W marcu 1997 roku na premierze „Seleny”, za którą Jennifer Lopez otrzymała nominację do Złotego Globu, aktorce towarzyszył pierwszy mąż, Ojani Noa. Miłością jej życia okazał się Ben Affleck. – Tym razem się nie rozstaniemy – powiedziała w ostatnim wywiadzie dla „Rolling Stone”.
Od pierwszych występów na czerwonym dywanie Jennifer Lopez wiedziała, jak zrobić piorunujące wrażenie. Na premierze filmu „Selena” o tragicznie zmarłej wokalistce Selenie Quintanilli-Pérez 28-letnia wówczas JLo (nienosząca jeszcze tego przydomka) pokazała się w prostej w formie, ale za to wyjątkowo błyszczącej kreacji. Srebrzysta suknia z cekinami połyskiwała tak, jak diamenty w uszach aktorki, a z jasnym odcieniem kontrastowała etola z futra, która mieniła się tonami fioletu. Gorzej ubrany był mężczyzna u boku wschodzącej gwiazdy. Ojani Noa, z którym Lopez wzięła ślub miesiąc przed premierą, a rozwiodła się 11 miesięcy później, w styczniu 1998 roku, wybrał na tę okazję zdefasonowany garnitur i koszulę w odcieniu burgunda. Potem gwiazda zabrała go jeszcze na rozdanie Złotych Globów, gdzie ubrała go w smoking z muszką, i na Oscary, gdzie też grzecznie prezentował się w eleganckim stroju przełamanym kolczykiem w jednym uchu.
Jennifer Lopez i Ojani Noa: Ślub pierwszy, nie ostatni
Noę Lopez poznała w restauracji prowadzonej przez Glorię Estefan w Miami. Kelner równie szybko zdobył serce gwiazdy, co je stracił. Gdy się rozstawali, jej agenci zmusili do go podpisania umowy zobowiązującej do milczenia na temat szczegółów związku. Kilka razy przekroczył granice dyskrecji. Żalił się w wywiadach, że Jennifer poświęciła ich miłość dla rozkręcającej się kariery (Noę u jej boku zastąpił wtedy równie sławny jak ona Sean Combs, znany wówczas jako Puff Daddy). Groził też, że światło dzienne ujrzy sekstaśma, którą rzekomo eksmałżonkowie nakręcili w zaciszu alkowy. Swego czasu JLo za straty moralne pozwała kolejna partnerka Noi, która twierdziła, że przez obsesję ukochanego na punkcie gwiazdy związek nie mógł się udać. Lopez niechętnie wspomina relację z niedoszłym aktorem (Noa zagrał w trzech filmach, teraz zajmuje się głównie treningami na siłowni). Pierwsze małżeństwo, podobnie jak drugie, z Crisem Juddem, na przełomie wieków, właściwie się dla niej „nie liczy”, jak powiedziała w jednym z wywiadów. Do tej pory najdłużej związana była z trzecim mężem, Markiem Anthonym (2004–2014), doczekali się też dwójki dzieci – bliźniaków Emme i Maxa. Czwarty ślub gwiazda miała wziąć z bejsbolistą Alexem Rodriguezem. Po zerwanych rok temu zaręczynach Jennifer wróciła jednak do mężczyzny, którego nazywa miłością swojego życia.
Jennifer Lopez i Ben Affleck: To właśnie miłość
Z Benem Affleckiem aktorka spotykała się 20 lat temu. Pokazywali się razem na czerwonych dywanach, byli zaręczeni, mieli się nawet pobrać, ale nic z tego nie wyszło. Lopez obwinia media, które nie dość, że śledziły każdy krok pary, to jeszcze nieustannie krytykowały aktorkę. Dziś status Jennifer – jednej z najpotężniejszych kobiet Hollywood – jest niepodważalny, wtedy przyznano jej Złotą Malinę dla najgorszej aktorki pierwszej dekady XXI wieku, m.in. za „Pokojówkę na Manhattanie”, „Powiedz tak” i „Gigli”, w którym zagrała zresztą z Affleckiem. Pisano, że Ben – laureat Oscara za „Buntownika z wyboru” – umawia się z… pokojówką. – Mizoginia, rasizm, seksizm – podsumowuje dziś Lopez postawę opinii publicznej. W 2022 roku jej komedie romantyczne sprzed lat należą do kanonu gatunku, a do kin wchodzi właśnie walentynkowy film „Wyjdź za mnie”, w którym 52-letnia dziś gwiazda znajdzie prawdziwą miłość. Wreszcie udało jej się to też w życiu osobistym. Mądrzejsi o 20 lat doświadczenia w show-biznesie Lopez i Affleck nie pozwolą się już nikomu rozdzielić.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.