Nicole Kidman, Eddie Redmayne, Margot Robbie, Claire Foy, a także inni laureaci Oscarów i Złotych Globów, a w wśród nich Joanna Kulig. Rola Zuli w „Zimnej wojnie” Pawła Pawlikowskiego otworzyła aktorce drzwi do międzynarodowej kariery, a publikacje w światowych mediach przypieczętowują status wschodzącej gwiazdy Hollywood.
Początek nowego roku zbiega się z rozdaniem najważniejszych filmowych nagród. Wtedy też branża podsumowuje trendy minionych 12 miesięcy, analizuje, na ile zaangażowane społecznie były najodważniejsze filmowe produkcje, podlicza zyski (lub straty) najważniejszych firm producenckich i wyróżnia najlepszych aktorów. Takich, którzy przyjmując nową rolę, wyszli ze swojej strefy komfortu, wykazali się odwagą w przełamywaniu fizycznych i intelektualnych barier, pomogli w szerzeniu ważnej idei lub, po prostu, zachwycili warsztatem i artystyczną wrażliwością. 2018 był nie tylko rokiem, w którym aktorskimi kreacjami zaskoczyły najbardziej znane gwiazdy (Nicole Kidman w „Wymazać siebie”, Rami Malek w „Bohemian Rhapsody”, czy Margot Robbie jako Królowa Elżbieta I w „Marii, Królowej Szkotów”). Był także rokiem debiutantów i aktorów spoza hollywoodzkiej śmietanki, dla których przełomowe role w lokalnych, bądź międzynarodowych, produkcjach mogą być początkiem wielkiej kariery.
Do grona tych ostatnich coraz częściej zalicza się Joannę Kulig. Polkę uhonorowaną nagrodą dla najlepszej europejskiej aktorki roku, wyróżniły już amerykański „Vogue” oraz prestiżowe portale Vulture i Hollywood Reporter. Teraz coraz wyższą pozycję Kulig potwierdza udział sesji dla magazynu „W”, który, jak co roku, w sekcji „Best Performances” wskazuje najlepszych aktorów minionych kilkunastu miesięcy. Towarzystwo Kulig ma nie byle jakie. To między innymi laureaci Oscara, Mahershala Ali i Eddie Redmayne, nominowana do nagrody Akademii, Saoirse Ronan i objawienie świata filmu, Timothée Chalamet. Wszyscy w oryginalnych stylizacjach wykreowanych przez Sarę Moonves i sfotografowani przez Tima Walkera.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.