Znaleziono 0 artykułów
03.08.2024

Jak surrealizm od ponad 100 lat zmienia sztukę i modę?

03.08.2024
Viktor & Rolf, haute couture wiosna-lato 2023 (Fot. Kristy Sparow/Getty Images)

W obchodach setnej rocznicy jednego z najbardziej wpływowych nurtów artystycznych uczestniczą instytucje na całym świecie. Jubileuszowe wystawy organizują między innymi Muzeum Narodowe w Warszawie oraz paryskie Centre Pompidou. Rok 2024 upływa zatem pod znakiem snów o futrzanej filiżance i roztapiających się zegarach. Jakby André Breton, autor „Manifestu surrealizmu”, wciąż powtarzał: „Przenigdy lęk przed obłędem nie zmusi nas do zwinięcia sztandaru wyobraźni”.

Między trawą a wiatrem terapeuta obserwuje narodziny nowego człowieka. Dżdżysta taksówka, prowadzona w noc przez fosforyzujące ślady ślimaków, kontempluje płonącą żyrafę. To nie fajka. To sen spowodowany lotem pszczoły wokół jabłka granatu na sekundę przed przebudzeniem… Choć te irracjonalne zdania – zaczerpnięte z tytułów obrazów – brzmią jak bredzenie w malignie, to jednak można byłoby napisać nimi cały niniejszy artykuł. Przyzwolenie na to dał bowiem André Breton, gdy w 1924 r. ogłosił: „Tego lata róże są błękitne; lasy to szkło” (cytuję fragmenty „Manifestu surrealizmu” André Bretona w przekładzie Artura Sandauera z „Twórczości”, nr 2, 1969).

Salvador Dalí, Sen spowodowany lotem pszczoły wokół jabłka granatu na sekundę przed przebudzeniem, ok. 1944 (Museo Nacional Thyssen-Bornemisza, Madrid. © Salvador Dalí, Fundació Gala-Salvador Dali / Adagp, Paris 2024)

Dokładnie 100 lat temu francuski poeta opublikował „Manifest surrealizmu”, nawołując w nim do zerwania ze zdrowym rozsądkiem na rzecz zgłębiania wyobraźni, szaleństwa, podświadomości. Manifest wyznaczył początek ruchu artystycznego, który objął swoim zasięgiem niemal cały świat i wywrócił go do góry nogami.

René Magritte, Osobiste wartości, 1957 (© San Francisco Museum of Modern Art/Photograph Katherine Du Tiel © Adagp, Paris, 2024)

Skąd się wziął surrealizm?

Breton należał do pokolenia młodych twórców, na których horror pierwszej wojny światowej odcisnął niezatarte piętno. Zamiast przynieść odnowę cywilizacji europejskiej (w co wielu wierzyło), wielka wojna zebrała krwawe żniwo, obaliła autorytety i zdyskredytowała dotychczasowe wartości. Jej niszczycielska siła oraz atmosfera bezsensu i defetyzmu naznaczyły powojenne realia. Jako pierwsi dostrzegli to dadaiści, którzy życie w rzeczywistości upadłych ideałów uważali za ponury absurd. Dawali temu wyraz w sztuce o anarchistycznym i nihilistycznym charakterze. Drwili z tradycji i burżuazyjnej mentalności, chwalili nonsens, destrukcję i prowokację.

Janusz Maria Brzeski, Na plaży, 1939 (Muzeum Sztuki w Łodzi © Spadkobierca i Muzeum Sztuki, Łódź)

To właśnie ze środowiska dadaizmu wywodziło się wielu przyszłych surrealistów, jednak w przeciwieństwie do twórców dada ci drudzy wierzyli, że – za pomocą nowych metod i narzędzi – można przywrócić ludzkości sens istnienia. W tym celu należy więc oswobodzić człowieka z kajdan rozumu i logiki, zrzucić gorset dawnej moralności i obyczajowych norm, a przede wszystkim – przebudzić stłumione pragnienia i utajone w psychice fantazje. Jak pisał Breton: „Jeżeli w głębiach naszego ducha kryją się dziwne siły, zdolne spotęgować siły powierzchni albo też stoczyć z nimi zwycięską walkę, to jesteśmy w najwyższym stopniu zainteresowani tym, by je pojmać”.

Salvador Dalí, Wielki masturbator, 1929 (© Photographic Archives Museo Nacional Centro de Arte Reina Sofía © Salvador Dalí, Fundació Gala-Salvador Dali / Adagp, Paris 2024)

Czym zajmowało się Biuro Badań Surrealistycznych?

Z początku surrealizm był ruchem literackim, skupiającym wokół Bretona awangardowych poetów i prozaików, takich jak Louis Aragon, Antonin Artaud, Robert Desnos, Paul Éluard i Philippe Soupault. Wydawali oni wspólnie czasopisma (m.in. „La Révolution surréaliste”, „Minotaure”), a także pamflety i broszury. Publikowane teksty nie podporządkowywały się tradycyjnym konwencjom językowym, logice narracji ani decorum. Były nierzadko obrazoburcze, prześmiewcze, gorszące. Godziły w społeczne przyzwyczajenia i konwenanse. Surrealiści z pomocą takich właśnie tekstów chcieli przeprowadzić rewolucję. W paryskich kawiarniach (Cyrano, Café de Flore, Les Deux Magots) toczyli ożywione dysputy teoretyczne, ale też wywoływali skandale, które często kończyły się interwencją żandarmów. Na ulicach i murach można było natknąć się na papillons („motyle”) – karteczki z wypisanymi na nich enigmatycznymi treściami: „Rodzice! Opowiadajcie dzieciom swoje sny”, „Otwórz usta jak piekarnik, a wypadną z nich orzechy” albo „Surrealizm jest na wyciągnięcie ręki wszystkich nieświadomych umysłów”. Na małych ulotkach widniał także adres Biura Badań Surrealistycznych – urzędu przy rue de Grenelle, do którego mogli przychodzić petenci, by „złożyć do depozytu” to, co im się przyśniło lub przywidziało.

René Magritte, Królestwo świateł, 1954 (Bruxelles, Musée Magritte, Musées royaux de Belgique © Bruxelles, MRBAB / photo : J. Geleyns – Art Photography © Adagp, Paris, 2024)

Salvador Dalí, Man Ray, Leonora Carrington zasilili szeregi grupy surrealistów

Z biegiem lat wspólnota, której przewodził Breton – „papież surrealizmu”, rozrosła się. Miejscem spotkań rewolucyjnych literatów bywały nierzadko pracownie malarzy i rzeźbiarzy. Aragon chętnie gościł w atelier André Massona, który zapoznał go z Katalończykiem Joanem Miró. Ten natomiast przedstawił paryskim kolegom swojego rodaka – Salvadora Dalego. Poeta Jacques Prévert wciągnął Yvesa Tanguya do „wyznawców nadrzeczywistości”, a Marcel Duchamp zbliżył do ich kręgu Mana Raya. Przez całe życie Éluard utrzymywał bliską przyjaźń z Hansem Arpem i Maxem Ernstem. Tego ostatniego łączyły zaś miłosne więzy z malarkami Leonorą Carrington, a później Dorotheą Tanning.  W ten oto sposób, poprzez towarzyskie koneksje, artyści wizualni zasilili szeregi surrealizmu, który stał się domeną nie tylko pisma, lecz także obrazu. Breton cenił sztuki plastyczne za to, że potrafią wyjść poza naśladowanie rzeczywistości, że są w stanie wyrazić to, czego nie da się ująć w słowa, „co nie jest widzialne”.

Zdzisław Beksiński, Dziewczyna, 1957 (Muzeum Narodowe we Wrocławiu © Muzeum Historyczne w Sanoku)

Odmienne stany świadomości

Życie wewnętrzne człowieka było siłą napędową surrealizmu. Wyobraźnia, fantazje, lęki, żądze, popędy, „iluzje, halucynacje itp. stanowią niebagatelne źródło rozkoszy” – twierdził Breton. Surrealiści fascynowali się psychoanalizą Sigmunda Freuda, neuropsychiatrią Józefa Babińskiego czy badaniami nad paranoją Emila Kraepelina, w związku z czym prowadzili własną pseudonaukową praktykę odkrywania podświadomości (np. sny prowokowane, seanse spirytystyczne, hipnoza, pareidolia i transy telepatyczne). Artyści pragnęli eksplorować odmęty ludzkiego umysłu, a za najciekawsze uznawali psychozę, histerię, ekstazę, manię, delirium, demencję. Jedni, jak Dalí lub Desnos, symulowali szaleństwo i zdolności parapsychiczne. Inni (np. Artaud, Miró) znajdowali w sztuce ujście dla nękającej ich depresji czy schizofrenii. Swój pobyt w zakładzie zamkniętym Leonora Carrington uwieczniła w fantastycznym autoportrecie „Zielona herbata”, przedstawiając siebie w kaftanie bezpieczeństwa i kapeluszu przypominającym zębaty potrzask. Gdy ze strony widzów i krytyków padały zarzuty o postradanie zmysłów albo okultyzm, Breton bronił „współwyznawców”, deklarując: „Przenigdy lęk przed obłędem nie zmusi nas do zwinięcia sztandaru wyobraźni”.

Kazimierz Mikulski, Świąteczne popołudnie świerszcza nad miastem, ok. 1948 (Muzeum Narodowe w Warszawie)

Inspiracje snami w twórczości surrealistów

Szczególne zainteresowanie surrealistów budziły marzenia senne, których ciąg nielogicznych treści oraz widziadeł skrywał egzystencjalną prawdę o człowieku. Przyśnione wizje miały też wpływać na decyzje oraz działania podejmowane w realnym życiu (i na odwrót). Breton wierzył, że „dwa te – tak na pozór sprzeczne – stany, jak sen i jawa, stopią się kiedyś w rzeczywistość absolutną, czy – jeśli kto woli – w nadrzeczywistość”. Największy ekscentryk spośród surrealistów, Salvador Dalí, wspominał w autobiografii, jak na przemian wybudzał się i zasypiał, aby dopiero w stanie półśnienia sięgać po pędzel i farby. W obrazie „Sen spowodowany lotem pszczoły wokół jabłka granatu na sekundę przed przebudzeniem” Katalończyk zilustrował stopniową przemianę koszmaru w seksualną fantazję, nasycając ją libidalną symboliką Freuda. U Miró, którego malarstwo diametralnie różniło się od twórczości Dalego, oniryczne miraże przybierały abstrakcyjną formę. W dziele „Postacie prowadzone w noc przez fosforyzujące ślady ślimaków” rozpoznać można jedynie biały sierp księżyca, podczas gdy reszta elementów przypomina konstelację dziwacznych figur i piktogramów.   

Erna Rosenstein, Po drugiej stronie ciszy, 1962 (Muzeum Narodowe w Warszawie)

Najbardziej przełomowe surrealistyczne wynalazki

W „Manifeście surrealizmu” Breton udzielił kilku wskazówek, jak wyrwać się z niewoli rozumu i poddać się nieskrępowanej wyobraźni. „Zapomnij o swym geniuszu, o talentach – własnych i cudzych (...) Nie ustaliwszy tematu zacznij pisać – dość szybko, by nic nie pamiętać i nie doznawać pokus powtórnej lektury”. Tak oto wyjaśnił zasady pisma automatycznego (écriture automatique) – metody tworzenia, w której tekst (ale też obraz) powstaje bez udziału świadomości, bezwiednie i spontanicznie. Artysta kieruje się wyłącznie swoim niekontrolowanym strumieniem myśli. Innym przykładem surrealistycznego automatyzmu był „wyborny trup” (cadavre exquis) – gra, na pomysł której w 1925 r. wpadł Prévert. Każdy z jej uczestników kreślił słowo (lub rysunek), po czym zakrywał je, zaginając kartkę, a następnie przekazywał kolejnej osobie, by uczyniła to samo. W efekcie powstawały pozbawione sensu zdania (np. „Wyborny trup będzie pił nowe wino”) albo obrazy osobliwych hybryd.

Dora Maar, Bez tytułu [Dłoń-muszla], 1934 (© Centre Pompidou, MNAM-CCI/Jacques Faujour/Dist. RMN-GP © Adagp, Paris, 2024)

Za niekwestionowanego autora surrealistycznych wynalazków uznaje się Maxa Ernsta. To jemu przypisuje się wprowadzenie do sztuki takich technik, jak frottage (odwzorowanie faktury przedmiotu leżącego pod kartką przez pocieranie grafitem), grattage (zdrapywanie z płótna warstw farby) czy dekalkomania (odbijanie plam farby między dwiema powierzchniami). Innowacje Ernsta pozwoliły docenić działanie przypadku, a więc braku kontroli artysty nad powstającym dziełem. Przypadkowość cechowała też tableaux de sable André Massona – obrazy, na których rozsypany piasek tworzył niespodziewane formy. Osobną kategorię nowatorskich praktyk surrealistów stanowiły rzeźby. Niezależnie jak je nazywano – „anamorficzne rzeczy psychoatmosferyczne” (Dalí), „obiekty-poematy” (Breton) – składały się one ze zwykłych przedmiotów poddanych udziwnieniom.  Żelazko z przylutowanymi gwoździami Mana Raya („Podarunek”), homar-telefon Dalego czy filiżanka pokryta futrem Meret Oppenheim to tylko kilka najbardziej znanych przykładów surrealistycznych obiektów. Wszystkie łączyła cecha opisywana jako dépaysement (czyli wyobcowanie, dezorientacja), pozbawiająca je użytkowości na rzecz pobudzania wyobraźni i przenoszenia na nie skrywanych pragnień.

Dior, kolekcja „Surrealism” haute couture wiosna-lato 1999 (Fot. Pierre Vauthey/Sygma/Sygma via Getty Images)

Które z zasad surrealizmu zostały przeniesione do mody?

Surrealizm, którego ambicją było zmienienie świata, chciał wpływać nie tylko na to, co ludzie czytają, jaką oglądają sztukę, jak się zachowują, lecz także jak się ubierają. Związek nadrealizmu z modą ma długą (i wciąż trwającą) historię. W 1936 r. malarka Eileen Agar stworzyła „Ceremonialny kapelusz do spożywania bouillabaisse”. Dwa lata później Elsa Schiaparelli zaprojektowała nakrycie głowy w kształcie buta na obcasie. Wkrótce potem powstały sukienka-szkielet, suknia balowa z iluzorycznymi podarciami, a także z namalowanym homarem. Wiele pomysłów Włoszki to owoc jej współpracy z Jeanem Cocteau i Salvadorem Dalím. Ten ostatni przemycał swoją „konwulsyjną imaginację” do świata mody, aranżując witryny domu towarowego Bonwit Teller w Nowym Jorku, komponując scenografie sesji fotograficznych Horsta P. Horsta czy kreując okładki „Vogue’a”. „Twórczą wolność osiąga się jedynie w snach. Tam ludzki duch nadaje skostniałej rzeczywistości kształty, jakie można sobie tylko wyobrazić” – odnotowywał w listopadzie 1936 r. amerykański „Vogue”.

Okładka „Vogue’a” projektu Salvadora Dalíego, kwiecień 1944 (Fot. Salvador Dali/Conde Nast via Getty Images)

Zamknięty w 1954 r. Maison Schiaparelli po ponad pół wieku ponownie otworzył swoje drzwi. Dziś, dowodzony przez Daniela Roseberry’ego, jest perłą w koronie paryskiego haute couture, wzbudzając jak dawniej szok i zachwyt. Echo surrealistycznej fantazji i absurdu nie straciło na sile i co raz odzywa się we współczesnej modzie. W styczniu 1999 r John Galliano stworzył dla domu Diora kolekcję „Surrealism” jako hołd dla fotograficznych eksperymentów Mana Raya, rysunków Cocteau oraz malarstwa Dalego. Kreacje przyozdobione zostały farbowanym końskim włosiem, celofanem oraz broszami w kształcie oczu. Z równie niekonwencjonalnych projektów zasłynął Jonathan Anderson. W kolekcjach Loewe na rok 2022 designer zaprezentował nadruki trompe-l'oeil, sukienki-samochody, a także buty na obcasie w kształcie balonów lub rozbitych jajek. Ubrania i akcesoria pomysłu Irlandczyka często dorównują oryginalnością przedmiotom surrealistycznym, ale w przeciwieństwie do nich zachowują swoją funkcjonalność.

Schiaparelli, haute couture wiosna-lato 2022 (Fot. Peter White/Getty Images)

Surrealizm to fenomen, który nieustannie się przeobrażał

Ruch surrealistyczny – taki, jakim uczynił go Breton – rozpadł się wraz z nadejściem drugiej wojny światowej. Wielu jego członków wyemigrowało do Stanów Zjednoczonych, gdzie ich sztuka stała się punktem wyjścia dla poszukiwań amerykańskich artystów, m.in. Jacksona Pollocka i Arshile’a Gorky’ego. Pomimo wewnętrznych konfliktów ideowych i personalnych antypatii, surrealistów łączył fakt, że reprezentowali jedno z najważniejszych zjawisk w kulturze XX w. – kierunek artystyczny, którego „deliryczne macki” sięgały w najdalsze zakątki globu. Jeszcze przed 1939 r. znalazł on podatny grunt m.in. w Belgii (René Magritte, Paul Delvaux), krajach skandynawskich (Elsa Thoresen, Axel Olson), a nawet Japonii (Harue Koga, Kitawaki Noboru). Dotarł do Jugosławii, Grecji, Egiptu, Meksyku, a także na Kubę i Martynikę.

Thom Browne haute couture jesień-zima 2024 (Fot. Francois Durand/Getty Images)

W Polsce surrealizm nigdy nie przyjął tak ustrukturyzowanego kształtu, jak we Francji czy w Belgii. Nie oznacza to, że nie było go wcale. Już w 1924 r. z „papieżem” Bretonem spotkał się osobiście Marek Włodarski (właściwie – Henryk Streng), jeden z członków założonej pięć lat później we Lwowie awangardowej grupy „Artes”. Artesowcy nawiązywali do paryskiego surrealizmu, jednak w sposób dość powierzchowny. Próbowali go oswoić i wykreować rodzimą wersję, co ograniczało się do rozwiązań formalnych i zapożyczeń niektórych motywów. Po drugiej wojnie światowej sztuka fantastyczno-oniryczna odżyła za sprawą artystów z II Grupy Krakowskiej, m.in. Erny Rosenstein, Kazimierza Mikulskiego i Jonasza Sterna. W ich malarstwie odzwierciedlają się surrealistyczny eskapizm, próba ucieczki do innej rzeczywistości, ale i starania, by uporać się z osobistymi doświadczeniami wojny. Polski surrealizm wydaje się rozbity na pomniejsze grupki i indywidualne praktyki. Jest bardziej stylizacją niż artystycznym programem. Pojawia się pod postacią okultystycznej symboliki w sztuce Grupy Janowskiej albo jako aluzja w twórczości Olafa Brzeskiego, Ewy Juszkiewicz, Goshki Macugi czy Jakuba Juliana Ziółkowskiego.    

Loewe wiosna-lato 2022 (Fot. Victor VIRGILE/Gamma-Rapho via Getty Images)

Setna rocznica opublikowania „Manifestu” Bretona to okazja, by spojrzeć na surrealizm jako fenomen, który w ciągu minionego wieku nieustannie się przeobrażał, kurczył i rozszerzał, przyciągał do siebie nowych orędowników, ale i zniechęcał wątpiących. Jubileusz nie oznacza, że to zamknięty rozdział w historii sztuki. Siła oddziaływania surrealizmu nie wyczerpie się dopóki – przywołując raz jeszcze słowa Bretona – nie zostanie zwinięty sztandar wyobraźni.

Wystawę „Surrealizm. Inne mity” w Muzeum Narodowym w Warszawie można oglądać do 11 sierpnia 2024 r.

Ekspozycja „Surréalisme” w paryskim Centre Pompidou zostanie otwarta 4 września 2024 r. i potrwa do 13 stycznia 2025 r.

Wojciech Delikta
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Jak surrealizm od ponad 100 lat zmienia sztukę i modę?
Proszę czekać..
Zamknij