Brak reakcji autorytetów na dyskryminację, naruszanie norm społecznych czy łamanie wolności słowa zachęca do dalszych przekroczeń i przestępstw.
Psychologowie porzucili na ulicach samochody w dobrym stanie, ale z podniesionymi maskami i zdjętymi tablicami rejestracyjnymi. Chcieli sprawdzić, czy będą prowokować obywateli miast do wandalizmu. Obserwowali teren z ukrycia oraz przy pomocy kamer.
Jeden z samochodów został porzucony na drodze do Uniwersytetu Stanforda w Palo Alto, drugi niedaleko koledżu na Bronksie w Nowym Jorku.
W Nowym Jorku zespół psychologów nie zdążył jeszcze zamontować kamer, gdy przechodząca rodzina zbliżyła się do samochodu. Ojciec poprosił żonę, by przeszukała bagażnik, syn miał opróżnić schowek, a on wymontował akumulator. Szybko kolejni przechodnie opróżnili samochód z tego, co pozostało. Później pojawili się chuligani. W ciągu kilku dni wystąpiły 23 akty wandalizmu. Skakano po dachu auta, malowano na nim napisy, porysowano lakier. Psychologowie sprawdzili później obywateli zainteresowanych samochodem. Żaden z nich nie zrobił tego z powodu życiowych potrzeb – mieli średnie pensje pozwalające je zaspokoić.
Auta na drodze do Stanfordu nikt nawet nie dotknął. Dopiero gdy zaczęło padać, przechodzący pan zamknął maskę, by nie zalało silnika. Badacze chcieli zabrać samochód, ale kilku sąsiadów zadzwoniło wówczas na policję, informując o możliwej kradzieży.
Psycholog Philip Zimbardo, który kierował obiema grupami badawczymi, w taki sposób zdefiniował społeczność lokalną: „To ludzie, którzy są na tyle troskliwi, by podjąć działanie w obliczu zwykłego lub potencjalnie przestępczego incydentu na własnym terenie. A to prospołeczne zachowanie związane jest z założeniem – inni zrobiliby to samo na moim miejscu”. Odniósł się także do wandali: „Wszyscy byli białymi, dobrze ubranymi dorosłymi, którzy w innych okolicznościach domagaliby się zapewne szerszej ochrony policyjnej i mniejszego cackania z przestępcami”.
Obok woli i charakteru przestępców istnieje wiele sytuacji społecznych zachęcających do przestępstw –wychowanie w kulturze natychmiastowego posłuszeństwa czy zniszczenia oraz nieład na ulicach.
W 1982 r. George Kenning i Catherine Coles opisali teorię rozbitych szyb. Odwołując się do badań z zakresu socjologii miasta oraz kryminologii, podali, że brak reakcji na łamanie norm społecznych – stłuczone szyby czy pomalowane sprayem klatki – jest zaraźliwy. Według badaczy kolejni obywatele czują się w ten sposób zachęceni do przestępstw.
Podobnie jest z brakiem reakcji na łamanie wolności słowa czy dyskryminowanie obywateli. Każdy krok bez reakcji jest zachętą do kolejnych. Bo sposób, w jaki jesteśmy rządzeni, nie zależy tak naprawdę od systemu. Zależy od świadomości, czyli przekonania, że nie wszystko można. Nawet jeśli już wymontowano tablice.
Kontakt z autorką przez stronę www.justynakopinska.pl.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.