Stonowana paleta barw, sprawdzone kroje i niezawodne fasony. Raczej garnitury niż sukienki, minimalizm zamiast maksymalizmu. Garderoba Julii Roberts zwykle nie dostarcza zaskoczeń. Aż do teraz. Na londyńskiej premierze filmu „Zostaw świat za sobą” gwiazda wystąpiła w pudrowych szortach i srebrzystych butach na kaczuszce. To najbardziej ekstrawagancki model w całej kolekcji aktorki.
Julia Roberts słynie z eleganckich kompletów i świetnie skrojonych damskich garniturów
W trakcie ponad 30-letniej kariery Julia Roberts do perfekcji opanowała stylizowanie wieczorowych garniturów. Balansowanie na granicy tego, co typowo damskie a męskie. Łączenie casualu z krawieckim sznytem, a przede wszystkim wprowadzanie powiewu świeżości na czerwone dywany. Ale żaden jej dotychczasowy look – ani garsonka mini zaprezentowana podczas 28. edycji People’s Choice Awards, ani model ze współpracy domu mody Gucci z adidasem z 2022 roku – nie był tak ekstrawagancki jak ten z premiery nadchodzącego przeboju Netflixa „Zostaw świat za sobą”.
Filmowa kreacja Julii Roberts. Gwiazda występuje w przeboju Netflixa
Film na podstawie bestsellerowej powieści Rumaana Alama przybliża historię Amandy (Julia Roberts), która wraz z mężem (Ethan Hawke) i dziećmi spędza wakacje w posiadłości na Long Island. Ich idylliczny wypoczynek przerywa wizyta dwójki nieznajomych, którzy podając się za właścicieli domu, pragną schronić się przed tajemniczym cyberatakiem. Gdy groźba zagłady staje się coraz bardziej nieuchronna, obie rodziny muszą zdecydować, jak przetrwać potencjalny kryzys.
Czy to jedna z najlepszych stylizacji aktorki?
Na przekór dystopijnej tematyce obrazu, na czerwonym dywanie Roberts zaprezentowała się w sylwestrowym garniturze, który po raz pierwszy musiała dostrzec podczas wrześniowej prezentacji wiosenno-letniej kolekcji Gucci. Model został wykonany z połyskliwej satyny w pudrowym różu. Miał dwurzędową marynarkę, watowane ramiona, a zamiast spodni o długich nogawkach – szorty. Ale nie sama konstrukcja projektu czyni go tak ekscentrycznym. Diabeł tkwi w szczegółach: bieliźnianej braletce, która co rusz wyłaniała się spod pudrowego kołnierza marynarki, a przede wszystkim w butach. W zastępstwie za mokasyny na platformie – z którymi zestawiono garnitur na wybiegu – aktorka zdecydowała się na efektowne szpilki włoskiego domu mody. Wiralowe już czółenka na kaczuszce pokryto srebrzystą powłoką i ozdobiono girlandami koralików. Tak wyrazisty but nadał ton pozostałym elementom stylizacji: od równie zjawiskowej kolii Chopard przez brylantowe kolczyki po metaliczny manicure.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.