Znaleziono 0 artykułów
07.05.2024

Filipka w wielkim mieście: Queerowa elegancja

07.05.2024
(Fot. Dzięki uprzejmości Alicji Wysockiej i Aaa Biczysko)

Do pewnych sytuacji w życiu dopasowuje się określony styl lub estetykę. Bikini na ślub czy róż na pogrzeb trudno uznać za normę. Zdarzają się jednak wyjątki. W czasach studiów pojawiłam się na weselu w jeansach i T-shircie. Przed imprezą wielokrotnie zapewniano mnie, że na wydarzeniu obowiązuje dowolny strój. Najwidoczniej nie zakładano, że można zinterpretować ten dress code z tak dużą swobodą.

Elegancki dress code obowiązuje na trybunie dla VIP-ów na Torze Wyścigów Konnych Służewiec

W nieco odmiennym odczytaniu modowej konwencji uczestniczyłam lata później, kiedy z dwiema osobami przyjacielskimi udałyśmy się w niedzielne popołudnie oglądać wyścigi konne na warszawskim Służewcu. Tor wyścigowy został oddany do użytku w czerwcu 1939 roku jako najnowocześniejszy wówczas obiekt tego typu w Europie. W jego modernistycznym założeniu wydzielono trzy oddzielne strefy o różnym standardzie. Wstęp na najniższe piętro do dziś jest najtańszy. Cena rośnie wraz z wysokością. Na ostatnim piętrze panuje dystyngowana atmosfera – wyścigi ogląda się w kameralnym gronie, z lampką szampana w dłoni. Dodatkowym wymogiem jest odpowiedni ubiór.

(Fot. Dzięki uprzejmości Alicji Wysockiej i Aaa Biczysko)

Na stronie internetowej toru wyścigowego przeczytałyśmy, że u kobiet obowiązuje sukienka, nie krótsza niż przed kolano i zasłaniająca ramiona. W grę wchodzą także garnitur lub spodnium. Należy pamiętać o torebce i wygodnych butach na obcasie. Idealny scenariusz uwzględnia również toczek, kapelusz lub fascynator. Instrukcję kończyło zdanie: „Wyścigi konne to znakomita okazja dla osób lubiących eksperymentować ze strojem, aby zaprezentować się w nieszablonowych, wyjątkowych stylizacjach”. Postanowiłyśmy potraktować tę radę na poważnie.

Kapelusze godne Ascot zostały wykonane własnoręcznie

(Fot. Dzięki uprzejmości Alicji Wysockiej i Aaa Biczysko)

Na dzień przed wydarzeniem spotkałyśmy się z osobami przyjacielskimi u mnie w domu, żeby własnoręcznie zaprojektować kreacje. Przy pomocy tkanin i papier mâché powstała osobliwa kolekcja niepowtarzalnych kapeluszy. Każdy z nich wyrażał odmienne rzeźbiarskie poszukiwania. W tamtym czasie w mediach trwała nagonka na osoby LGBT+, więc w masie papierowej wylądowały także potargane gazety, które rozpowszechniały na ten temat nieprawdziwe informacje.

(Fot. Dzięki uprzejmości Alicji Wysockiej i Aaa Biczysko)

Do ostatniego momentu nie byłyśmy pewne, czy nasze odczytanie dress codeu pozwoli nam dostać się na ostatnie piętro. Te stroje niespecjalnie nadawały się też na 30-stopniowy upał. Do produkcji kapeluszy użyłyśmy nieproporcjonalnie dużej ilości masy, więc trudno było utrzymać na wietrze te wymyślne konstrukcje. Obcisły ubiór oraz buty na wysokim obcasie nie ułatwiały sytuacji. W efekcie nasze ruchy zostały nagle mocno zmodyfikowane, co stanowiło samoistną interpretację sformalizowanej choreografii miejsc spowitych aurą elegancji.

Performans queerowej elegancji zakończyło obstawianie gonitw

Na miejscu zmieszana twarz ochroniarza po chwili wahania wyraziła finalnie aprobatę. Performans queerowej elegancji rozpoczęłyśmy przy rodzinie ambasadora Niemiec. Nasze wyraziste nakrycia głowy zaczęły konkurować ze zgrabnie dopasowanym toczkiem pani ambasadorowej, który z pewnością widział prawdziwe Ascot. Tego dnia poza naszym małym gronem frekwencja na piętrze dla VIP-ów była dosyć niska, więc nasza obecność ograniczyła się do enigmatycznych interakcji z dziećmi dyplomatów. Po godzinie postanowiłyśmy, że czas eksplorować pozostałe piętra, żeby móc w pełni doświadczyć tego miejsca.

(Fot. Dzięki uprzejmości Alicji Wysockiej i Aaa Biczysko)

Na dole wspólnie z gronem emerytów obstawiłyśmy gonitwy. Postawiłam resztę moich oszczędności na konia o imieniu State of Mind, żeby 15 minut później zobaczyć, jak wizja wygranej ulatnia się z portfela. New Wizard i Zen Spirit dla moich towarzyszek nie okazały się lepsze. Ale i tak uznałam ten dzień za udany, bo spędziłam świetny czas z bliskimi osobami. A poza tym zrozumiałam, że biżuteria, kapelusze i drogie tkaniny to elementy języka elegancji. Jej istotą jest podkreślenie rangi wydarzenia poprzez wykreowanie swojej obecności przy pomocy ubrań.

Filipka Rutkowska
  1. Ludzie
  2. Opinie
  3. Filipka w wielkim mieście: Queerowa elegancja
Proszę czekać..
Zamknij