Nie żyjemy w kraju sprawiedliwym. Gwałciciel zostanie ukarany za gwałt, jeśli jest bezrobotnym alkoholikiem. Ale gdy jest studentem, dzieckiem kogoś znanego, zaczynają się pytania o to, w co była ubrana kobieta.
Zastanawiali się państwo, dlaczego wpływowe osoby są w Polsce bezkarne? I to niezależnie od tego, do której opcji politycznej przynależą. Jeśli mają znajomości, są częścią „układów”, nie dotyka ich sprawiedliwość.
Staram się pisać o twarzy zła. By pisać o złu, najpierw trzeba się tej twarzy dokładnie przyjrzeć. Zobaczyć wszystkie jej rysy, znaki charakterystyczne.
Rozmawiałam zatem z oprawcami, psychopatami, mordercami, osobami o bardzo wysokiej pozycji społecznej, które bezwzględnie zadawały ból najsłabszym. Rozmawiałam z ich ofiarami, jeśli żyją, lub z rodzinami w przypadku zabitych. Czytałam dokumenty sądowe i prokuratorskie, analizy biegłych, psychologów, seksuologów, tysiące stron dokumentacji. Dużo czasu spędziłam z policjantami, sędziami i prokuratorami. Omawialiśmy najbardziej zaskakujące sprawy w Polsce.
Po latach pracy jestem już pewna, że nie żyjemy w kraju sprawiedliwym. Gwałciciel zostanie ukarany za gwałt, jeśli jest bezrobotnym alkoholikiem. Ale gdy jest studentem, dzieckiem kogoś znanego, zaczynają się pytania o to, w co była ubrana kobieta, albo o to, czy wypiła jeden kieliszek wina, czy dwa. Zgwałconą kobietę pyta się w sądzie o to, jak wyglądał członek gwałciciela. Molestujący żołnierz na misji w Afganistanie to według wielu mężczyzna próbujący zyskać przychylność pań. Prezydent pobierający dziesięć procent pensji od podległych mu pracowników to zdaniem sędzi lider polityczny, który ma prawo do takich działań.
Pamiętam, jak byłam na mszy, którą ksiądz pedofil, skazany za kilkadziesiąt przestępstw seksualnych na dzieciach, odprawiał dla wiernych. Podawał dzieciom komunię do ust. Pomyślałam, że może nikt mi nie uwierzy, więc zrobiłam zdjęcia. Ale jego przełożeni nie byli zaskoczeni. Zdziwili się dopiero, gdy sprawdziłam, w jaki sposób kontaktował się z dziećmi przez internet.
Słowo w Polsce ma ogromną moc. Reportaż może doprowadzić do zmiany prawa oraz spowodować, że oprawca pójdzie do więzienia. Dowiódł tego przypadek siostry dyrektor Bernadetty.
Ale przede wszystkim należy nieustannie przeciwstawiać się popularnemu myśleniu, że ludzie związani z jakąś grupą – lekarze, politycy, żołnierze, księża – są lepsi od innych. Osoby stosujące wieloletnią przemoc i gwałty, jeśli tylko mają wysoką pozycję społeczną i stać je na doskonałych adwokatów, otrzymują porażająco niskie wyroki.
Myślę, że nadszedł czas, by to zmienić. O naszym państwie świadczy to, w jaki sposób traktujemy przemoc wobec najsłabszych. Niezależnie od tego, jak silni są oprawcy.
Kontakt z autorką przez stronę justynakopinska.pl.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.
Wczytaj więcej