„Karma słusznie ją dojechała”. Komentujący śmierć Polki Anastazji Rubińskiej na greckiej wyspie Kos używają mowy nienawiści wobec kobiet. Ten victim blaming musi się skończyć.
„Nie żyjemy w raju Adamy i Ewy. Nie puszcza się samej dziewczyny do innego kraju”, „Rodzinie wstydu narobiła na dwa pokolenia”, „Kolejna, która myślała, że poznała Aladyna”, „Karma słusznie ją dojechała” – to niektóre z komentarzy po zaginięciu Anastazji Rubińskiej.
27-letnia Anastazja z Wrocławia zaginęła w poniedziałek, 12 czerwca. Pracowali z chłopakiem w hotelu na greckiej wyspie Kos. Dziewczyna miała tego dnia wolne. Według CNN Greece Anastazja spędzała wieczór z pięcioma mężczyznami. Skontaktowała się z partnerem, tłumacząc, że jest pod wpływem alkoholu, więc jeden z nich odwiezie ją motorem do hotelu.
W niedzielę, 18 czerwca, znaleziono ciało kobiety. Nagie zwłoki w worku, przysypane liśćmi.
Nie przytoczę kolejnych komentarzy, które pojawiły się na profilach zabitej dziewczyny oraz jej bliskich w mediach społecznościowych. Rozpoczęło się wyzywanie kobiety w najokrutniejszych słowach. Lincz przypomina scenę ze słynnej „Gry o tron”, gdy Cersei Lannister przemierza miasto, a obywatele rzucają w nią ekskrementami. Widząc liczbę okrutnych wypowiedzi na ten temat, zastanawiałam się, co w nas drzemie.
Myślę, że w obliczu takiego ogromu emocji potrzebny jest w Polsce dyskurs społeczny na temat przestępstw z nienawiści. Niedawno dyskusja miała miejsce w Wielkiej Brytanii, gdy w krótkim czasie w podobnych okolicznościach zabito kilkadziesiąt kobiet.
Trzydziestopięcioletnia Zara Aleena została zamordowana przy jednej z głównych ulic wschodniego Londynu. Szeroko mówiono o morderstwach Sarah Everard, Céline Figard, Joanny Yeats, Milly Dowler, Nicole Smallman i wielu innych. Politycy apelowali, by kobiety nie wracały same do domu po ciemku. Sugerowano, by nie piły alkoholu i nie spędzały czasu z obcymi mężczyznami. Pojawiły się komentarze, jakie konsekwencje może mieć zamówienie w nocy taksówki lub poruszanie się autobusem.
Pisałam o sprawach o gwałt, podczas których pytano kobiety o to, czy wypiły jeden czy dwa kieliszki wina. O makijaż, o kształt sukienki, kolczyki. O sesje zdjęciowe dla męża. Drobiazgowo analizowano ich przeszłość. Jedna z bohaterek mojego reportażu, Aleksandra, mówiła mi: „Sędzia, prokuratorka, policjantka nawet nie są świadome, że zgwałciły mnie po raz drugi, trzeci, czwarty”.
Współcześnie sprawiedliwość wymierza się nie tylko oprawcom. Śmierć Anastazji Rubińskiej jest dla wielu powodem do śmiechu. To jedna z częstych reakcji na Facebooku.
Tę postawę można zmieniać. W Anglii rolę odegrała solidarność społeczna, przekazywanie dziennikarzom swoich spostrzeżeń, jednoczenie się w obliczu zbrodni.
Inspektorzy Scotland Yardu informują obecnie, że to ich odpowiedzialność, by kobiety czuły się bezpiecznie o każdej porze dnia i nocy. Podkreślają, że nie będą kierować w stosunku do kobiet żadnych próśb o zmianę zachowania. Zachęcają natomiast społeczność do zgłaszania podejrzanych zachowań przemocowców.
W publicznych pisuarach umieszczono komunikaty wzywające do reakcji, gdy koledzy upokarzają kobiety. Zadbano o większe bezpieczeństwo w przestrzeni miejskiej – oświetlenie ulic, gęsto rozmieszczone kamery.
Ważne jest także dopisywanie mizoginii do możliwych motywów zbrodni we wszystkich krajach. Po analizie wielu spraw karnych w Polsce nie mam wątpliwości, jak znacząca jest skala przestępstw z nienawiści do kobiet.
Niektórzy tłumaczą, że komentarze o karmie uchronią kolejne pokolenia przed absurdalnym, ich zdaniem, zachowaniem. Nikt nie mówi, by nie przestrzegać swoich dzieci przed rozmowami z obcymi i opisywać im możliwe zagrożenia.
Chodzi o to, by nie kierować tych słów do ofiar. By zapewnić żyjącym spokój i ochronić godność zmarłych.
*
Więcej w książce „Z nienawiści do kobiet”.
Justyna Kopińska: dziennikarka, socjolożka, zajmuje się tematyką kryminalną związaną z prawem karnym, sądami i więziennictwem. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Stanach Zjednoczonych i Afryce Wschodniej. Jest laureatką Nagrody Dziennikarskiej Amnesty International, Pióro Nadziei.
Otrzymała Nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego, Grand Press, Nagrodę Newsweeka im. Teresy Torańskiej oraz wyróżnienie Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. Dwukrotna laureatka Mediatorów. Autorka pięciu książek, m.in. „Z nienawiści do kobiet” i „Polska odwraca oczy”.
Jako pierwsza dziennikarka z Polski otrzymała European Press Prize w kategorii „Distinguished Writing Award”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.