Nasze zdrowie psychiczne zależy od zbudowania silnych więzi ze światem – naszą tradycją, naszymi korzeniami, naszą społecznością.
– Nie możemy zmienić tego, co się stało. Możemy wziąć odpowiedzialność i przeprosić tych, o których powinniśmy się troszczyć. Zawiedliśmy – oświadczyła premier Danii.
Duński eksperyment społeczny z 1951 r. polegał na zabraniu 22 dzieci z wiosek Inuitów. Uczestnicy zostali wytypowani przez nauczycieli, którym tłumaczono, że dzieci czeka „lepsze życie”. Dzieci miały nauczyć się nowego języka, zwyczajów, poznać kulturę, by następnie wrócić na Grenlandię jako przyszli sojusznicy Danii.
Na uczestników eksperymentu mówiono „mali Duńczycy”. Zakazano im mówić w rodzimym języku, nie mogły kultywować tradycji. Naukowcy nie rozumieli, dlaczego zaczęły umierać. W doświadczenie zaangażowany był Czerwony Krzyż oraz organizacja Save the Children. Organizatorzy uważali, że skoro dzieci zostały poddane kwarantannie, aspekty zdrowotne były pod kontrolą.
Według upublicznionego właśnie historycznego raportu, dzieci miały poczucie braku wiary w siebie, z powodu braku przynależności. Nieustanny stres skutkował w późniejszych latach nałogami i chorobami.
Od zbudowania silnych więzi ze światem zależy nasze zdrowie psychiczne. Manipulowanie przy zrywaniu wszelkich więzi i nawiązywaniu tych wygodnych dla konkretnego państwa jest okrucieństwem. Wśród organizatorów było wiele osób zawodowo zajmujących się prawami dzieci. Zanim uświadomili sobie, jaką krzywdę im wyrządzają, bronił ich misternie skonstruowany plan. Jeśli działanie jest rozbudowane, oparte o liczne zasady, ocenione pod względem prawnym, twórcy mogą zatracić umiejętność odróżniania dobra od zła.
Kilka lat temu 41-letni mężczyzna po ataku epilepsji wpadł do płytkiego jeziora w Hampshire w Wielkiej Brytanii. Wezwani na ratunek strażacy oznajmili, że z powodu przepisów BHP nie mogą zanurzyć kolan w wodzie. Według dziennikarzy „The Guardian” mężczyzna umierał na oczach strażaków skrupulatnie sprawdzających poziom wody.
„Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim” – pisał George Orwell.
Rok temu prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wpadł na pomysł kupna Grenlandii. – Nie chcę przewidywać wyniku rozmów z Danią. Twierdzę tylko, że prezydent, który wie trochę o kupnie nieruchomości, chce przyjrzeć się możliwości nabycia Grenlandii – mówił doradca Białego Domu Larry Kudlow w telewizji Fox News.
Premier Grenlandii Kim Kielsen, były oficer policji od lat cieszący się zaufaniem Grenlandczyków, odpowiedział, że wyspa nie jest na sprzedaż. Podkreślił, że zamierza tworzyć sojusze z różnymi państwami, ale tylko wówczas, jeśli potraktują Grenlandię, największą wyspę świata, jako równego partnera do rozmów.
kt z autorką przez stronę www.justynakopinska.pl
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.