Znaleziono 0 artykułów
21.07.2024

Praca kontra relaks. Co zrobić, żeby naprawdę odpocząć w czasie urlopu?

21.07.2024
(Fot. Getty Images)

Czekasz na tydzień urlopu w wymarzonym miejscu. Po przyjeździe na wakacje przez trzy dni odczuwasz bóle głowy, masz problemy z trawieniem i cierpisz na bezsenność. Zamiast relaksu pojawiają się poirytowanie, rozczarowanie i zmęczenie. Jak to zmienić? Czy workation sprawdza się u wszystkich? W jaki sposób zarządzać czasem pracy i odpoczynku, żeby był pełnowartościowy, specjalnie dla Vogue.pl opowiada Halina Piasecka, psycholożka, ekspertka ds. dobrostanu i szczęścia w pracy. 

Dlaczego wiele osób przez pierwszych kilka dni urlopu ciągle myśli o pracy? 

Nie jest łatwo na zawołanie zatrzymać ten nawyk. Ruszając na urlop, zmieniamy rutynę i z osoby mocno zaangażowanej w życie zawodowe chcemy „na już” zmienić się w kogoś z całkiem wolną głową. To trudne. Nasz mózg kontynuuje codzienne zwyczaje i nic sobie nie robi z tego, że nagle znaleźliśmy się na wakacjach. Przeszkodami mogą być także silne poczucie odpowiedzialności lub perfekcjonizm. Zadania, które zostawiliśmy w pracy niedokończone, potęgują nieraz uczucie niepokoju. Możemy też potrzebować czasu, by stres, który się „odłożył”, zaczął powoli znikać. 

Czy zdarzają się w pani praktyce zawodowej osoby, które podczas wakacji nie mogą spać? Z czego to wynika?

Niestety bardzo często klienci opowiadają mi o kłopotach ze snem, bólach głowy lub problemach natury gastrycznej na urlopie. Powodami mogą być zarówno przewlekły stres, jak i perfekcjonizm. Niejednokrotnie dopiero na urlopie dopuszczamy do głosu sygnały z ciała i przestajemy pędzić z zawrotną prędkością. Kiedy zwalniamy, zauważamy emocje, które są nieprzyjemne, i czujemy się z tym niekomfortowo. Przecież zaplanowaliśmy, że będzie tak pięknie! Tymczasem warto słuchać tych emocji i akceptować je na co dzień. Nie bać się tego, że nie jesteśmy wiecznie uśmiechnięci. Paradoksalnie pozytywna psychologia mówi o tym, że emocje nieprzyjemne, zwane negatywnymi, są bardzo potrzebne! Zaakceptowanie siebie razem z trudnymi emocjami sprawi, że będą one słabsze. Jeśli nie zamieciemy ich pod dywan, unikniemy sytuacji, w której wybuchną ze zdwojoną siłą na urlopie. Dlatego polecam uczestniczenie w warsztatach dotyczących odnalezienia szczęścia w pracy. Wówczas urlop spędza się na wypoczynku, ze świadomością, jak ważne są regeneracja i dbanie o tzw. work-life balance

(Fot. Getty Images)

Warto brać krótkie urlopy czy nie warto? 

Warto! Każdy odpoczynek może przynieść korzyści. Psychologowie sugerują, że lepsze efekty daje częstsze branie krótszych urlopów (1-2 tygodniowych) kilka razy w roku zamiast jednego długiego. To pomaga regularnie odnawiać siły i zapobiegać wypaleniu zawodowemu. Jednocześnie warto wiedzieć, co nam służy. Wszystko zaczyna się od samoświadomości. Gdy pracujemy z dużym zaangażowaniem, planowanie czasu pracy jest równie ważne, jak planowanie wysokojakościowego, regenerującego odpoczynku. Krótkie urlopy pozwalają przerwać nakręcające się błędne koło stresu (np. dzięki spędzeniu czasu w naturze czy aktywnościom fizycznym), dają też szansę, aby zyskać nową perspektywę (np. odwiedzić inne miasto, obcować ze sztuką), spędzić czas z ludźmi, którzy są dla nas ważni. Potrzebujemy kilku dni, aby mentalnie odłączyć się od pracy, dlatego 10-14 dni to optymalny czas urlopu.

W jaki sposób można „przełączyć” tryb pracy na tryb relaks? Są jakieś wspierające techniki?

Starajmy się, by ostatni tydzień przed pójściem na urlop był normalny. Jeśli do ostatniej godziny pracujemy ponad miarę, nadużywając kawy i zapominając o odpowiednim odżywianiu się czy wystarczającej ilości snu – przynajmniej trzy dni na urlopie zajmie nam wyhamowanie. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że aby pójść na urlop, trzeba sobie „zasłużyć” – wszystko domknąć i dokończyć. Często jest to niemożliwe i ten nierealistyczny cel staje się udręką. Kluczowe są umiejętność dobrego delegowania, postawienie na zaufanie i wspieranie się w pracy, kiedy kogoś nie ma. Nie każdemu jednak służy całkowite odcięcie się od pracy na urlopie. Niekiedy piastowane stanowisko wymaga od nas pewnej dostępności (ale nie non stop!). Warto ustalić z naszymi zastępcami przed wyjazdem jasne reguły komunikowania się z nami.  

Czy workation (work & vacation) sprawdzi się u wszystkich?

Kluczowe jest znalezienie naszej równowagi. Każda osoba ma inne potrzeby i preferencje dotyczące balansu między pracą a życiem prywatnym. Dla niektórych krótkie codzienne okresy pracy mogą być akceptowalne na urlopie i nie zakłócać wypoczynku, podczas gdy dla innych będzie to bardzo obciążające. Częste korzystanie ze smartfona na urlopie i sprawdzanie maila jest odruchem, a nie rzeczywistą potrzebą. Warto na urlopie wydzielić sobie np. jedną godzinę na załatwienie spraw zawodowych i nazwać to czasem pracy, a potem wypoczywać. Badania mówią, że trudniej nam wykorzystać czas wolny, kiedy nazywamy wakacjami także czas, gdy pracujemy. Taka mieszanka urlopu i bycia ciągle dostępnym zaczyna pochłaniać całe dnie.

Są osoby, które uwielbiają tryb work & vacation. Niewątpliwym plusem jest zmiana otoczenia, która może zwiększyć naszą kreatywność i produktywność, daje też możliwość spędzenia czasu w pięknych miejscach bez konieczności brania urlopu. Jednak osoby potrzebujące jasnych, zewnętrznych granic między pracą a odpoczynkiem będą preferowały oddzielenie czasu wakacji od pracy. Co pomaga? Ograniczony dostęp do technologii, obcowanie z naturą, dbanie o sen, zdrowe jedzenie, aktywność fizyczna, otaczanie się ludźmi, których obecność dobrze na nas wpływa. Jestem wielką zwolenniczką praktykowania jogi. Pomaga mi ona regenerować się zarówno na urlopie, jak i w trakcie pracy.

(Fot. Getty Images)

Często porównujemy się do innych. Koleżanka siedzi na Malediwach, a my „tylko” w Łebie. Czy doradza pani swoim pacjentom detoks od SM w czasie wakacji?

Porównywanie się zawsze prowadzi do negatywnych efektów – albo daje poczucie, że jesteśmy gorsi, albo prowadzi do „karmienia ego” czy też wywyższania się. Bez względu na to, czy jesteśmy na Malediwach, czy w Łebie, kluczowe są samoświadomość i zrozumienie, co nam rzeczywiście pasuje i jaki urlop nam służy. Dla jednego będą to cisza w lesie i bycie blisko natury oraz uniknięcie wielogodzinnego, męczącego lotu. Dla innych będzie to rajska plaża i relaks z książką. Ważne, aby znać siebie i słuchać swoich potrzeb, zamiast stawiać przed sobą kolejne wyzwanie.

Zajmuje się pani psychologią pozytywną. Jak odnaleźć szczęście w pracy, które zwykle czujemy tylko na początku? 

Według iOpener Institute z Oxfordu, jednej z najbardziej znanych organizacji badających poziom szczęścia w pracy, szczęście to stan umysłu, który pozwala nam pracować z pełnym potencjałem. Jeśli chcemy w poniedziałki z entuzjazmem rozpoczynać tydzień pracy, musimy nauczyć się regenerować i wypoczywać w weekend. Pozytywne, służące nam na co dzień nawyki są do tego bardzo potrzebne. Pozwolą nam one zachować zdrowie i pracować długo z pełnym zaangażowaniem

Takim nawykiem jest dbanie o przerwy w trakcie dnia pracy. Warto codziennie planować regenerację energii. Przerwy nie muszą być długie, ale warto, żeby były jakościowe. Jeśli najlepiej odpoczywasz w ciszy, kup zatyczki do uszu i świadomie posiedź 5 minut w milczeniu i bez hałasu. Jeśli regeneruje cię wysiłek fizyczny, zrób kilka asan lub 10 przysiadów czy też porozciągaj się przez chwilę. Jeśli relaksuje cię chodzenie po górach, możesz obejrzeć krótki film pokazujący spacer po twojej ulubionej dolinie. Zaplanuj to w swoim kalendarzu i traktuj tak samo poważnie, jak każde zawodowe spotkanie. Spędzanie czasu na świeżym powietrzu i aktywność fizyczna mogą być również świetnymi środkami odstresowującymi. Krótki spacer wokół domu czy biura może przynieść więcej korzyści niż rozmowa w kuchni przy ekspresie do kawy o tym, ile przed nami wyzwań i co jeszcze musimy zrobić. 

Po czym rozpoznać, że dane miejsce pracy czy zajęcie nam nie służy?

Na pewno powinny nas alarmować takie sygnały, jak chroniczne zmęczenie, które nie mija mimo dłuższych urlopów, problemy zdrowotne i inne znaki płynące z ciała (np. częste bóle głowy, problemy z trawieniem czy ze snem), a także ciągły stres i niepokój, z którym sobie nie radzimy i który nie znika, nawet gdy nie jesteśmy w pracy. Problemy w relacjach interpersonalnych, jak ciągłe konflikty, też są sygnałem ostrzegawczym, podobnie jak utrata motywacji i brak poczucia sensu pracy. Potrzebujemy poczucia sensu, by czuć się w pracy szczęśliwym. O tym m.in. wspomina w swojej książce „Umysł jutra” ojciec pozytywnej psychologii Martin Seligman, gdzie razem z psychiatrką Gariellą Kellerman wymieniają poczucie sensu jako jedną z głównych sił i psychologicznych supermocy do radzenia sobie ze stale zmieniającą się rzeczywistością. W każdej z tych opcji warto skonsultować się z psychoterapeutą, gdyż wyżej wymienione symptomy mogą być sygnałem, że potrzebujemy profesjonalnego wsparcia. 

Maria Kowalczyk/Nostressbeauty
  1. Styl życia
  2. Psychologia
  3. Praca kontra relaks. Co zrobić, żeby naprawdę odpocząć w czasie urlopu?
Proszę czekać..
Zamknij