Czy kogoś szokują jeszcze naked dress, czyli sukienki, które więcej odkrywają, niż zakrywają? W tym sezonie niemal wszystkie gwiazdy postawiły na transparentne kreacje. Florence Pugh pokazała się w tiulu Valentino, Rihanna w kostiumie Diora odsłaniającym zaawansowaną ciążę, a Emily Ratjkowski w kreacji uznanej za najlepszą podczas oscarowego przyjęcia „Vanity Fair”. Teraz Kim Kardashian postawiła poprzeczkę wyżej, występując w transparentnym garniturze projektu Ricka Owensa.
Kim Kardashian dołączyła do grona gwiazd, które lubią wprawiać w konsternację kreacjami odkrywającymi ciało. Jak na gwiazdę przystało, nie tylko wybrała najmodniejszą stylizację tego sezonu, ale postawiła poprzeczkę znacznie wyżej. Gwiazda naked dress zamieniła na naked suit. Połączyła formalny krój damskiego garnituru z topem z transparentym materiałem w odcieniu limonki. Złośliwi twierdzą, że stylizacja Kim przypomina pelerynę przeciwdeszczową. Nam przywodzi na myśl stylizację celebrytki z 2018 r.
Kontrowersyjne stylizacje Kim Kardashian
To nie pierwszy raz, kiedy Kim na wielkie wyjście wybrała kontrowersyjną stylizację. Przezroczystości to jej znak rozpoznawczy. Na MET Galę w 2019 r. wybrała lateksową sukienkę Muglera, w której wyglądała, jakby kąpała się w fontannie di Trevi. A na ubiegłoroczne wydarzenie zdecydowała się na legendarną kreację Marilyn Monroe, w której aktorka w 1962 roku śpiewała prezydentowi Johnowi F. Kennedy’emu „Happy Birthday”. – W dzisiejszych czasach wszyscy noszą przezroczyste sukienki, ale wtedy tak nie było. W pewnym sensie to była pierwsza prawdziwa „naked dress”. Właśnie dlatego była tak szokująca – mówiła wtedy Kim Kardashian w „Vogue’u”. Na influencerkę wylała się wtedy fala hejtu – zarzucano jej próżność, narażenie ikonicznej sukni na zniszczenie oraz promocję niezdrowej diety (by pokazać się przez 10 minut w kreacji wartej pięć mln dolarów, musiała schudnąć siedem kilo w trzy tygodnie).
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.