Jej role w „Śniadaniu u Tiffany’ego”, „Sabrinie” czy oscarowa w „Rzymskich wakacjach” przeszły do historii kina. Równie mocno, jak za talent aktorski, Audrey Hepburn była podziwiana za styl. Subtelną elegancją, której hołdowała, do dziś inspirują się kobiety na całym świecie. Ikoną jednak się nie czuła i nieraz mówiła, że przede wszystkim liczy się to, co wewnątrz: dobro, troska o innych, pozostawanie w zgodzie z samym sobą.
O pięknie kobiety: „Piękno kobiety nie przejawia się w ubraniach, które nosi, w jej figurze lub sposobie układania włosów. Piękno kobiety musi być widoczne w oczach, ponieważ są one drzwiami do jej serca – miejsca, gdzie mieszka miłość”.
O sukcesie: „Sukces jest jak dożycie ważnych urodzin i przekonanie się, że jest się dokładnie takim samym”.
O pomaganiu: „Kiedy dorośniesz, odkryjesz, że masz dwie ręce; jedną, by pomagać sobie i drugą, by pomagać innym”.
O pięknie wewnętrznym: „Żeby mieć piękne oczy, szukaj dobra w oczach innych. Żeby mieć piękne usta, wymawiaj tylko piękne słowa. I by zachować równowagę, idź naprzód w pewności, że nigdy nie jesteś sam”.
O ludziach: „Można więcej dowiedzieć się o kimś z tego, co mówi o innych niż z tego, co o nim mówią inni”.
O własnym stylu: „Po co się zmieniać? Każdy ma swój własny styl. Kiedy go już znajdziesz, lepiej go nie zgub”.
O dystansie do siebie: „Nigdy bym nie pomyślała, że z twarzą jak moja wyląduję w filmach”.
O Paryżu: „Paryż to zawsze dobry pomysł”.
O tym, co w życiu ważne: „Dla mnie interesujące są tylko te rzeczy, które mają związek z sercem”.
O sobie: „Nigdy nie myślałam o sobie jako o ikonie. To, co jest w umysłach innych ludzi, nie jest w moim. Ja po prostu wykonuję swoją pracę”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.