Słowa piosenki Johna Lennona – „Imagine all the people living life in peace” – podchwycił tłum świętujący zwycięstwo Joego Bidena. By świat równości, niezależnie od rasy czy religii, miał szansę powstać, człowiek musi najpierw zburzyć mury we własnej głowie.
– Moja mama mówiła: „Być może będziesz pierwszą, która osiągnie wiele rzeczy, ale upewnij się, że nie jesteś ostatnią”. Warto przełamać bariery. Stworzyć ścieżki dla tych, którzy przyjdą po nas – powtarza Kamala Harris, pierwsza w historii wiceprezydentka Stanów Zjednoczonych.
Wahadło historii tym razem przechyliło się w lewo. Joe Biden został prezydentem najbardziej wpływowego kraju świata. Alexandria Ocasio-Cortez, walcząca o prawa człowieka w Izbie Reprezentantów, której przeciwnik wydał na kampanię miliony dolarów, osiągnęła doskonały wynik 68,8 proc. Przyszłość, możliwości, kariera kobiet i mniejszości to główne tematy poruszane przez przywódców w ostatni weekend. Oglądając CNN, słyszeliśmy przemowy światowych liderów na temat wyrównywania szans, wspólnoty ludzi, niezależnie od poglądów politycznych, religii, rasy, orientacji seksualnej.
Wieczorem, czytając refleksje na temat zła Ericha Fromma, myślałam o innym świecie. Głód, niszczenie natury i zwierząt, gwałty, okrucieństwo wobec dzieci to nadal codzienny element życia wielu ludzi. Oglądając zdjęcia współczesnych fotoreporterów dokumentujących biedniejsze rejony Afryki czy Ameryki Południowej, widzimy człowieka, dla którego każdy dzień oznacza walkę o przetrwanie. Człowieka, od którego wielu uprzywilejowanych chce się odgrodzić.
Niektórzy, głośno skandujący hasła o równości, gdy dotyczyć ma odebrania bogactwa najzamożniejszym, przeciwstawiają się naruszeniu własnych wyobrażeń o sprawiedliwości. Mówią: „uchodźcy zniszczą naszą kulturę”, „zaleją nas Afrykańczycy”.
Podobne artykułyKamala Harris: Najpotężniejsza kobieta świata Susan Devaney Homoseksualny policjant, stacjonujący na północy Kenii, opowiadał mi, jak oglądał amerykański serial, w którym życie dwóch zakochanych w sobie mężczyzn było naturalne. – Nigdy wcześniej nawet nie pomyślałem, że można mówić o swojej orientacji i mieć przyjaciół, wsparcie, żyć pełnią życia – mówił. W Kenii za bycie gejem można zostać aresztowanym, w sąsiedniej Ugandzie – zabitym. Jednocześnie mieszkańcy mają dostęp do wszystkich serialowych nowości krajów Zachodu. Ilu zapragnie żyć gdzie indziej?
Poprzedni prezydent Donald Trump mówił o budowie muru, odgrodzeniu się od innych. Nie zapominajmy, że w tych wyborach miał duże poparcie osób, które niedawno uzyskały obywatelstwo Stanów Zjednoczonych. Ile miesięcy upływa, zanim człowiek zaczyna czuć się lepszym? Cierpienie, bezsilność i odrębność można przekuć w walkę na rzecz innych, lecz równie łatwo, przy silnej perswazji, poczuć wrogość do siebie z przeszłości.
Jak wielu Polaków, mówiących o większych podatkach dla najbogatszych, sprzeciwia się obecności Ukraińców w kraju? – Zabierają nasze miejsca pracy – powtarzają. – Nasza praca, nasz kapitał, nasze państwo – słyszymy.
„Imagine all the people living life in peace” – śpiewał John Lennon, a jego słowa podchwycił tłum świętujący zwycięstwo Joego Bidena. By świat równości, niezależnie od rasy czy religii, miał szansę powstać, człowiek musi najpierw zburzyć mury budowane we własnej głowie.
Mama Kamali Harris zostawia nas z odważnym przesłaniem. Dbajmy, by nowe ścieżki i stanowiska dotyczyły nie tylko Amerykanek i Europejek. By poczucie wyższości i elitarności już na zawsze stało się powodem do wstydu.
Kontakt z autorką przez stronę www.justynakopinska.pl
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.