Znaleziono 0 artykułów
24.11.2021

Justyna Kopińska: Trzy dni z życia Diany

Fot. East News

W „Spencer” obserwujemy, jak księżna Diana stawia się nie ponad, a obok tradycji. Film pokazuje trzy dni z życia kobiety, która nie była świadoma swojego przemożnego wpływu na ludzi.

„Ogranicz hałas do minimum. Oni mogą cię słyszeć”, głosi napis na ścianie w kuchni. Obsługa wie, jak pracować w ciszy i skupieniu. Zadania muszą być wykonane sprawnie, a efekty pracy ma cechować najwyższy poziom artystyczny. Bo w rodzinie królewskiej każdą kreację traktuje się jak dzieło sztuki, a wyjście do kościoła jak publiczny występ.

Fot. East News

Wszechobecna cisza uwypukla każdy oddech i gest księżnej Diany. Twórcy filmu „Spencer” chcieli, żebyśmy współodczuwali z bohaterką. 

Dorastałem, oglądając filmy, które zmieniły moją wizję świata. Nie tylko w kinie, ale i w życiu. Kino to nieograniczone narzędzie – mówił na łamach „Chicago Tribune” reżyser filmu Pablo Larraín. 

Każda forma sztuki może zmieniać postrzeganie świata. Kino łączy ponad podziałami. Larraín mówi w wywiadach, że ceni pracę bardziej zdyscyplinowanych kolegów, ale sam nie potrafiłby pracować tak metodycznie. Chcąc pozbawić swoje dzieła kontroli, wrzuca nas w świat okrutnej baśni, w której życie rodziny królewskiej obserwujemy w krzywym zwierciadle trzymanym przez Dianę.

Fot. East News

Film pokazuje trzy dni z życia kobiety, która nie była świadoma swojego przemożnego wpływu na ludzi. W przeprowadzonej przez BBC ankiecie spośród 100 najwybitniejszych Brytyjczyków księżna zajęła trzecie miejsce, przed Karolem Darwinem i Williamem Szekspirem. Liczni historycy i biografowie są zgodni, że skutkiem zachowania Diany była trwała zmiana społeczna w postrzeganiu liderów. 

Niektórzy świetnie czują się w strukturach hierarchicznych. Wykonywanie poleceń i realizowanie szczegółowo zaplanowanych zadań sprawia im przyjemność. Istnieje też grupa osób, która na sztywne struktury reaguje alergicznie. 

W filmie „Spencer” obserwujemy, jak Diana (Kristen Stewart) stawia się nie ponad, a obok tradycji. Gdy spędza święta w Sandringham, jej zmysły ulegają rozkładowi. Czuje chłód otaczających ją murów, plotek i pomówień. Księżna nie rozumie skali zakazów. Gdy Karol przyznając, że kupuje dwa identyczne naszyjniki dla żony i partnerki, tłumaczy: „Muszą być w tobie dwie osoby, jedna prawdziwa i druga, której robią zdjęcia”, Diana ucieka w samookaleczenia i kompulsje. 

„Spencer” to film o osobie z pragnieniem spójności oraz o środowisku, które nie potrafi zaakceptować tego, co inne lub choćby wieloznaczne. O ludziach, którzy gardzą bezbronnością. 

Fot. East News

Pięknie zagrali Jack Nielen księcia Williama oraz Freddie Spry Harry’ego. Chłopcy nie chcą urazić ani ojca, który uczy ich tradycyjnych ról przypisanych rodzinie królewskiej, ani matki, z której smutkiem się utożsamiają. Synowie darzą ją miłością bezwarunkową, nie analizują jej decyzji, nie kategoryzują.

Rozumieją, że Diana czuje każdą ich myśl. Jej empatia niekiedy budzi w synach spokój, innym razem strach, że to nie jest świat dla niej. 

Możemy też dostrzec lęk reżysera, że współczesny świat jest miejscem rozsypanych pereł. I nie tylko w rodzinie królewskiej nie ma już przestrzeni dla osób wrażliwych.

Justyna Kopińska
  1. Ludzie
  2. Opinie
  3. Justyna Kopińska: Trzy dni z życia Diany
Proszę czekać..
Zamknij