Świat sztuki przechodzi transformację, która wynika z zakwestionowania jednej dominującej narracji heteroseksualnych białych mężczyzn. W tym nurcie uczestniczy Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, które wspiera sztukę tworzoną przez marginalizowane do niedawna społeczności.
Otwarcie nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie to aktualnie jeden z najgłośniejszych tematów w świecie kultury. Na nowy gmach czekano od lat, a już w piątek 25 października stanie się on oficjalnie częścią miejskiej tkanki. Warszawa zyska światowej klasy architekturę, a społeczność artystyczna oraz całe społeczeństwo – miejsce do prowadzenia dialogu na temat tego, jak wyobrażamy sobie kulturę.
Muzea sztuki nowoczesnej na całym świecie uczestniczą w tym ważnym procesie, coraz częściej oddając głos wykluczonym dawniej grupom społecznym. Na przestrzeni lat w Muzeum Sztuki Nowoczesnej zorganizowano całą serię wydarzeń, która ukazała różnorodność queeru oraz umocniła wspólnotowe więzi. Dzięki muzeum queer mógł trafić także do zupełnie nowego grona odbiorców. Jakie znaczenie dla społeczności LGBT+ będzie mieć muzeum w nowej odsłonie?
Wystawy w Pawilonie nad Wisłą Muzeum Sztuki Nowoczesnej reagowały na przemiany społeczne, w tym Strajk Kobiet i walkę osób LGBT+ o ich prawa
Od czasu mojej przeprowadzki do Warszawy miałam szansę śledzić coraz bardziej rozbudowany queerowy program. Pamiętam „Noc czarnego mleka”, którą 11 listopada 2018 roku zorganizował filozof i teoretyk kultury Paul Preciado. Noc wydarzeń performatywno-dyskusyjnych sprzeciwiała się wtedy rozlewowi faszyzmu w naszym kraju, a na ścianach powieszono serię obrazów Karola Radziszewskiego „Poczet” – portrety osób nieheteronormatywnych zasłużonych dla historii Polski.
W Pawilonie nad Wisłą niedługo później można było zobaczyć wystawę Daniela Rycharskiego, artysty, który łączy queer z doświadczeniem życia na wsi. Z kolei grupowa wystawa „Farba znaczy krew” omawiała sztukę kobiet, dla których malarstwo jest narzędziem walki z system opresji i ograniczeniem praw reprodukcyjnych. W międzyczasie w programie pojawił się także jeden z choreograficznych performansów Alexa Baczyńskiego-Jenkinsa. W ubiegłe lato muzeum zaprezentowało również wystawę „Pocałunek nie zabija” Ani Nowak, performerki, która pokazuje, że queer to radykalny projekt wymyślania świata na nowo przez oduczanie się dawnego języka.
Poza wystawami na szczególną uwagę zasługuje wydana przez wydawnictwo muzeum publikacja Joanny Krakowskiej „Odmieńcza rewolucja. Performans na cudzej ziemi” o początkach queerowego performansu w latach 50. i 60. w Nowym Jorku. W ramach stopniowego opuszczania Pawilonu nad Wisłą w zeszłym roku queerowo-feministyczny kolektyw KEM przygotował imprezę sylwestrową, która stanowiła jeden wielki queerowy performans. Poza tym muzeum w swojej kolekcji posiada wiele prac reprezentujących społeczność LGBT+, w tym artystów o międzynarodowej sławie, jak np. Petrit Halilaj. W tym roku w Parku Rzeźby na Bródnie, współprowadzonym przez muzeum, odsłonięto rzeźbę pochodzącego z Ukrainy Nikity Kadana.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej, podobnie jak tego typu instytucje na świecie, dopuszcza do głosu marginalizowane kiedyś grupy społeczne
Globalny świat sztuki przechodzi obecnie transformację, która wynika z zakwestionowania jednej dominującej narracji heteroseksualnych białych mężczyzn. Wiele instytucji sztuki przepisuje kanon, w którym głos ma mieć jak najwięcej grup społecznych. To właśnie takie instytucje stają się także dla mojej społeczności przestrzenią twórczej wymiany z innymi grupami społecznymi. Muzeum Sztuki Nowoczesnej znajduje się w symbolicznym miejscu, ukształtowanym przez autorytarny rozdział w historii Polski. Obecność tej instytucji przy placu Defilad pokazuje, jak długą drogę przechodzimy jako społeczeństwo, żeby wielogłos mógł w końcu stać się sposobem myślenia o tym, kim jesteśmy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.