Ktoś nagle przestaje odpisywać na wiadomości, nie odbiera telefonu, usuwa nas z portali społecznościowych. Znika niczym duch. Jak wyjaśnia psycholożka i psychoterapeutka Katarzyna Kucewicz, ghosting jest dla ofiary wyjątkowo trudnym emocjonalnie sposobem kończenia relacji. Jak zrozumieć ten mechanizm? Jak sobie radzić, kiedy trafimy na ghosta?
Poznajecie się. Jesteście siebie nawzajem ciekawi i nic nie wskazuje na to, że wasz kontakt się urwie. Dobrze czujecie się w swoim towarzystwie, zaczynacie spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Być może planujecie nawet kolejne spotkania, piszecie do siebie czy dzwonicie. Jeśli drugiej stronie zdarzy się nie odpowiadać godzinami, starasz się nie martwić. Myślisz: „Pewnie jest zajęta, zresztą nie musi mieć bez przerwy telefonu pod ręką”, „Prędzej czy później się odezwie”. Po kilku dniach przestajesz się łudzić. Ktoś zniknął z twojego życia.
– Ghosting (pojęcie pochodzi od słowa „ghost”, czyli „duch”) to kończenie znajomości bez słowa, niespodziewane zrywanie kontaktu. O zjawisku mówi się przeważnie w kontekście relacji romantycznych, chociaż dotyczy ono wszelkich sytuacji, w których ktoś nagle zapada się pod ziemię – przestaje odpowiadać na wiadomości, usuwa nas z social mediów, nie przychodzi na umówione spotkanie, nie daje żadnych znaków życia – tłumaczy Katarzyna Kucewicz (@psycholog_na_insta). Jak zaznacza ekspertka, ghostami często są osoby, którym trudno jest angażować się w relacje. Na przykład tak bardzo boją się bliskości, że kiedy jej doświadczą, postanawiają uciec.
Ludzie ghostują przede wszystkim dlatego, że nie potrafią kończyć związków
Można zaryzykować stwierdzenie, że większość z nas sama kiedyś stosowała ghosting bądź padła jego ofiarą. W dobie internetu to zjawisko jest powszechne. Wydaje się, że za pośrednictwem komunikatorów i aplikacji randkowych łatwo nawiązujemy nowe relacje i w każdej chwili – bez podania powodów – możemy się z nich wycofać. A zignorowanie drugiej osoby i zaprzestanie inicjowania kontaktu jest prostsze i mniej bolesne niż szczera rozmowa. Jak wyjaśnia Katarzyna Kucewicz, ludzie ghostują przede wszystkim dlatego, że nie potrafią kończyć związków, znajomości. Szczególnie często robią to osoby egocentryczne – takie, które nie szanują innych, traktują ludzi przedmiotowo oraz nie liczą się z ich potrzebami.
– Osoby, które stosują ghosting, może przytłaczać obserwowanie czyjegoś rozczarowania. Nie chcą sprawić komuś przykrości swoją decyzją albo na przykład są już zaangażowane w nową relację i nie biorą pod uwagę tego, że uczciwie byłoby najpierw rozstać się z poprzednią osobą – mówi Katarzyna Kucewicz. Nagłe zrywanie kontaktu wydaje się dobrym sposobem na zakończenie znajomości, zwłaszcza gdy ktoś nie radzi sobie w sytuacjach konfliktowych, nie potrafi stawiać granic i mówić wprost o swoich oczekiwaniach. – Tacy ludzie mogą być na przykład mało asertywni i zamiast wyjaśnić, co im przeszkadza w relacji, wybierają ucieczkę. Ghostując, chcą za wszelką cenę uniknąć nieprzyjemnej sytuacji. Nie zwracają przy tym uwagi na to, jaką krzywdę emocjonalną wyrządzają drugiej stronie – dodaje ekspertka.
Ghosting może być uzasadniony, kiedy jedna ze stron nie rozumie słowa „nie”
Brak kontaktu z osobą, z którą w relację jesteśmy zaangażowani, staramy się usprawiedliwić. I na przykład gdy odzywa się do nas ponownie, po przerwie, tłumaczy się i przeprasza, często wybaczamy, wykazujemy się zrozumieniem. Takie zachowanie powinno być dla nas jednak sygnałem ostrzegawczym – źle wpływa na poczucie naszego bezpieczeństwa, wywołuje niepewność i sprawia, że trudno jest przewidzieć dalsze losy relacji. – Jeśli brak kontaktu pojawia się sporadycznie, na przykład dlatego, że ghost ma życiowe zawirowania, warto o tym porozmawiać; wyjaśnić, jak czujemy się w sytuacji, kiedy bliska osoba nagle przestaje się do nas odzywać – mówi Katarzyna Kucewicz. – Ale jeżeli takie zachowanie jest regularną praktyką, oznacza to raczej, że mamy do czynienia z człowiekiem, który chce relacji wyłącznie na swoich warunkach, a nasze potrzeby i oczekiwania mało go interesują – kontynuuje ekspertka.
Jak podkreśla psycholożka, ghosting może być uzasadniony wyłącznie w sytuacjach, w których jedna ze stron nie rozumie słowa „nie”; narzuca się, narusza cudze granice, wypisuje czy wydzwania, ponieważ na przykład nie potrafi pogodzić się z odrzuceniem. Albo kiedy zaczynamy podejrzewać, że osoba, z którą korespondujemy przez internet, nie jest tym, za kogo się podaje (catfishing). – Wtedy ghosting jest rodzajem samoobrony – zaznacza psycholożka.
Ghosting często jest seryjny: Osoba znikająca robi to notorycznie albo pojawia się i znika
Gdy ktoś ignoruje nasze wiadomości czy połączenia, a my zdążyliśmy zaangażować się w tę relację, czujemy się zdezorientowani. Nie rozumiemy, dlaczego przestaje się do nas odzywać, skoro w ostatnim czasie coraz bardziej się do siebie zbliżaliśmy. Analizujemy sytuację, zastanawiamy się, co zrobiliśmy źle i dlaczego ta osoba, chcąc zakończyć znajomość z nami, nie zdobyła się na szczerą rozmowę. Być może zadajemy sobie przy tym pytanie, czy możemy w jakikolwiek sposób zatrzymać ją przy sobie. Jak podkreśla Katarzyna Kucewicz, niestety nie mamy wpływu na to, w jaki sposób ktoś zdecyduje się od nas odejść i jaką strategię rozstania wybierze.
Jedyne, co możemy zrobić, kiedy jesteśmy zakochani w kimś, kto ma tendencję do znikania, to być uważnym, uważną na słowa i zachowanie tej osoby. – Na przykład ktoś mówi nam na randce, że jego poprzednie relacje się rozmyły, kontakt po prostu się urwał. A my nie drążymy tematu, nie chcemy znać szczegółów albo liczymy, że nasza znajomość się tak nie zakończy – mówi Katarzyna Kucewicz i tłumaczy, że ghosting często jest seryjny: osoba notorycznie znika albo pojawia się i znika. – Jeśli tkwimy w takiej relacji, a ghost ignoruje nasze prośby o nieuciekanie, warto rozważyć, czy kontynuowanie tej znajomości w ogóle ma sens – radzi ekspertka.
Jeśli ghosting stał się dla nas traumatycznym doświadczeniem, skorzystajmy z pomocy psychologa albo psychoterapeuty
Ghosting wywołuje w nas szereg nieprzyjemnych uczuć i wzmacnia nasze kompleksy. Odrzucenie pogarsza nasze samopoczucie i samoocenę, możemy odnosić wrażenie, że wina leży po naszej stronie. – Poradzić sobie w takiej sytuacji wcale nie jest łatwo. Dobrze jest nie tłumić negatywnych emocji; pozwolić sobie na smutek, łzy. Ale jednocześnie starać się szukać wsparcia i aktywności, które umilą nam ten trudny czas; zaangażować się w hobby, sport czy spotkania z przyjaciółmi – mówi Katarzyna Kucewicz.
Psycholożka zaznacza też, że nie warto domagać się za wszelką cenę wyjaśnienia sytuacji przez ghosta. – Z reguły postawa takiej osoby wyjaśnia już wiele: mamy do czynienia z kimś niegotowym do zbudowania poważnej, dojrzałej relacji z drugim człowiekiem. Dlatego absolutnie nie należy traktować ghostingu jako informacji o nas – tłumaczy ekspertka. – Jeśli zaś zupełnie sobie z ghostingiem nie radzimy i stał się on dla nas traumatycznym doświadczeniem, skorzystajmy z pomocy psychologa, psychoterapeuty lub telefonu zaufania – dodaje.
Przemoc ma wiele twarzy. Nie zawsze łatwo ją zauważyć, a jeszcze trudniej nazwać. Aby jej przeciwdziałać, fundacja SEXED.PL i „Vogue Polska” uruchomiły Antyprzemocową Linię Pomocy SEXED.PL. Pod numerem 720 720 020 pomocy mogą szukać osoby doświadczające, obserwujące i używające przemocy. Wraz ze startem infolinii fundacja ruszyła z kampanią społeczną, która ma uświadamiać, czym jest przemoc i jak się objawia. Dopełnieniem kampanii jest cykl artykułów na Vogue.pl poświęcony różnym doświadczeniom przemocy. Jeżeli jesteś,byłeś/byłaś sprawcą, świadkiem lub osobą uwikłaną w przemoc, przemocy i chcesz podzielić się swoją historią, wypełnij krótki formularz. Zapewniamy anonimowość.
Wszystkie artykuły z cyklu znajdziesz pod linkiem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.