Jeszcze kilka tygodni temu żyłem, jak większość ludzi na świecie. Chodziłem do pracy, bawiłem się z wnukami. Z dnia na dzień Władimir Putin sprawił, że życie moich rodaków zostało rozerwane na strzępy – mówi uchodźca z Ukrainy.
– Pamiętajmy, że próba, którą przechodzimy w tej chwili, jest próbą wszech czasów – powiedział prezydent Joe Biden na Zamku Królewskim w Warszawie.
We Lwowie każdego dnia nowi ochotnicy zgłaszają się do walki o wolność kraju. Ksiądz Oleg, psychoterapeuta, ma 30 minut na rozmowę z przyszłym żołnierzem, zanim da mu do ręki broń. Mówi mi, że to ogromna odpowiedzialność – w pół godziny nie da się zbadać człowieka, ale to lepsze niż brak jakiegokolwiek testu.
Kościół został zmieniony w centrum pomocy. Trafiają tu dostawy żywności i środków higienicznych. Ludzie znajdują tu schronienie. Wielu ludzi z Borodzianki, Kijowa, Mariupola nie chce na razie używać słowa „uchodźca”. – Ale jaki ze mnie uchodźca? – pytają. – Jeszcze kilka tygodni temu żyłem tak, jak większość ludzi na świecie. Rano wstawałem do pracy, bawiłem się z wnukami. Z dnia na dzień prezydent Rosji sprawił, że życie tych ludzi zostało rozerwane na strzępy.
Putin nazywany jest przez Bidena kłamcą i rzeźnikiem. – W ciągu ostatnich 30 lat siły autokracji odrodziły się na całym świecie. Jej znamiona są dobrze znane: pogarda dla rządów prawa, pogarda dla wolności demokratycznej, pogarda dla samej prawdy. Dziś Rosja zdusiła demokrację. Dąży również do tego, by zrobić to gdzie indziej. Nie tylko w swojej ojczyźnie. Putin ma czelność twierdzić, że zdenazyfikuje Ukrainę. To kłamstwo! To po prostu cynizm i on o tym wie. To nieprzyzwoite – mówił prezydent Stanów Zjednoczonych w Warszawie.
Władimir Putin przedstawia Ukrainę jako sztuczny twór. Z propagandy wynikał pogląd, że to państwo rozpadnie się przy pierwszym ataku. Przywódcy zostaną ewakuowani, a ich rodacy uciekną pod wpływem powszechnego strachu.
Solidne struktury wychodzą jednak z najmroczniejszych czasów umocnione. Pierwszą porażką Putina jest to, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odmówił ewakuacji i pozostał z rodakami w Kijowie. A naród ukraiński jest teraz bardziej zjednoczony i zdeterminowany niż kiedykolwiek.
Podbicie kraju a utrzymanie go pod swoją dyktaturą to dwie różne kwestie. Prezydent Rosji już wie, że obywatele Ukrainy, gotowi na śmierć w imię wolności, nie zaakceptują wysłannika Kremla w Kijowie.
W jednej z jednostek wojskowych we Lwowie rozmawiałam z żołnierzami. – Nie nazwałbym naszego przeciwnika armią. Żołnierze Putina wiedzą, że ich przywódca robi wszystko cudzymi rękami. Czujemy, że mimo przewagi militarnej, rosyjskie wojsko nie ma rzeczy podstawowej – strategii i planu. Mamy ogrom ochotników, pomoc wielu krajów. Wierzymy, że uda nam się ich pokonać – mówi mi Jarosław z Gwardii Narodowej.
Jego kolega Anton dodaje, że żołnierze śpią w piwnicach lub schronach. – Trzeba spodziewać się najlepszego, a być przygotowanym na najgorsze. Piwnice w domach prywatnych oraz instytucjach kultury zamieniane są w schrony na wypadek bombardowań – mówi.
Oprócz stałego uczucia niepokoju, mieszkańcy mówią o bohaterstwie walczących. Anton podkreśla: – Liczy się jedynie kolejny dzień, bo nie wiemy, jaka przyszłość nas czeka. Dla mnie ostatnie tygodnie to najgorszy okres w życiu. A jednocześnie nigdy nie byłem tak dumny. Czuję dumę ze zjednoczonego narodu ukraińskiego i solidarnej Europy.
*
Justyna Kopińska: dziennikarka, socjolożka, zajmuje się tematyką kryminalną związaną z prawem karnym, sądami i więziennictwem. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Stanach Zjednoczonych i Afryce Wschodniej. Jest laureatką Nagrody Dziennikarskiej Amnesty International, Pióro Nadziei.
Otrzymała Nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego, Grand Press, Nagrodę Newsweeka im. Teresy Torańskiej oraz wyróżnienie Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. Dwukrotna laureatka Mediatorów. Autorka pięciu książek, m.in. „Z nienawiści do kobiet” i „Polska odwraca oczy”.
Jako pierwsza dziennikarka z Polski otrzymała European Press Prize w kategorii „Distinguished Writing Award”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.