Love Stories: Robert Downey Jr. i Susan Downey

„Wszystko, co dobre w moim życiu, zawdzięczam Susan” – twierdzi Robert Downey Jr. Poznali się, gdy aktor był niemal skończony w branży filmowej, jego pierwsze małżeństwo się rozpadło, a za nim samym ciągnęły się sprawy karne i fama narkomana. To, że Susan, wówczas już uznana producentka, dostrzegła przed Robertem przyszłość, przypieczętowało jego losy na kolejne dekady.

Zanim Robert i Susan się poznali, aktor długo szarpał się z życiem. Popadł w uzależnienie od alkoholu i narkotyków, spędził miesiące na odwykach i ponad rok w więzieniu. Gdy wyszedł na wolność, nikt na niego nie czekał. Wówczas zrozumiał, że poniósł porażkę – i zaczął nad sobą intensywnie pracować. A wtedy spotkał Susan Levin. – Gdyby nie ona, wciąż obsługiwałbym stoliki w podrzędnym barze – śmiał się w 2010 roku, odbierając statuetkę Złotego Globu. Aktor zawsze podkreśla, że to miłość go ocaliła – jako człowieka i jako artystę. W marcu 2024 Downey Jr. zdobył pierwszego w karierze Oscara. – To dzięki mojej żonie mogę tu dziś stać przed wami – powiedział wzruszony. W przyszłym roku para będzie świętować 20. rocznicę ślubu. Ich związek jest dowodem na to, że prawdziwa miłość w Hollywood jednak czasem się zdarza.

Robert Downey Jr. i Susan Levin poznali się na planie „Gothiki”

Nie od razu między nimi zaiskrzyło. Po raz pierwszy spotkali się w 2003 roku na planie horroru „Gothica”. 30-letnia Susan Levin była producentką filmu, a osiem lat starszy Downey Jr. grał w nim jedną z ważniejszych ról. Gwiazdą horroru była oczywiście Halle Berry, wówczas u szczytu sławy, a partnerowała jej Penelope Cruz. Ekipa spędzała razem dużo czasu, również poza planem. Chodzili na wspólne lunche, po godzinach ćwiczyli razem na siłowni. – Uważałam Roberta za świetnego aktora, ale zupełnie mnie nie pociągał – opowiadała Susan na łamach „Harper’s Bazaar”. – Wydawał mi się typem kujona, dziwakiem. Nawet do głowy mi nie przyszło, że połączy nas coś więcej niż przyjaźń.

Tymczasem Robert od razu zainteresował się Susan. Któregoś wieczoru, gdy akurat trenowali na bieżni, wypalił: – Ej, Levin, może pójdziemy razem na kolację? – Odpowiedziałam, że w sumie mogłabym coś przekąsić – wspominała producentka. – Umówiliśmy się, że po siłowni spotkamy się w lobby. I wtedy, gdy Robert schodził do mnie po długich hotelowych schodach, po raz pierwszy pomyślałam, że jest całkiem sexy. Zaś o tym, że jest mężczyzną mojego życia, byłam przekonana już trzy miesiące później.

Nowe, lepsze życie Roberta Downeya

Rzeczywiście, wszystko potoczyło się szybko. W październiku 2003 roku Robert Downey Jr. i Susan Levin zadebiutowali jako para na czerwonym dywanie. Miesiąc później ogłosili, że są zaręczeni. Tak aktor mówił o swojej narzeczonej w show Oprah Winfrey: – Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, doskonale się rozumiemy. Susan jest mistrzynią multitaskingu. Potrafi czytać i analizować scenariusz, upinając włosy. Nie wiem, jak to robi, ale to jej życiowe ogarnięcie absolutnie mnie zachwyca! Ma też wspaniałe poczucie humoru i niewątpliwie jest trochę szalona – inaczej by tu ze mną nie siedziała, prawda?

Zgoda na wspólne życie z Robertem Downeyem Jr. faktycznie mogła wydawać się wtedy dość szalona. Aktor miał opinię trudnego we współpracy, przez większość życia zmagał się z własnymi demonami, był ścigany za wybryki po pijanemu i posiadanie narkotyków, miał nawet na koncie pobyt w areszcie. W branży był niemal skończony, mało kto był w stanie mu zaufać. A jednak gdy Robert powiedział Susan, że pragnie zacząć nowe, lepsze życie, uwierzyła mu. I choć mało kto dawał im szanse, 27 sierpnia 2005 roku Robert Downey Jr. i Susan Levin powiedzieli sobie „tak”.

Pobrali się w prywatnej rezydencji na Long Island w Nowym Jorku. Składali sobie przysięgę na oczach rodziny i przyjaciół, do których zaliczały się również hollywoodzkie gwiazdy, jak Keanu Reeves. Na przyjęciu weselnym na cześć pary zaśpiewali Sting i Billy Joel. W perłowo-białej jedwabnej sukni w duchu retro i delikatnym tiulowym welonie Susan wyglądała przepięknie. Za to Robert w fioletowej koszuli i szalu w identycznym kolorze oraz trampkach prezentował się, delikatnie mówiąc, ekscentrycznie. Wiadomo było, że bardzo się stresował, dlatego rano zrobił sobie dłuższą sesję kung-fu.

Dla Downeya Jr. był to drugi ślub – w 1992 roku, po niespełna miesiącu znajomości, ożenił się z piosenkarką i aktorką Deborah Falconer. Choć mogłoby się wydawać, że decyzja o ślubie była pochopna, to jednak Downey Jr. i Falconer byli razem niemal 10 lat. W 1993 roku na świat przyszedł ich syn, Indio. Niestety, Falconer była bezsilna wobec nałogu męża. W 2001 roku, po kolejnym wybryku aktora, odeszła od niego, zabierając syna. Ich rozwód orzeczono, gdy Downey Jr. był już w związku z Levin. Jeszcze wcześniej ukochaną gwiazdora była Sarah Jessica Parker. Gdy się poznali, mieli po 18 lat. Pozostali razem przez niemal osiem kolejnych. Jak później zdradziła Parker, przyczyną ich rozstania również było uzależnienie Downeya Jr. – Odchodząc, powiedziałam do Roberta, że mam nadzieję, że się nie zabije – wspominała gwiazda.

Robert wraca na szczyt

Dopiero przy Susan Levin aktor zdołał ostatecznie wyzwolić się ze szponów nałogu. – Wszystko to, czego szukałem w narkotykach, bledło w porównaniu z tym, co dawała mi Susan – wyznał. Wsparcie żony, jej przekonanie, że Robert ma ogromny, wciąż nie w pełni wykorzystany talent, sprawiły, że on sam również w siebie uwierzył. Niespełna pięć lat po ślubie, w 2010 roku, Downey Jr. rozpoczął swój powrót na szczyt. Za rolę Sherlocka Holmesa w filmie, który współprodukowała jego żona, otrzymał Złoty Glob. – Gdyby nie Susan, to szczerze mówiąc, nie sądzę, by to Robert został Sherlockiem – opowiadał później reżyser filmu, Guy Ritchie. – Dobrze, że była wtedy w pokoju i nas przekonała.

Zawodowa współpraca Downeya Jr. z żoną układała się na tyle dobrze, że postanowili założyć własną firmę producencką – Team Downey. Mieli na to środki, bo dzięki angażowi do hitowego „Iron Mana” Robert Downey Jr. znów stał się pierwszoligową gwiazdą Hollywood. Za trzecią część filmu otrzymał rekordową stawkę: 75 mln dolarów. Ale gaża to jedno – najważniejsze, że widzowie na nowo go pokochali i chcieli oglądać częściej.

Rodzinna idylla

7 lutego 2012 roku na świat przyszedł syn Roberta Downeya Jr. i Susan Downey – Exton Elias. Dwa lata później para podzieliła się z mediami kolejną szczęśliwą nowiną – urodziła im się córka, Avri Roel. Dziewczynka dołączyła do rodziny na kilka miesięcy przed 10. rocznicą ślubu rodziców. „Za nami dziesięć idealnych lat”, napisał aktor pod wspólnym zdjęciem z żoną na Instagramie. „Wszystkiego najlepszego z okazji naszej rocznicy, pani Downey”. Od tego czasu Robert regularnie zachwyca się Susan w social mediach. Z okazji jej 48. urodzin zamieścił na Instagramie zabawne zdjęcie i istny pean na jej cześć. „Właśnie poprawiam aureolę na głowie zesłanej mi przez niebiosa żony” – napisał. „Jesteś dla mnie wszystkim. A szósty listopada na zawsze pozostanie dla mnie Dniem Wdzięczności za twoje błogosławione narodziny”.

Na czerwonym dywanie Robert Downey Jr. i Susan Downey pojawiają się raczej rzadko, ale zawsze prezentują się wyśmienicie. W jego stylizacjach jest szczypta awangardy, ona wygląda elegancko, ale nigdy nudno. Początek 2024 roku stworzył im jednak więcej okazji do wspólnych wyjść. Aktor zachwycił bowiem jako Lewis Strauss w monumentalnym „Oppenheimerze” Christophera Nolana. Za swoją grę otrzymał Złoty Glob, nagrodę BAFTA i prestiżową statuetkę Gildii Aktorów Telewizyjnych. Na każdej z wymienionych gal towarzyszyła mu Susan.

Gdy 10 marca 2024 roku podczas ceremonii wręczenia Oscarów ze sceny padło nazwisko Downeya Jr., czule pocałowali się z Susan. Tuż przed wyjściem po odbiór statuetki aktor ucałował jeszcze dłoń żony. – Byłem jak zbity pies, a ty mnie przygarnęłaś i ocaliłaś swoją miłością – powiedział aktor. Oboje postawili tego wieczoru na szykowne czarne stylizacje domu mody Saint Laurent. Wiele serwisów modowych wymieniało ich później wśród najbardziej stylowych par wieczoru. Później laureat Oscara bawił się z żoną na ekskluzywnym after party „Vanity Fair”. Tym razem Susan wystąpiła w minimalistycznej czarnej sukni z głębokim dekoltem, w której wyglądała doprawdy zjawiskowo.

Choć od ich pierwszej randki minęło ponad 20 lat, Downeyowie wciąż chętnie mówią o uczuciu, jakie ich wtedy połączyło. O sobie nawzajem zawsze opowiadają z wielką czułością. – Robertowi jest trudniej zacząć dzień niż mi – zdradziła Susan. – Nie należy do rannych ptaszków. Dlatego zawsze zanim zacznę z nim rozmawiać, upewniam się, że ma w sobie odpowiednio dużo kawy. Wyznała także, że choć aktor uchodzi za ekscentryka, to w rzeczywistości mocno stąpa po ziemi. – Jest w nim coś nieokiełznanego, szalonego, ale potrafi też stawiać czoła wyzwaniom codzienności – dodała. Partnerzy podzielili się także jednym z patentów na udany związek. Zasada jest prosta: nie wolno rozstawać się na dłużej niż dwa tygodnie. I chyba warto spróbować, bo – patrząc na Roberta Downeya Jr. i Susan Downey – to naprawdę działa.