Pisarka, scenarzystka, genialna kronikarka amerykańskiej kultury zmarła w wieku 87 lat. Jak poinformował wydawca Joan Didion, Alfred K. Knopf przyczyną śmierci były komplikacje wywołane przez chorobę Parkinsona.
Gdy w 2002 r. prezydent Barack Obama przyznawał Joan Didion medal National Humanities, nazwał ją „najbardziej szanowaną i spostrzegawczą obserwatorką amerykańskiej polityki i kultury”. Pisarka słynęła nie tylko z reporterskiego oka. Genialnie władała językiem – była przewodniczką po świecie i po słowach, których używała do tego, by go opisać.
Didion opublikowała 19 książek. Dwie ostatnie, w tym bestsellerowy „Rok magicznego myślenia”, w którym opisuje żałobę po stracie męża, były najbardziej osobistymi. Debiutowała w 1963 r. powieścią „Run River”, którą napisała jeszcze podczas pracy w amerykańskim „Vogue’u” (z magazynem była związana od 1956 r.). W Polsce popularność zaczęła zdobywać od niedawna, kilka jej książek opublikowano w latach 80., w 2019 r. wydano „Rok magicznego myślenia”, a w 2021 r. „Powiem wam, co o tym myślę” – świetny zbiór esejów, które pisała w latach 1968-2000. Wiele osób usłyszało w Polsce o Didion dzięki dostępnemu na Netfliksie dokumentowi „Wszystko w rozpadzie”.
W środowisku amerykańskich literatów od lat uważana była za ikonę. Zmarła rano, 23 grudnia, w wieku 87 lat. Powodem były komplikacje wywołane chorobą Parkinsona.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.