Znaleziono 0 artykułów
27.04.2019

„Gentleman Jack”: Współczesność ubrana w kostium

27.04.2019
Kadr z serialu "Gentleman Jack" (Fot. materiały prasowe HBO)

W oczekiwaniu na finał „Gry o tron” i drugi sezon „Wielkich kłamstewek” warto dać szansę nowej produkcji HBO. „Gentleman Jack” o XIX-wiecznej posiadaczce ziemskiej, pisarce i podróżniczce Anne Lister to najlepsze, co was spotka w telewizji w najbliższym czasie. Ubrana w męski strój, kochająca kobiety i walcząca o równouprawnienie z mężczyznami Lister to postać na miarę XXI wieku.

Główną bohaterką doskonałego serialu Sally Wainwright jest Anne Lister czy też raczej filmowe wcielenie tej historycznej postaci. Poznajemy ją, gdy po latach powraca do rodzinnego Shibden Hall w Halifaksie. Poprzez przebudowę starego domostwa chce przywrócić mu utracony blask. W planach jest też otwarcie kopalni węgla. Do wzmocnienia pozycji przydałoby się też korzystne małżeństwo. Ale tylko z dobrze sytuowaną kobietą. Anne nie interesują ani związki z mężczyznami, ani zgniłe kompromisy.

Kadr z serialu "Gentleman Jack" (Fot. materiały prasowe HBO)

Prawdziwa Anne Lister urodziła się w 1791 roku. Podróżowała, zarządzała rodzinnymi posiadłościami i, ubrana w inspirowany męską modą strój, łamała patriarchalne konwenanse na długo przed tym, jak obywatelkom Wielkiej Brytanii przyznano prawo głosu. Podbijała też i łamała serca rozmaitych dam, w tym wpływowych przedstawicielek śmietanki towarzyskiej. Wszystko zapisywała w skrupulatnie prowadzonym, liczącym 24 tomy dzienniku, w którym można znaleźć nawet najdrobniejsze detale, takie jak uwagi na temat rodzaju bielizny czy modelu butów. W swoich czasach Lister była osobą podwójnie wykluczoną: jako kobieta i jako lesbijka. W opisach intymnych doświadczeń z partnerkami ze względów bezpieczeństwa musiała się posługiwać specjalnym kodem. – Pamiętniki Lister to niewiarygodny dokument, a ona sama powinna być co najmniej tak znana jak Samuel Pepys [słynny brytyjski kronikarz – przyp. red.]. Ale, głównie z powodu swojej orientacji, musiała się ukrywać – mówiła podczas wywiadów twórczyni „Gentleman Jack”. Za życia homoseksualizm uniemożliwił Anne stworzenie uznawanego przez prawo związku, po śmierci – zostanie autorką międzynarodowego przeboju wydawniczego. Na szczęście jednak nie przeszkodził UNESCO w umieszczeniu jej zapisków na liście ledwie 300 dokumentów, zrejestrowanych w ramach Memory of The World Programme. To archiwum ma na celu zbieranie najcenniejszych dokumentów opisujących całość ludzkiego dziedzictwa. Niesamowicie żywe opisy były dla grającej główną rolę Suranne Jones („Doktor Foster”, „Save Me”) niewyczerpanym źródłem inspiracji. Dzięki tak bogatemu materiałowi źródłowemu Wainwright i reżyserkom Sarah Harding („Wikingowie”, „Queer as Folk”) oraz Jennifer Perrott („Doktor Who”) udało się stworzyć jeden z bardziej szczegółowych opisów epoki. Scenografia wygląda jak z dawnych fotografii, a sami bohaterowie to zniuansowane osobowości, których nie da się zamknąć w szufladce.

Kadr z serialu" Gentleman Jack" (Fot. materiały prasowe HBO)

Anne Lister w biznesie bezlitośnie walczy z mężczyznami. Większość z nich jej nienawidzi, bo jest ostra, stanowcza i piekielnie inteligentna, ale przede wszystkim ma czelność nie padać u ich stóp w uznaniu słabości swej płci. Ale obok tych, którzy chcą zrobić jej krzywdę, są i tacy, którzy ją podziwiają. Jest wymagająca wobec swoich dzierżawców, wymaga od nich regularności w opłatach i nie przymyka oka na nieuczciwość. Ale jednocześnie ma w sobie wiele empatii i potrafi zawalczyć o „swoich”. Jednego wieczoru pije na umór w pubie, opowiadając sprośne dowcipy, drugiego płacze w rozpaczy. Zaczyna znajomość z przemyślnym planem uwiedzenia możnej młódki, ale kiedy przychodzi prawdziwa miłość, nie ucieka, tylko znajduje siłę w bezbronności. Wie, co oznacza złamane serce. Raz na jakiś czas bohaterka spogląda prosto w oczy widza. Przez krótką chwilę w jej oczach można czytać jak w otwartej księdze.

Kadr z serialu "Gentleman Jack" (Fot. materiały prasowe HBO)

To złożona osoba i Sally [Wainwright] wspaniale to uchwyciła. Kiedy Anne się w coś angażuje, robi to na 200 procent. Po porażce otrzepuje kolana, zbiera się w sobie i żyje dalej, nie przystając. To ktoś, kto żyje pełną piersią na każdym polu – tak o swojej bohaterce mówiła Suranne Jones, absolutne objawienie i największy atut tego serialu. – W jej dziennikach widać, że uwielbiała romanse i szukała miłości. Była pełna dramatyzmu. Ten jej dramatyzm stanowi też źródło rozrywki. Wzrusza, ale też bawi. Takie jest przecież życie – dodaje aktorka. Filmowa Lister jest specyficzna, ale bardzo łatwo się w niej przejrzeć, bo jest głęboko ludzka.

Kadr z serialu "Gentleman Jack" (Fot. materiały prasowe HBO)

Akcja serialu osadzona jest w roku 1832, blisko 200 lat temu. I choć – przynajmniej nie w Anglii i nie w Polsce – kobietom nikt już nie zakazuje nosić spodni, a prawo głosu mamy od ponad 100 lat, to te kłody, przez które musi codziennie skakać Anne, wyglądają niepokojąco znajomo. Szczególnie dla tych, którym wciąż odmawia się prawa do równości w miłości, którzy nie mogą odwiedzić chorego partnera w szpitalu czy wychowywać wspólnie dzieci. W swoich codziennych bitwach Anne Lister jest nie tylko porywająca, lecz także w smutny sposób współczesna. Dawno nie było postaci, która tak bardzo zasługiwałaby na swój serial.

Anna Tatarska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. „Gentleman Jack”: Współczesność ubrana w kostium
Proszę czekać..
Zamknij