Prawie połowa osób korzystających z Feeld jest nieheteronormatywna, a jedna trzecia poznaje na nim ludzi wspólnie z osobą partnerską. Aplikacja może być dobrą alternatywą dla osób otwartych na nowe doświadczenia seksualne. – Zoomersi są bardziej płynni w swojej tożsamości. Nie przejmują się tym, czy są hetero. Chcą żyć życiem, które jest pełne i prawdziwe – mówi niebinarne Niku.
W Sexify, głośnym polskim serialu Netfliksa, który w styczniu doczekał się drugiego sezonu, tytułowa apka łączy w pary osoby o podobnych preferencjach seksualnych. Nie ma więc mowy o ocenianiu innych na podstawie zdjęć i opisu. W Feeld zdjęcia i opis dodajemy. Ale gdybyśmy miały wskazać najbardziej podobną do Sexify – a do tego w pełni inkluzywną – prawdziwą aplikację randkową, prawdopodobnie byłaby to właśnie Feeld.
Brytyjska platforma przeznaczona przede wszystkim dla osób queerowych i poliamorycznych przez dwa lata funkcjonowała jako 3nder. Jej obecna nazwa, nadana po pozwie ze strony macierzystej spółki Tindera Match Group, pochodzi od angielskiego wyrażenia playing the field, które oznacza bycie zaangażowanym romantycznie czy seksualnie w kilka relacji jednocześnie. Niebinarne Niko założyłu konto na Feeld, by jak sugeruje hasło aplikacji Meet Open-Minded People, poznać ludzi z otwartą głową pod seksualnym względem. – Feeld jest przyjazna dla osób o niebinarnej tożsamości płciowej. W przeciwieństwie do Tindera, gdzie tak czy inaczej trzeba zdecydować, czy chce się być mężczyzną, czy kobietą, w tej aplikacji po prostu wybiera się najbardziej odpowiadającą spośród wielu dostępnych „etykietek”. Inni użytkownicy mogą cię znaleźć, jeśli uwzględnią twoją tożsamość w swoich kryteriach wyszukiwania – mówi Niko. Dodaje też, że jedną z podstawowych funkcjonalności tej aplikacji jest to, że zaznacza się swoje kinki oraz podaje, jakimi rodzaju aktywnościami seksualnymi i w jakich konfiguracjach jest się zainteresowanym.
Dziesiątki tożsamości, jawne pragnienia, tryb incognito
Tworząc profil, oprócz swoich pragnień seksualnych, i hobby, wskazujemy płeć i orientację. Do wyboru mamy ponad 20 opcji. Poznając osoby, wiemy więc, czy ktoś jest cis czy gender queer, czy jest osobą aseksualną, czy nie, czy jest zainteresowany bdsm. Ludzi szukać i poznawać możemy samodzielnie lub wspólnie z osobą partnerską, parując swoje konta (w ten sposób z apki korzysta około 35 proc. użytkowników). Wtedy inni mogą zobaczyć oba profile.
Poza tym Feeld jest podobny do innych aplikacji swipingowych – jest przejrzysty, a w szacie graficznej dominują kolory biały i pomarańczowy. Jeżeli jakaś osoba nam się spodoba, klikamy ikonę-serduszko, a konwersację możemy rozpocząć dopiero, jeśli „polubienie” zostanie odwzajemnione. Co ważne, na Feeld nie wolno zamieszczać ani wysyłać nagich zdjęć lub tych przedstawiających akty seksualne. Nawet po wykupieniu wersji premium, gdy mamy możliwość dodawania fotografii widocznych wyłącznie dla osób, z którymi nawiązaliśmy kontakt. Inną atrakcyjną płatną funkcjonalnością jest możliwość włączenia w każdej chwili trybu incognito. Dzięki niemu nasz profil nie będzie wyświetlał się pozostałym użytkownikom lub – jeśli połączyliśmy konto z tym facebookowym – korzystającym z Feelda naszym znajomym.
Założenie profilu na Feeld może okazać się dobrym rozwiązaniem dla osób, które chciałyby otworzyć się na nowe, dowolne doświadczenia seksualne. Zresztą pomysł na taką aplikację randkową zrodził się właśnie w momencie, w którym będąca w heteroseksualnym związku obecna CEO apki, Ana Kirova, podzieliła się ze swoim partnerem tym, że podobają jej się również kobiety. Wtedy Dimo Trifonov postanowił stworzyć platformę wychodzącą naprzeciw tym, którzy niekoniecznie chcą żyć w monogamii. W wywiadach Ana Kirova przyznaje, że choć otrzymała wsparcie od swojego partnera, otworzenie się na relacje z innymi osobami było dla nich jako pary wyzwaniem. – (…) zazdrość jest normalna, ważna i prawie zawsze nieunikniona. Problem nie leży w uczuciu – leży w tym, jak na nie reagujemy. Podejście do niego z otwartym umysłem i omówienie go było jednym z najbardziej oświecających i potężnych doświadczeń, jakie ja i mój partner mieliśmy na początku naszego związku. Wtedy było trudno, ale teraz zazdrość jest uczuciem, o którym rozmawiamy otwarcie – powiedziała Ana Kirova w rozmowie z Hypebae.
Według danych z 2020 r., które CEO przytoczyła w materiale Elle, dla jednej trzeciej amerykańskich milenialsów idealny związek jest niemonogamiczny. Natomiast z badań przeprowadzonych rok później przez Feeld 35 proc. zoomerów w ogóle kwestionuje monogamiczne związki. – Nowe pokolenia są bardziej płynne pod względem tożsamości. Nie przejmują się tym, czy są hetero, nie chcą się szufladkować. Chcą żyć życiem, które jest pełne i prawdziwe – skomentowała w artykule Ana Kirova. Stajemy się coraz bardziej otwarci. Niedawno z tego właśnie powodu, twórcy innej, nastawionej do szukania długotrwałych związków aplikacji randkowej Hinge, zdecydowali się wprowadzić opcję relationship type. Dzięki niej ludzie mogą ujawnić, w jakiej relacji czuliby się komfortowo.
Największy minus: Mała popularność
W trakcie pandemii koronawirusa, w okresie lockdownu, gdy aplikacje randkowe na świecie zaczęły cieszyć się jeszcze większym zainteresowaniem, liczba użytkowników Feeld gwałtownie wzrosła. lle Ana Kirova powiedziała, że w pierwszej połowie 2020 r. liczba pobrań Feeld była większa o połowę. Odnotowano też znacznie większą liczbę wysyłanych przez użytkowników wiadomości. Mimo to w Polsce Feeld nadal nie jest zbyt popularny, a osoby nieheteronormatywne i poliamoryczne wybierają bardziej znane aplikacje takie, jak Tinder, Bumble, Grindr czy FetLife skupiający osoby zainteresowane fetyszami i bdsm.
Niko byłu aktywnu na Feeld przez około rok, do czasu aż na początku ubiegłego roku weszłu w stały związek. – Z aplikacji korzystałum bardzo pobieżnie z jednego powodu, który jest zarazem jej największym minusem: nie jest popularna. To wiąże się ze znacznie mniejszą liczbą użytkowników. W praktyce więc, mimo że preferowałum Feelda, równolegle spotykałum się z osobami poznanymi na Tinderze, bo pozwalał zawrzeć nieporównywalnie więcej znajomości. Z tego, co pamiętam, przez Feelda udało mi się nawiązać nieco dłuższy kontakt tylko z dwiema osobami, w tym z jedną z odległego krańca Polski. Obie te znajomości nie wykroczyły jednak poza etap wymiany mediami społecznościowymi – mówi Niko. Mimo to poleca tę aplikację osobom LGBT+. Zwłaszcza jeśli chcą eksplorować seksualność w przyjaznej atmosferze. – Jeśli Feeld zgromadzi więcej użytkowników, zostanie rozwiązany podstawowy problem tej aplikacji – wyjaśnia Niko.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.