Jennifer Aniston dołącza do grona gwiazd, które z wdziękiem celebrują swoje siwe pasma. Aktorka znana z naturalnego podejścia do pielęgnacji ciała, włosów i skóry, pokazała się na Instagramie w srebrnych odrostach.
Cieniowana fryzura, którą Jennifer Aniston nosiła w latach 90. XX wieku, zyskała popularność już od pierwszego odcinka serialu „Przyjaciele”. Rachel została wówczas ikoną stylu, a po the Rachel cut i naturalny balejaż do salonów fryzjerskich zgłaszały się tłumy. A to wszystko za sprawą dwóch stylistów, Chrisa McMillana i Michaela Canalé, którzy sprawili, że lśniące pasma z jasnymi refleksami stały się znakiem rozpoznawczym aktorki. Teraz Jennifer Aniston stawia naturalność ponad wszystko – w jej charakterystycznej, promiennej fryzurze z refleksami pojawiły się szare pasma, których aktorka nie zamierza zakrywać.
54-letnia gwiazda opublikowała na Instagramie wideo, w którym zaprezentowała nowy produkt autorskiej marki kosmetycznej, LolaVie. Jennifer dumnie pokazała się w siwych pasmach, promując intensywną kurację naprawczą marki.
Nie tylko Jennifer Aniston stawia na naturalność. Do grona gwiazd, które nie wstydzą się siwych pasm, dołączyły również Naomi Watts, która pojawiła się na oscarowym afterparty „Vanity Fair” w piaskowym blondzie łączącym się z siwymi włosami, Gwyneth Paltrow w siwych odrostach na ceremonii rozdania Złotych Globów, czy Demi Moore w popielatych pasemkach na wystawie Chelsea Flower Show w Londynie.
Jennifer Aniston możemy teraz oglądać w netfliksowym przeboju „Zabójcze wesele”. Jesienią tego roku na platformę Apple TV+ aktorka powróci natomiast z trzecim sezonem „The Morning Show”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.