Jesienne trendy niezmiennie podtrzymują tendencję, że twarz ma wyglądać na świeżą i wypoczętą, a nie na pomalowaną. Dlatego najważniejszy element makijażu to podkład, który imituje naturalną skórę. Tylko osoba, która go nosi, wie o jego obecności. O to, jak znaleźć idealny podkład, pytamy profesjonalistów.
Dlaczego makijaż wykonany przez profesjonalną wizażystkę czy makijażystę jest zwykle o niebo lepszy niż ten zrobiony samodzielnie? Tajemnicą jest odpowiednio przygotowana skóra, która nie wygląda na pomalowaną, ale na wypoczętą. Jest rozświetlona, zrelaksowana, lekka, równomierna, po prostu młodsza. Zbyt ciemny lub zbyt jasny odcień podkładu dodaje lat, zbyt matowa formuła uwydatnia zmarszczki, mocno rozświetlająca dla odmiany podkreśla pory i optycznie powiększa. Ton różowy może rozpromieniać szarą, matową skórę, ale nie pasuje większości Polek, a żółta tonacja nie sprawdzi się przy porcelanowych karnacjach. Żeby rozwiać wątpliwości, oddaję głos profesjonalistom, którzy zdradzają własne patenty na dobranie idealnego podkładu. Specjalnie dla nas otwierają też kufry i pokazują najlepsze ich zdaniem podkłady godne polecenia. Każdy z nich ma nieco inne obserwacje i techniki, ale patrząc na ich prace i efekty, widzimy, że wszystkie z nich się sprawdzają.
Trzy paski na policzku
Magda Atkins, @magda_atkins, artystka, makijażystka
Magda jest mistrzynią smoky eye, a skóra, która wychodzi spod jej pędzla, wygląda jak po dwutygodniowym pobycie w spa. Rozświetlona, cudownie nawilżona, elastyczna i gładka. Jak to możliwe?
– Najdłużej w aplikacji podkładu zajmuje mi… przygotowanie skóry do jego nałożenia. Należy ją nawilżyć kremem lub bazą bez silikonów. I dopiero kiedy się wchłonie, mogę przejść do testu. Zawsze robię najpierw trzy paski różnych kolorów podkładu na policzku, żeby znaleźć idealny balans pomiędzy twarzą, szyją a dekoltem. Pasek, który wydaje się zbyt żółty, oznacza, że podkład jest za ciemny. Jeśli wpada w szarość, jest za jasny, a ten, który stapia się ze skórą – jest idealny. Ale uwaga, należy poczekać kilka sekund, zanim się podejmie decyzję co do wyboru koloru, bo podkład się utlenia na skórze.
Wskazówki Magdy:
1. Jeśli szyja wydaje się zbyt jasna w stosunku do twarzy i dekoltu, nie rozjaśniam na siłę koloru twarzy, tylko przyciemniam szyję pudrem brązującym w kamieniu.
2. Radzę moim klientkom, żeby miały dwa kolory podkładów: letnio-jesienny i zimowo-wiosenny, gdyż kolor skóry w ciągu roku się zmienia. Można też je ze sobą mieszać, czego ja nie praktykuję, bo szkoda mi na to czasu. Można też sięgać po krem koloryzujący, który nie daje takiego krycia, ale delikatnie wyrównuje kolor.
Ulubione po podkłady:
1. Skin Longwear Weightless Foundation Bobbi Brown. Jest genialny, beztłuszczowy, dobry do stosowania na co dzień. 2. Double Wear Estée Lauder – super mocne krycie i trwałość, świetny na wieczór. 3. Podkłady Tom Ford – idealne, kiedy się chce osiągnąć lekki efekt glow na skórze. 4. Kremy koloryzujące La Mer – przepięknie wyrównują koloryt i nawilżają skórę.
Pół tonu jaśniej
Sergiusz Osmański, guru makijażu, pracuje z największymi gwiazdami, przygotowuje makijaże do musicali i przedstawień teatralnych, dyrektor artystyczny Sephora
Opatentował glow make up, zanim pojawił się w trendach. I osiągnął w tej dziedzinie mistrzostwo. Co jest tajemnicą jego makijażu?
– Jestem fanem żółtej pigmentacji w podkładzie ze względu na to, że lepiej broni się w świetle dziennym i sztucznym oraz dobrze sprawdza się przy polskich, słowiańskich karnacjach. Obronią się także podkłady neutralne. Polki powinny unikać tych z różowym pigmentem znanych z dawnych lat i nazywanych brzoskwiniowymi czy morelowymi.
Wskazówki Sergiusza:
1. Bardziej sprawdza się stosowanie podkładu o pół tonu, ton jaśniejszego niż naturalny odcień karnacji. Zawsze można go delikatnie zbalansować pudrem do wykończenia makijażu, zamiast próbować na siłę rozjaśnić skórę. Wówczas makijaż wychodzi zbyt ciężki.
2. Jak dobrać podkład? Zawsze testując go na skórze twarzy. Nie warto podejmować decyzji ad hoc. Należy go nosić przez cały dzień i zobaczyć, jak zachowuje się na skórze, do jakiego stopnia się utlenia, w jaki sposób jego odcień się zmienia w ciągu dnia. I dopiero wtedy zdecydować się na jego zakup. Przez internet można kupić jedynie podkład w kolorze, który jest przez nas sprawdzony.
Ulubione podkłady:
1. Najlepszym podkładem według mnie jest Dior Forever, o niezwykle bogatej kolorystyce. Sprawdza się przy każdym rodzaju cery. Zarówno przy rozszerzonych porach, jak i bardzo suchej skórze. Niezwykle uniwersalny. 2 Doskonały jest też wodny podkład Eaze Drop Fenty Beauty 3. Lubię również podkład Pat McGrath. Nie jest kryjący, ale ze względu na dużą zawartość pigmentów doskonale wyrównuje koloryt skóry.
Skóra jak po jodze
Beata Milczarek, makijażystka pracująca z gwiazdami przy sesjach, programach telewizyjnych i nagraniach
Patrząc na prace Beaty, można odnieść wrażenie, że modelki i gwiazdy, które maluje, właśnie wyszły ze spa. Jak osiągnąć taki efekt? Okazuje się, że siła tkwi w… masażu.
– Najbardziej pożądany efekt to taki, jakby podkładu w ogóle nie było na twarzy. Marki kosmetyczne nadążają za tym trendem, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom odbiorców. Ulubiony podkład można zmieszać z olejkiem lub kremem, aby osiągnąć efekt tzw. yoga skin make-up – skóry, która wygląda na wypoczętą i promienną jak po jodze. Ponadto przed każdym makijażem przygotowuję skórę, wykonując masaż olejkiem z czarną różą Sisley albo La Mer. Masuję twarz i szyję i dodatkowo wykonuję kilka gestów akupresury, aby zwiększyć ukrwienie i poprawić przepływ limfy. Dzięki temu skóra wygląda na lepiej dotlenioną, promienną i wypoczętą.
Wskazówki Beaty:
1. Po nałożeniu kremu nawilżającego na twarz zawsze staram się chwilę odczekać, aby zawarta w nim woda odparowała. Czasem sięgam po bazy pod makijaż, aby dodać skórze ekstraopalizującego rozświetlenia. Ale unikam tych zbyt złotych czy brokatowych.
2. Szyja jest dla mnie wyznacznikiem doboru koloru. Staram się wybrać podkład najbardziej zbliżony do koloru na szyi.
3. W zależności od rodzaju cery zdarza mi się mieszać podkłady z olejkiem lub kremem. Wówczas osiągam znacznie lżejsze krycie, ale bardzo pożądany efekt „nagiej” cery.
Ulubione podkłady:
1. Laura Mercier, 2. Sisley BB Cream, 3. Kremy BB La Mer, 4. Make Up For Ever, 5. Fenty Beauty, 5. Pat Mc Grath. Kocham również Manasi 7 dostępną w niszowej perfumerii Galilu, która ma w ofercie pigmenty w słoiczkach i bazę, z którą się je łączy.
Pędzel czy opuszki palców
Ania Galińska, @galianomakeup makijażystka
Ania ma zawsze perfekcyjną skórę, podobnie jak osoby, które maluje. Cera w jej wydaniu wygląda na zrelaksowaną i znacznie młodszą. Jak to robi?
– Najlepszy podkład dla każdego moim zdaniem nie istnieje. Z prostej przyczyny: podkład współgra z pielęgnacją, rodzajem i strukturą skóry i z naszymi oczekiwaniami, jeśli chodzi o efekty. A jak wiadomo – te są różne. Ale na pocieszenie powiem, że dziś można znaleźć na rynku kosmetyki na tyle uniwersalne, że powinny całkiem dobrze sprawdzić się u wielu różnych osób.
Wskazówki Ani:
1. Jeśli podkład ma wyglądać naturalnie, stapiać się ze skórą, dobrze jest nakładać go cienkimi warstwami. Można to zrobić pędzlem albo rozgrzanymi dłońmi. Pędzle zdecydowanie lepiej sprawdzą się u osób o nierównomiernej strukturze skóry (zmarszczki, rozszerzone pory). Poza tym mniej znaczy lepiej. Zbyt duża ilość produktu nałożona na skórę może ją obciążyć.
Ulubione podkłady: Jeśli miałabym polecić jeden produkt, który pomoże uzyskać naturalny, a jednocześnie ładnie ujednolicony koloryt skóry bez efektu maski, to byłby to kosmetyk, który bardzo często stosuję na planach zdjęciowych lub na specjalne okazje – Born This Way Too Faced Concealer. Nie pomyliłam się. Chodzi o korektor, którego używam jako podkładu. Jest kryjący, za to o wiele lżejszy od podkładu i trochę bardziej pielęgnujący. Świetnie stapia się ze skórą ze względu na kremową konsystencję, już jedna warstwa od razu daje efekt „drugiej skóry”, przy czym delikatnie ją wygładza. Nie jest „suchym matem”, tylko daje satynowe wykończenie. Jako że sam w sobie jest korektorem, od razu można go też zastosować pod oko. Okazyjnie lub kiedy mamy mało czasu – ten kosmetyk ma szansę być naprawdę dobrym rozwiązaniem.
Test na żuchwie
Agata Herbut, @agatamanosa, makijażystka, blogerka, fotografka i dziennikarka beauty
Agata jest autorką projektu na instagramie o nazwie #CzystePiękno, w którym namawia kobiety do pokazywania swoich selfie zupełnie sauté, bez makijażu. A kiedy już nosi makijaż lub wykonuje go na sesjach, skóra w jej wydaniu wygląda bardzo naturalnie.
– Jestem ogromną fanką skóry, przetestowałam setki produktów wyrównujących koloryt i wiem jedno: warto poświęcić kilka chwil na dobranie podkładu, bo dzięki temu można znaleźć swój must have na lata.
Wskazówki Agaty:
1. Jak dobieram podkład? Według mnie najprostszym i najszybszym sposobem jest aplikacja trzech różnych odcieni w okolicach żuchwy lub policzka i odczekanie kilku chwil, a następnie sprawdzenie, który z podkładów najbardziej wtapia się w skórę. Zdarza się, że wykonuję ten test podczas sesji zdjęciowych i przechodzę np. do makijażu oka, a stan dopasowania się fluidu ze skórą kontroluję po kilkunastu minutach.
2. Mój test można odtworzyć, prosząc o próbki produktów w perfumerii. Dzięki temu będziesz pewna, że kosmetyk się nie utlenia, doskonale pasuje do twojej karnacji, a pieniądze, które właśnie wydałaś, zostały dobrze ulokowane.
Ulubione podkłady:
1. Rozświetlający Everlasting Youth Fluid, 2. Your Skin But Better CC+ SPF 50+ it Cosmetics (pięknie wygląda na skórze!) oraz 3. Even Better Clinical Serum Foundation SPF 20 Clinique, który jest absolutnym hitem, jeśli chodzi o trwałość i krycie, świetnie się sprawdzi do skóry mieszanej i tłustej.
Koloryt w 360 stopniach
Tomek Kozak, @tomek__kozak, makijażysta, make-up coach
Makijaż wykonany przez Tomka działa jak antydepresant, a skóra po jego zabiegach wygląda na kilka lat młodszą. Co więcej, dobiera odcienie podkładów, których nie podejrzewałoby się o dopasowanie do kolorytu cery, i zawsze trafia w dziesiątkę. Jak to możliwe? – Kolor podkładu musi pasować zarówno do twarzy, jak i do dłoni, dekoltu.
Wskazówki Tomka:
1. Przy doborze odpowiedniego koloru podkładu należy spojrzeć na koloryt skóry w 360 stopniach. Zrób paski z podkładu na linii żuchwy, na dekolcie i na zewnętrznej stronie dłoni. Wybierz kolor pośredni, który na każdej z tych części ciała będzie wyglądał naturalnie. Wtedy właśnie niezależnie od tego, ile skóry odsłonisz, podkład będzie wyglądać, jakby go w ogóle nie było.
Ulubione podkłady: 1. Podkład, który zawsze mam w swoim kuferku to Laura Mercier Flawless Lumière w kolorze Macadamia. Daje efekt drugiej, ale wypoczętej skóry i przepięknie rozświetla. To zasługa zawartej w nim witaminy C, która dodaje blasku, pielęgnuje i działa antyoksydacyjnie. Natomiast zawartość kwasu hialuronowego usuwa powierzchniowe przesuszenie skóry. Jeśli kupujesz podkład online, to na 90 procent będzie ci pasował odcień Macadamia, który jest neutralnym czystym beżem bez domieszki różowych czy pomarańczowych pigmentów. 2. Z nowości w ostatnim czasie zachwycił mnie podkład bareMinerals Original Foundation. To mineralna kompozycja, która zapewnia efekt glass skin bez przesadnego wyświecania. Dobrze tuszuje zaczerwienienia i łagodzi skórę. Mój ulubiony odcień to 03 Fairy Light. Doskonały na jesień!
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.