Choć arcydzieło teatru elżbietańskiego doczekało się niezliczonej ilości adaptacji, „Hamlet” wciąż jest odkrywany na nowo. Już 9 listopada w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego odbędzie się premiera spektaklu w reżyserii Bartosza Szydłowskiego.
Mamy do rozdania 20 podwójnych zaproszeń na przedpremierowy pokaz przedstawienia – 8 listopada, o godz. 19:00. Wystarczy wysłać maila na adres konkurs@vogue.pl. Szczegółowe informacje poniżej.
– Dzisiaj nie zadajemy pytania czy możemy być wolni, dzisiaj chcemy zadać pytanie czy chcemy być wolni. Dlatego na dużej scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego przyszedł czas na wystawienie Hamleta i stawianie niewygodnych pytań dla nas samych - wprowadza w zbliżającą się premierę dyrektor artystyczny Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie - Krzysztof Głuchowski. – Tak jest nasza powinność zgodna z duchem Stanisława Wyspiańskiego - dodaje.
Reżyser Bartosz Szydłowski czyta Szekspira podążając za interpretacją Stanisława Wyspiańskiego i jego „Studium o »Hamlecie«”. Młodopolski twórca w postaci duńskiego księcia dostrzegł zmagania polskiego inteligenta z kłamstwem, obłudą i groteską. – Wyspiański towarzyszy naszym poszukiwaniom, wywołujemy tego opiekuńczego ducha tej sceny, który inspiruje do odważnej i bezkompromisowej myśli, do gry z wyobraźnią. Wyspiańskiego wiara w moc i przeznaczenie Sztuki dzisiaj może wydawać się dość anachroniczna, ale mi osobiście nadaje sens pracy, którą wykonuję. Jego „Studium…” jest procesem, zmaganiem się z setkami pytań i wykluczaniem banalnych odpowiedzi, by nie stracić intuicji i przestrzeni. Szekspirowski „Hamlet” staje się tu wehikułem wrażliwości, sensu i człowieczeństwa. Uwielbiam tę idealistyczną bezradność Wyspiańskiego i odnajduję ją w „Hamlecie” – wyjaśnia swą koncepcję reżyser spektaklu.
Jak tłumaczy Bartosz Szydłowski, jego „Hamlet” to „Hamlet” współczesny, „Hamlet” czasów postprawdy, ostatni samotnik przyzwoitości. Reżyser zastanawia się nad tym, kim jest Hamlet dzisiaj – jaką ma wrażliwość, wobec jakiego świata się buntuje, przed jakim światem ucieka i dlaczego ten świat za wszelką cenę chce go dopaść. – Hamlet – wykształcony i wrażliwy – nie ma już dla siebie miejsca w Elsynorze. Ale tam jednak tkwi i musi stoczyć walkę, aby zachować siebie w tak wrogim otoczeniu. Ta tragedia zastawia pułapkę na każdym kroku, bo nie ma w niej łatwych odpowiedzi, jest śledztwem i sądem nad bolesną i niesprawiedliwą konstrukcją naszej niedoskonałej rzeczywistości – tłumaczy Szydłowski.
W spektaklu wezmą udział zarówno aktorzy związani z Teatrem Słowackiego od lat, jak i młodzi artyści. Za dramaturgię i scenariusz odpowiada Piotr Augustyniak, scenografię i kostiumy zaprojektowała Małgorzata Szydłowska. W tytułowej roli wystąpi Marcin Kalisz, jako Ofelia partneruje mu Agnieszka Judycka. Zostali postawieni przed niełatwym zadaniem stworzenia własnej interpretacji postaci, w które wcielali się wcześniej najwybitniejsi aktorzy w historii teatru i kina. Jacy są ich Hamlet i Ofelia? – Nie mam pojęcia, jaki jest mój Hamlet. I to mnie właśnie napędza w pracy, daje przyjemność. Raczej też nie chcę się tego dowiedzieć. Dowiaduję się natomiast, co robi u nas, w naszym świecie scenicznym, czego chce – mówi Marcin Kalisz. Agnieszka Judycka tłumaczy natomiast, że starała się znaleźć odpowiedź na pytanie, kim jest Ofelia dzisiaj – zrozumieć, jaką byłaby kobietą. – Dla mnie ta postać dziś jest nie tyle o śmierci, co o transformacji. I o wyzwalaniu się z narzuconej nam odgórnie roli. O pisaniu swojej własnej drogi, szukaniu własnego głosu, zrywaniu łańcuchów przeróżnych uwikłań. O tym, kim już nie chcemy dziś być jako kobiety, kim możemy się stać i kim się stajemy. O tej bolesnej, ale też niesamowicie twórczej drodze do silnej, samostanowiącej kobiety, która w końcu powiedziała: „Nie, nie zrobię kolejny raz tego, czego ode mnie oczekujecie. Wywalczę przestrzeń na mój głos, mój ból, moje potrzeby”. Tak wiele z nas jeszcze tego nie zrobiło, tak wielu z nas wciąż zamyka się usta. O takiej Ofelii-człowieku chcę dziś opowiadać – wyjaśnia Judycka.
Choć „Hamlet” został napisany ponad cztery wieki temu, niesłabnąca popularność najsłynniejszego dramatu Szekspira świadczy o jego ponadczasowości i uniwersalności. – Chciałbym, aby nasz „Hamlet” wybrzmiał współcześnie i zatrzymał nas na skraju przepaści, w którą nieuchronnie zmierzamy. Tylko na chwilę, w bardzo symbolicznym wymiarze. Dać jakieś świadectwo wątpliwości, uparcie nie poddawać się dogmatom i socjotechnikom. Zachować swoją bezradność jako najlepszą i najskuteczniejszą broń wobec pewnych siebie, silnych władzą i możnych tego świata – wyjaśnia Bartosz Szydłowski i dodaje, że jego zdaniem „Hamlet” to sztuka wyprzedzająca swoje czasy. – Do tego archetypicznego dzieła odwołują się niemal wszyscy. Co drugi scenariusz w Hollywood pisany jest na hamletowskiej strukturze. Jak się to udało Szekspirowi, że od ponad 400 lat inspiruje i prowokuje? Może miał kontakt z jakąś kosmiczną cywilizacją i tak naprawdę czytamy tekst z przyszłości? Szukając połączeń do „Hamleta”, musimy wyjść poza własne doświadczenie, sięgnąć w wymiar marzeń, niemożliwości. To powoduje, że mamy szansę jakoś pełniej opowiadać o człowieku. Człowieku, którego skorupka orzecha, w której tkwi, nie ogranicza. Z tego poszukiwania wyłania się obraz „Ecce homo”, który jest na wyciągnięcie ręki, a zwykle jednak zostaje odrzucony – jako projekt zbyt ambitny dla zbydlęconego świata – przekonuje reżyser.
KONKURS
Mamy do rozdania 20 podwójnych zaproszeń na przedpremierowy pokaz przedstawienia, który odbędzie się 8 listopada, o godz. 19:00 w Krakowie.
Wystarczy wysłać maila o treści "Hamlet w teatrze Słowackiego" na adres konkurs@vogue.pl. O wygranej decyduje kolejność zgłoszeń.
Zaproszenia będą do odebrania w kasie Teatru, na miejscu przed spektaklem.
Regulamin konkursu dostępny pod linkiem.
Premiera spektaklu „Hamlet” według „Studium o »Hamlecie«” Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Bartosza Szydłowskiego odbędzie się 9 listopada w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Bilety są dostępne na stronie internetowej teatru: https://teatrwkrakowie.pl/repertuar
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.