Ultrakrótkie szorty, sięgające ledwo za pośladki, nazywane hotpants, są dokładnie takie, jak wskazuje na to nazwa: gorące, zmysłowe, odważne. Nawiązują do ery Y2K, ale subtelnie, bo bywają nie tylko popowe, lecz również, o dziwo, eleganckie. Projektanci szyją na ich bazie stylowe komplety, a nawet osobliwe wariacje na temat garniturów.
Choć w przypadku spódnic w tym sezonie panuje spora różnorodność, bo modne są zarówno miniówki, jak i fasony do kolan i długości maksi, w przypadku szortów obowiązuje zasada „im krócej, tym lepiej”. Kuse i mocno przylegające do ciała fasony to nowoczesne wariacje na temat spodenek hotpants, czyli szortów tak kusych, że przypominających bieliznę.
Hotpants są dokładnie takie, jak wskazuje ich nazwa: gorące i odważne. Stanowią część estetyki, którą w tym sezonie stawia się w opozycji do dyskretnego luksusu: odważnej i wyrazistej, niekoniecznie praktycznej, ale dającej przestrzeń do kreatywnego popisu. Choć odkrywają sporo, nie ma w nich przesadnej ekstrawagancji, bo zazwyczaj równoważą je inne elementy stylizacji.
Hotpants zapewniają płynne przejście od stylizacji plażowych do codziennych
Kuse szorty zdają się też być idealnym przykładem mody z gatunku resortwear – wakacyjnej i zawadiackiej, nonszalanckiej i takiej, w której być może pozwalamy sobie na więcej niż w innych sezonach. Stanowią narzędzie do płynnego przejścia od stylizacji plażowych do codziennych, bo dobrze wyglądają zarówno z topami bikini, jak i oversize’owymi koszulami czy cienkimi swetrami.
Projektanci w tym sezonie szczególnie pokochali to drugie ich wcielenie. Choć mogliby tworzyć na bazie hotpants stylizacje w duchu pin-up i inspirować się wysokimi majtkami od kostiumu, jakie w latach 50. nosiła Brigitte Bardot czy inne gwiazdy filmów Jeana-Luca Godarda, pokazują, jak nosić je w różnorodny i nieoczywisty sposób.
Kuse spodenki bywają więc lateksowe i z doczepionymi szelkami, jak u Trussardi, uszyte z elastycznego i nieregularnie farbowanego materiału, jak w kolekcji Ferragamo, czy cekinowe, jak u LaQuana Smitha. Najbardziej przystępne i najłatwiejsze w noszeniu wydają się jednak te o minimalistycznych konstrukcjach, jakie w swych kolekcjach zaproponowały marki Coperni, Courrèges i Loewe. Z gracją można przejść w nich przez lato, a jesienią zamienić na nowy, dłuższy model.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.