzoskwinia i kropelki potu. Emotikony będą musiały pojawić się w odpowiednim kontekście, aby podlegać cenzurze.
– Niektóre emotikony będą usuwane z Facebooka i Instagrama tylko w przypadku, gdy będą wprost lub pośrednio używane w kontekście nagości, seksu, partnerów seksualnych i rozmów o tej tematyce. Nie oznacza to, że zostaną one zupełnie usunięte, nadal będą one dostępne dla użytkowników – powiedziała portalowi Fast Company Stephanie Otway, rzecznika prasowa Facebooka.
Część internautów pochwaliła decyzję korporacji, zwracając uwagę, że może to przyczynić się do skuteczniejszego zwalczania niechcianych treści seksualnych, a tym samym lepiej chronić przed nimi użytkowników, w szczególności tych najmłodszych. Aktualizacja ma jednak dużą grupę przeciwników, którzy uważają, że „walka z emotikonami” odwraca uwagę od poważniejszych problemów. Nie wpłynie wcale na realną poprawę funkcjonowania aplikacji, a stanowi kolejny przejaw cenzury internetu i kontroli jego użytkowników.
Mieszane uczucia wzbudziła także informacja o tym, że Facebook stał się właśnie FACEBOOK-iem. Jak tłumaczy korporacja, pozwoli to oddzielić korporację, do której należą również Instagram, WhatsApp i ponad 70 innych firm, od pierwszego produktu należącego do jej portfolio. Facebook jest na cenzurowanym co najmniej od czasów afery Cambridge Analytica. Dane użytkowników zostałe wtedy wykorzystane do ich politycznego profilowania i wpływania na podejmowane przez nich decyzje. Jak zauważają krytycy, rebranding Facebooka ma charakter wizerunkowy. Jego celem jest odwrócenie uwagi od poważniejszych problemów, z którymi zmaga się korporacja.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.