Fani „Pretty Woman”, „Notting Hill”, czy „Uciekającej panny młodej” mają powód do radości. Julia Roberts po wieloletniej przerwie wraca na ekrany z nową komedią romantyczną „Ticket to Paradise”.
Julia Roberts od ponad dwóch dekad nie zagrała w żadnej komedii romantycznej, mimo tego, że niewątpliwie jest jedną z bardziej rozpoznawalnych aktorek tego gatunku. W ostatnim wywiadzie dla „New York Times” Roberts wyznała, że nie miała zamiaru wycofywać się z Hollywood – stało się to samoistnie, a upływ lat, był zaskoczeniem dla niej samej.
W tym roku aktorka wraca na ekrany. Zobaczymy ją w komedii romantycznej „Ticket to Paradise”, w której występuje u boku Georga Clooneya. Hollywoodzka para przyjaciół zdradziła, że bardzo chciała sobie partnerować w tym projekcie.
Roberts przyznaje, że przerwa w graniu w komediach romantycznych była związana z brakiem interesujących ją propozycji. – Gdybym czuła, że coś będzie równało się z poziomem „Nottng Hill”, czy „Mój chłopak się żeni”, bez wahania wzięłabym w tym udział – powiedziała aktorka. Najwyraźniej „Ticket to Paradise” w reżyserii Oliviera Parkera, w pełni spełnił ten wymóg, co stanowi najlepszą zapowiedź produkcji. Poza wspomnianą parą na ekranach zobaczymy także Billie Lourd, Kaitlyn Dever i Lucasa Bravo.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.