Znaleziono 0 artykułów
30.06.2024

Klamry i spinki do włosów powracają w modnych upięciach

30.06.2024
(Fot. Getty Images)

Od zapomnianego gadżetu z lat 90. po najbardziej pożądaną ozdobę do włosów sezonu. Klamra powraca w wielkim stylu. Cała na złoto, z błyszczącymi kryształkami, wzorami i logo projektantów w wersji minimalistycznej. Jest kreatywna i daje wiele możliwości upięć. Zdobi głowy wszystkich it-girls. A przy tym jest wygodna i pasuje na wiele okazji.

Motylki we włosach, które nosiły Christina Aguilera czy Britney Spears, powracają. Ich popularność rośnie na całym świecie, a marki projektując je, przebierają w szlachetnych tworzywach, z których są wykonane, i wzorach: złota od Celine, kwiecista od Etro, panterka czy perła u Balmain albo klasyczna czerń ze złotym logo Prady. Ten sezon w temacie stylizacji włosów będzie mocno krążył wokół upięć, które można też obserwować na kontach influencerek i trendsetterek. Choć jak twierdzi Harel, twórczyni modowego bloga @harelblog i podcasterka „Vogue Polska”, klamry już od dekady mocno zdominowały street wear krajów skandynawskich. Wszystkie znawczynie trendów noszą je tam przyczepione do torebek albo zmyślnie upięte we włosach. Czemu zawdzięczamy powrót klamry? 

(Fot. Getty Images)

Klamry do włosów: Od kiczu do high fashion

Klamrowy come back zaczął się od pokazu Alexandra Wanga i fryzur ułożonych przez Guido Palau w 2018 r., kiedy z zakurzonego reliktu reprezentującego plastik sprzed 30 lat klamry powróciły w pięknym stylu. Srebrne chromowane klamry zdobiące upięcia zwane w latach 80. i 90. „bananem” (wąskim zrolowanym kokiem upiętym asymetrycznie z tyłu głowy) widoczne na pokazie Wanga szybko pojawiły się jako element fryzur gwiazd i influencerek: Belli Hadid, Hailey Bieber czy Kendall Jenner.  Skąd wzięła się ponowna miłość do gadżetu sprzed 30 lat? Zwykle przyczyną powrotu trendów jest to, że młode pokolenie, które je kreuje, nie ma złych konotacji, bo ich nie pamięta. Klamry przez lata kojarzyły się z tanim akcesorium noszonym z powodu braku pomysłu na zniszczonych włosach. Tomek Zajczyk, stylista fryzur i edukator Balmain Hair, zapewnia, że spinki i klamry właśnie przeżywają swój renesans, ponieważ kobiety stawiają na stylową wygodę. Natomiast nie chcą wyglądać byle jak, więc zwracają uwagę na akcesoria do włosów w wersji premium, które podkreślają piękno ich kosmyków.

Czasy, kiedy noszono małe żabki we włosach przypominające mocowania dla storczyków, szczęśliwie odeszły w zapomnienie. Były w złym guście i robiły spinkom i klamrom czarny PR. Największym przekroczeniem granicy dobrego smaku było jednak wykorzystywanie spinek fryzjerskich, które były technicznymi akcesoriami z salonu, żeby uchronić fryzurę czy ułatwić stylizację – mówi Tomek Zajczyk.

(Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Klamra do włosów: Idealne akcesorium na upalne lato

Klamry przeszły metamorfozę. Najpierw pojawiły się na wybiegach, następnie w portfolio marek luksusowych. Dlatego kojarzą nam się z czymś trendy, z metką Balmain, Dior, Saint Laurent czy Miu Miu. Jednak jak zaznacza Tomek Zajczyk, samo posiadanie spinki z logo Jaquemus nie wystarczy, żeby fryzura wyglądała dobrze. Niechlujnie zebrane, potargane pasma na czubku czy z tyłu głowy i markowa klamra – nie sprawią, że włosy będą wyglądać dobrze. Kosmyki muszą być uczesane, wypracowane, a upięcie nieprzypadkowe. Klamra to final touch stylizacji.

Gdzie szukać inspiracji? Ania Sadowska, master edukatorka Balmain Hair z Sadowska Salon w Krakowie, poleca obserwować je na TikToku, Instagramie. Klamra, jak zapewnia, jest bardzo praktyczna w sezonie letnim. Owijając włosy wokół własnej osi i upinając je nią, można je zabezpieczyć przed słońcem, morską lub chlorowaną wodą. To akcesorium, które sprawdzi się również w upalne dni spędzane w mieście.  – Klamry są uniwersalne, nadają się do każdej długości i objętości włosów. Dzięki różnorodnym rozmiarom, zaczynającym się już od XS, każdy znajdzie odpowiednią dla siebie. Wysokiej jakości klamry często okazują się zdrowszym rozwiązaniem w porównaniu do gumek. Mają wbudowany specjalny mechanizm, który nie szarpie włosów i minimalizuje ich mechaniczne zniszczenie – mówi Ania Sadowska.

(Fot. archiwum prywatne/Kasia Szymków)

Jak zrobić fryzurę z klamerką?

Obserwując wysyp klamer i klamerek, a także spinek, nie sposób nie skojarzyć go z trendem na opaski na głowie, który dziś wydaje się nieaktualny. Natomiast klamra daje więcej możliwości niż opaska. Jak ją nosić i z czym łączyć? Czy pasuje do każdej stylizacji czy jest jednak swobodnym akcesorium plażowym, pytam Harel, która kolekcjonuje klamry i spinki z całego świata. – Lubię się bawić kontrastami i do stonowanych ubrań zakładać klamrę superkiczowatą z błyszczącymi kryształkami albo nawet w kształcie… mojego psa. Czasem traktuję klamrę czysto użytkowo i wtedy sięgam po bardziej neutralne kolory. Lubię nie tylko klamry. Jako osoba wciąż borykająca się z grzywką (zapuszczać czy podciąć?) często podpinam ją na boki lub na skos ładną, niedużą spinką. Ona potrafi świetnie uzupełnić stylizację. Bo spinki/klamry traktuję po prostu jak biżuterię. Trochę zastępują mi kolczyki, których nie noszę – mówi. I jak zapewnia, klamra wejdzie do klasyki. – Polecam polską markę z długoletnim rodzinnym doświadczeniem produkującą klamerki i spinki: Turtle Story. To produkty warte swojej ceny, piękne i trwałe. Bardzo lubię też duńskie marki: Pico Copenhagen, Sui Ava czy Maanesten. Piękne spinki zdarzają się w sieciówkach, nie mamy jednak gwarancji, że starczą na długo. Moja kolekcja klamer, klamerek i spinek wciąż rośnie. Gdy postanowiłam je policzyć na potrzeby twojego pytania, wyszło mi ponad 80 sztuk. A nie liczyłam tych poukrywanych w kieszeniach torebek czy kosmetyczkach, więc pewnie uzbierałoby się około setki – wyznaje Harel.  

(Fot. materiały prasowe/Balmain, Invisiboble)
(Fot. materiały prasowe/PIco Copenhagen, Turtle Story)

Modne upięcia z klamrami: French twist, half-up

Kasia Szymków, której konto na Instagramie @jestem_kasia, śledzi ponad 330 tys. odbiorców, ma inny styl niż Harel, ale podobną miłość do klamerek. Na blogu i Instagramie publikuje minimalistyczne stylizacje modowe, a także tutoriale beauty, w tym fryzury. Po klamry sięga dość często, pokazując, jak łatwo i szybko można dzięki nim wyczarować fryzurę. Odkąd zapuściłam dłuższe włosy, te akcesoria na stałe zagościły w moich codziennych stylizacjach. Spięcie włosów klamrą jest dla mnie niejednokrotnie wygodniejsze (i zdrowsze dla włosów) niż wiązanie ich gumkami. Najczęściej zwijam je w rogalik, tzw. french twist, który świetnie nadaje się do upięcia różnego rodzaju spinkami. Taka fryzura jest bardzo wygodna i według mnie naprawdę stylowa – mówi Kasia Szymków.

French twist, jak zapewnia influencerka, może wyglądać bardzo dobrze zarówno do eleganckiej stylizacji, jak i do stroju kąpielowego. Złota bądź czarna klamra ze zdobieniami (np. kryształkami) świetnie sprawdzi się na wieczornym evencie, a szylkretowa lub w stonowanych odcieniach brązu/beżu będzie idealnym, neutralnym dodatkiem w bardziej casualowym wydaniu. Do eleganckiej stylizacji Kasia poleca fryzurę typu half-up, czyli do połowy spiętą klamrą, z rozpuszczonymi włosami podkręconymi w delikatne fale.

– W mojej kolekcji jest 10 typowych klamerek i sporo innych ozdób do włosów. A ulubioną marką akcesoriów do włosów jest Turtle Story, która wyróżnia się na tle innych. Mam też kilka z wyższej półki, np. Balmain, ale to po te z Turtle Story sięgam najczęściej. Większość z nich jest wykonana z włoskiego octanu celulozy, część z metalu. Parę jest pozłacanych. Z plastiku nie mam chyba żadnej – opisuje Kasia Szymków. Jej zdaniem Pinterest, jak i Instagram są najlepszymi skarbnicami inspiracji do upięć z klamrą w roli głównej. Natomiast uczesania Kasi, podobnie jak jej stylizacje – nigdy nie są wykonane niedbale, włosy do ich upięcia są wygładzone. Bo klamerki są jak biżuteria do włosów. Dlatego najchętniej wybiera takie, które mocno kontrastują z ich kolorem (chłodnym głębokim brązem). Fryzura z klamrą potrafi zrobić look i jest niejednokrotnie wisienką na torcie codziennej stylizacji. 

Natomiast Kasia jest zwolenniczką klasyki i minimalizmu i pozostaje przy upięciach z wykorzystaniem jednej spinki. Nie wyklucza jednak skuszenia się na inne eksperymenty. Dla odmiany Harel mówi, że można mieć dwie a nawet dwadzieścia maleńkich spinek na głowie i przenieść się wprost do roku 1998. Co więcej – powracają nawet klamerkowe motylki. Patrząc na prognozę pogody na najbliższe dni klamra będzie najbardziej odpowiednim dodatkiem sezonu. I podobnie jak kolczyki czy szminki – warto mieć ich wiele.  

Kolekcja klamerek Harel / Fot. Harel, Archiwum prywatne

 

Maria Kowalczyk/Nostressbeauty
  1. Uroda
  2. Trendy
  3. Klamry i spinki do włosów powracają w modnych upięciach
Proszę czekać..
Zamknij