Skoro to dla nas stworzono model szybkiej mody, to my możemy ten popsuty system wyregulować. Tylko od czego zacząć? Oto zasady zrównoważonej mody, które możesz wprowadzić w życie już teraz.
Pod koniec 2018 roku w jednym z ogromnych centrów handlowych w Kairze można było zobaczyć najwyższą szafę świata (World’s Tallest Closet). Laura François i Benjamin Von Wong zbudowali niemal 9-metrową szafę, która mieściła 6 tysięcy kilogramów ubrań (około 3 tysiące sztuk odzieży). Konstrukcja szafy pochłonęła 180 metrów drutu, a prowadziły do niej dwa wejścia z napisem: „To jest najwyższa szafa świata. W środku znajdziesz to, co założysz przez całe swoje życie”. Dwójka przyjaciół artystów postanowiła w ten sposób pokazać nadkonsumpcję krajów Pierwszego Świata. Niezależnie od inwestycji w nowemateriały i recykling nie poradzimy sobie ze stertą tekstyliów. Laura François podkreśliła, że jej główną motywacją było uświadomienie konsumentom, że skoro to właśnie dla nas stworzono model szybkiej mody, to również my możemy ten popsuty system wyregulować.
Tylko od czego zacząć? Oto zasady zrównoważonej mody, które możesz wprowadzić w życie już teraz.
1. Zajrzyj do szafy
To nieprawda, że na ekologiczną garderobę musisz wydać fortunę. Najpierw zobacz, co masz w szafie. Statystycznie nie nosimy bowiem połowy swoich rzeczy, a dokładamy nowe co najmniej raz w miesiącu. To trochę tak, jakby do pełnej wciąż lodówki ciągle dokładać jedzenie. To oczywiste, że produkty stojące z tyłu w końcu się przeterminują. Zrób więc solidną selekcję,oceniając każdy ciuch po kolei pod kątem tego, do czego pasuje i jak często go używasz. Zobacz, co naprawdę lubisz. Po takiej selekcji przekonasz się, czy czegoś jeszcze potrzebujesz. Mała szafa oznacza paradoksalnie większy wybór.
2. Porozmawiaj ze sobą
Zacznij od zadania sobie kilku prostych pytań. Czy naprawdę potrzebuję tej rzeczy? Gdzie ją założę? Do czego w mojej szafie pasuje? Czy aby na pewno nie mam czegoś podobnego? Gdzie ta rzecz została wykonana i czy jest dla mnie bezpieczna (ze względu na barwniki imateriał)?
Te pytania powinny mocno ostudzić emocje. A jeśli przez kolejne 48 godzin będziesz o tej rzeczy myślała, zawsze możesz przecież wrócić do sklepu. Ten wewnętrzny dialog w moim przypadku oszczędził sporo czasu i pieniędzy. Mój detoks od mody trwa już prawie dwa lata.
3. Stawiaj na jakość, a nie na ilość
Według badań przyjemny dreszczyk po zakupach utrzymuje się w naszym organizmie maksymalnie przez 24 godziny. Zakupami często leczymy sobie inne problemy, właśnie dlatego nasze szafy pękają w szwach. Buduj więc szafę, która składa się z klasycznych ubrań dobrej jakości. Zdaję sobie sprawę z tego, że to najczęściej powtarzany frazes we wszelkich poradach na temat ekologicznej mody. Ale ma sens, więc warto to powtarzać. Klasyki nigdy nie wychodzą z mody, więc zawsze stanowić będą bazę twojej garderoby.
4. Daj rzeczom drugie życie
Ubrania z drugiego obiegu znajdziesz dziś nie tylko wsecond-handach. Nie każdy odnajduje się w stertach ubrań, niektórym przeszkadza zapach lumpeksów. Rynek nie lubi pustki, więc do wyboru mamy teraz też komisy i sklepy, w których ktoś już dokonał za nas selekcji. Tutaj znajdziecie markowe ubrania, rzeczy z jedwabiu, ramoneski, swetry z kaszmiru i mnóstwo dżinsów, które żyją w drugim obiegu od kilkunastu lat. Możecie wybrać również wymiankę (swap party) z koleżankami, które mają podobny gust i też chcą odświeżyć swoją szafę. Moim centrum handlowym stały się targi vintage. Dziś już na tyle popularne, że praktycznie nie ma miesiąca, by gdzieś w Polsce nie odbywał się zjazd co najmniej kilkunastu sklepów z całej Polski. Markowych ubrań z drugiego obiegu możesz poszukać również w wyprzedażach na Facebooku czy Instagramie.
5. Wybieraj dobre tkaniny i lokalne marki
Jeśli nie znalazłaś tego, czego szukałaś w drugim obiegu, sięgnij po lokalne marki. I zdrowe materiały – raczej nie poliester. Osobiście nie polecam nawet tego z recyklingu. Może sprawdza się przy butach czy torbach, ale nie przy skórze. Poliester powstaje z paliwa, a do tego przy jego praniu do wody uwalniają się mikrowłókna, które potem wypłukują się do mórz i oceanów. Dlatego postaw raczej na naturalne tkaniny, szukaj organicznej lub fair trade bawełny, tencelu (przetworzona celuloza drzewna), cupro (celuloza znajdująca się w nasionach bawełny). Wróć do lnu i poszukaj ubrań z konopi, które pochłaniają znacznie mniej wody i są tkaninami zdrowymi dla ciała. Natomiast kupując lokalnie, możesz dowiedzieć się więcej o sposobie wykonania ubrania u samego źródła, a także zapytać, czy cena, którą płacisz, uwzględnia odpowiednie wynagrodzenia dla osób pracujących przy produkcji.
6. Dokształcaj się
Poszukaj informacji o markach, które lubisz. Pisałam już wcześniej o ruchu Fashion Revolution oraz aplikacji i stronie Good on You. Dodatkowe informacje znajdziesz na stronach: Detox My Fashion, Greenpeace, Clean Clothes Campaign czy polskiej Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie. Niestety nie istnieje dziś zbyt wiele narzędzi do prześwietlania modowych gigantów. Mnie szczególnie inspirują osoby, które dużo piszą o grzechach przemysłu, w imieniu konsumentów pytając marki o konkretne działania: Clare Press z australijskiego „Vogue’a”, Orsola De Castro z Fashion Revolution, Livia Firth z Eco Age czy Kirsten Brodde z Greenpeace’u. Dla poszerzenia świadomości polecam niezmiennie film „True Cost” (dostępny na platformie Netflix i na YouTubie) czy książki Kate Fletcher i Lucy Siegle, które zajmują się tematem zrównoważonej mody od kilkunastu lat.
7. Noś to, w co wierzysz
Zawsze lubiłam modę za to, że potrafiła mówić ważne rzeczy. Działać jak transparent zmian społecznych. W myśl zasady „wear your values” nie daj się zdominować mundurkom z sieciówek i tym, co narzucają ci specjaliści od trendów. Nikt nie powinien nakładać metki na twój osobisty styl. Myśl o tym, co naprawdę lubisz. A ubranie wykorzystaj, żeby to zakomunikować. Jeśli uważasz, że nie masz takiego wyczucia, znajdź osoby, które inspirują cię sposobem bycia, swoimi zasadami i podobnie widzą świat. Zdecydowanie nie mam tu na myśli blogerek, które stały się dziś (w większości) potężnymi machinami sprzedaży, ale raczej osoby, które podziwiasz ze względu na wiedzę i wyznawane wartości.
8. Dołącz do wyzwania
Jest jeszcze jedna rzecz, którą możesz zrobić w drodze do zrównoważonej szafy. Nie stracisz wiary w sens zmian, których dokonujesz w swoim życiu, jeśli poszukasz ludzi myślących podobnie.
W trakcie mojego modowego detoksu pomagały mi akcje takie jak „Slow Summer” (akcja niekupowania ubrań przez trzy letnie miesiące). Na początku września wystartował „Second Hand September” organizowany przez brytyjski oddział Oxfam. Może to dobra okazja, by dołączyć do grona osób propagujących zmiany?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.