Znaleziono 0 artykułów
04.06.2020

Gwiazda „Glee” w ogniu krytyki

04.06.2020
Lea Michele (Fot. Getty Images)

Najpierw Leę Michele o niedopuszczalne zachowanie na planie serialu Ryana Murphy’ego oskarżyła Samantha Marie Ware, która zagrała w szóstym sezonie. Teraz głos zabierają kolejne koleżanki z planu – Naya Rivera, Heather Morris i Amber Riley.

Gdy Lea Michele zareagowała w swoich mediach społecznościowych na zabójstwo George’a Floyda, Samantha Marie Ware, która pracowała z serialową Rachel na planie „Glee”, nie mogła powstrzymać się od komentarza. „Pamiętasz, jak uczyniłaś moją pierwszą pracę piekłem? Ja nigdy tego nie zapomnę. Chyba powiedziałaś wszystkim, że gdybyś miała okazję, nasrałabyś do mojej peruki. Ale to nie wszystkie twoje traumatyzujące mikroagresje, które sprawiły, że zastanawiałam się, czy w ogóle próbować kariery w Hollywood” – napisała aktorka.

Samantha Marie Ware na planie „Glee” (Fot. Getty Images)

Michele odpowiedziała na zarzuty oficjalnym oświadczeniem: „Nigdy nie oceniałam nikogo na podstawie koloru skóry, ale wiem, że to nie o to chodzi. Krzywdziłam innych i przepraszam za to. Uczę się i będę lepsza, zwłaszcza teraz, gdy zostanę matką.

Od tej pory o Lei wypowiadają się pozostałe koleżanki z planu. Naya Rivera, czyli Santana z „Glee”, od dawna posądzana była o konflikt z Michele. O ich relacji napisała w autobiograficznej książce „Sorry Not Sorry: Dreams, Mistakes, and Growing Up” z 2016 roku. Po wydarzeniach wokół Samanthy Marie Naya wyrzuciła Leę z obserwowanych na Instagramie. Rivera wcześniej wielokrotnie mówiła, że Michele gwiazdorzyła, panoszyła się na planie, była zawistna.

Nie przepuściła okazji do krytyki także Heather Morris, czyli cheerleaderka Brittany. „Pracowało się z nią naprawdę nieprzyjemnie” – napisała aktorka. „Nienawiść to amerykańska choroba, dlatego nie możemy pozwolić, żeby ktoś ją rozsiewał. Lea nie traktowała ludzi z szacunkiem i powinna za to oberwać” – uważa Morris, dodając jednak, że nie uważa Michele za rasistkę.

Swoje trzy grosze dorzuciła też Amber Riley, czyli Mercedes. „Mam to gdzieś. Ludzie umierają na ulicach z rąk policji. Życzę Lei dobrze, mam nadzieję, że ma cudowną ciążę i że dojrzała” – napisała koncyliacyjnie Riley, zwracając uwagę na trywialność sporu na tle walki prowadzonej przez ruch Black Lives Matter na rzecz równouprawnienia czarnej społeczności.

Nie tylko obsada „Glee” ma dosyć Michele. Do bojkotu gwiazdy dołączył się także Gerard Canonico, który pracował z Leą przy broadwayowskim musicalu „Przebudzenie wiosny”. „To był koszmar” – powiedział aktor.

Lea z całej ekipy „Glee” przyjaźni się tylko z Darrenem Crissem, Chrisem Colferem, Jonathanem Groffem i Beccą Tobin. Podczas pracy nad serialem była związana z Corym Monteithem, czyli serialowym Finnem, który przed finałem przedawkował narkotyki. Zmarł 13 lipca 2013 roku, łamiąc serce Michele. Od tej pory szukała szczęścia i spokoju. Rok temu wyszła za mąż za biznesmena Zandy’ego Reicha, lada chwila urodzi swoje pierwsze dziecko.

Anna Konieczyńska
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Gwiazda „Glee” w ogniu krytyki
Proszę czekać..
Zamknij