Znaleziono 0 artykułów
10.08.2022

Justyna Kopińska: Siła słowa

(Fot. David Howells/Corbis via Getty Images)

Legendarna redaktorka naczelna „Vanity Fair” Tina Brown siłę pieniądza i prestiżu chciała zastąpić siłą słowa. Dzięki niej w latach 80. minionego wieku w magazynie pojawił się legendarny artykuł o Lady Di, „myszy, która ryknęła”. 

„Księżna Diana nastawiła się wrogo do prasy, a to pierwszy etap odsunięcia od życia, które sprowadza sława. Drugi to Graceland, kiedy prawdziwy świat całkowicie się rozpływa. Istnieje niebezpieczeństwo, że to przytrafi się Dianie. Poza herbatkami dla dzieci w Highgrove i pałacu Kensington jej życie towarzyskie nie istnieje”, pisała w 1985 r. Tina Brown, redaktorka naczelna „Vanity Fair”. 

Portret Diany – „The Mouse that Roared” („Mysz, która ryknęła”) – był jednym z najgłośniejszych tekstów lat 80. To szczegółowy opis stylu księżnej wraz z dygresjami dotyczącymi jej metamorfozy ze skromnej dziewczynki w wymagającą perfekcjonistkę, która lepiej rozumie oczekiwania społeczeństwa wobec ówczesnych influencerów niż jej mąż, od dziecka do tej roli przygotowywany. 

Pisarz Michael Kinsley twierdził, że Tina Brown to najlepsza redaktorka w historii prasy. Była odpowiedzialna za trzy teksty, które sprawiły, że podupadający magazyn zyskał setki tysięcy nowych czytelników. To ona wybrała na okładkę zdjęcia Ronalda i Nancy Reaganów tańczących w Białym Domu. Ona zatwierdziła reportaż Dominicka Dunne’a o Clausie von Bülowie. Za wstrzyknięcie żonie insuliny, by przejąć jej majątek, Bülow został skazany na 30 lat więzienia. Kobieta była nieprzytomna przez wiele lat. Zmarła w nowojorskim domu opieki. Po apelacji mężczyznę uznano za niewinnego. Na podstawie sprawy powstał później film „Druga prawda” z Jeremy Ironsem i Glenn Close. 

Trzeci artykuł dotyczył Diany. Tytuł nawiązywał do filmu z lat 50., w którym małe, europejskie państewko wypowiedziało wojnę Stanom Zjednoczonym. I wygrało.

Pomysły redaktorki naczelnej bywały krytykowane. Na okładce z 1991 r. pokazała zdjęcie Annie Leibovitz przedstawiające nagą Demi Moore w zaawansowanej ciąży. Magazyn sprzedał się wówczas w milionie dwustu tysiącach egzemplarzy. 

(Fot. Materiały prasowe)

Brown nie stroniła też od tematów politycznych i kryminalnych. Słynna stała się okładka z Michaiłem Gorbaczowem, laureatem pokojowej nagrody Nobla za działania na rzecz zakończenia zimnej wojny.

Brown tłumaczyła, że wcześniej pismo było pretensjonalne, pozbawione ironii i po prostu nudne. Podkreślała, że czytelnicy są spragnieni ambitnych treści. Jak podaje Wikipedia, przez całe życie Brown była uważana za „wywrotową”. Jako młoda dziewczyna została usunięta z trzech szkół z internatem. W jednej zorganizowała demonstrację przeciwko dyrektorom uniemożliwiającym zmianę bielizny więcej niż trzy razy tygodniowo. W kolejnej napisała sztukę teatralną o wysadzeniu szkoły w powietrze i wybudowaniu na jej miejscu publicznej toalety. 

(Fot. Materiały prasowe)

W trakcie pierwszej podróży zawodowej do Nowego Jorku, w taksówce z lotniska na Manhattan, tęskniła za mężem. W tle w radiu puszczano program edukacyjny. Skupiła się na radiowym głosie. Usłyszała porady dla kobiet, jak zrobić „perfekcyjnego loda”. Nathan Heller pisał, że ta chwila zadecydowała o jej dalszym życiu. 

Brown uznała, że media wymagają zmian. W 1992 r. została pierwszą w historii naczelną „New Yorkera”. Przed nią to stanowisko pełnili wyłącznie mężczyźni. 

 

Brown w opublikowanych pamiętnikach często wspomina o swoim mężu, wybitnym redaktorze „The Sunday Times”, sir Haroldzie Evansie. Miałam przyjemność poznać sir Evansa. Miał wówczas 88 lat. Po kilkunastu minutach rozmowy wiedziałam, że to człowiek encyklopedia, który wiedzę łączy z błyskotliwością, spostrzegawczością, umiejętnością opowiadania anegdot. Myślę, że rozumiał się z żoną w kwestii szacunku dla inteligencji czytelnika. 

Zespół Evansa tworzył doskonałe materiały śledcze. Brown wolała tematy związane z upadkiem elit, zmianami społecznymi. Ostatnio pisała o niezadowoleniu brytyjskiej rodziny królewskiej z piątego sezonu „The Crown”, która ma skupiać się na rozwodzie księcia Karola i księżnej Diany oraz annus horribilis z życia królowej Elżbiety II (czyli „okropnym roku” 1992). Uważała, że najbogatsze państwa wymagają redefinicji. Zapoznając się z jej burzliwym życiem, mam wrażenie, że siłę pieniądza i prestiżu chciała zastąpić siłą słowa. Może przyszedł czas na myszy.


Justyna Kopińska: dziennikarka, socjolożka, zajmuje się tematyką kryminalną związaną z prawem karnym, sądami i więziennictwem. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Stanach Zjednoczonych i Afryce Wschodniej. Jest laureatką Nagrody Dziennikarskiej Amnesty International, Pióro Nadziei.

Otrzymała Nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego, Grand Press, Nagrodę Newsweeka im. Teresy Torańskiej oraz wyróżnienie Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. Dwukrotna laureatka Mediatorów. Autorka pięciu książek, m.in. „Z nienawiści do kobiet” i „Polska odwraca oczy”.

Jako pierwsza dziennikarka z Polski otrzymała European Press Prize w kategorii „Distinguished Writing Award”.

 

Justyna Kopińska
  1. Ludzie
  2. Opinie
  3. Justyna Kopińska: Siła słowa
Proszę czekać..
Zamknij