Znaleziono 0 artykułów
17.10.2018

„Kler” bije rekordy także za granicą

17.10.2018
Kadr z filmu "Kler" (Fot. Bartek Mrozowski, materiały prasowe Kino Świat)

W Wielkiej Brytanii i Irlandii „Kler” miał najlepsze otwarcie polskiego filmu w historii. W Polsce film Wojciecha Smarzowskiego jest już popularniejszy niż „Titanic” i „Pasja”.

Na Vogue.pl nie byliśmy odosobnieni w zachwytach nad „Klerem” Wojciecha Smarzowskiego. Zaraz po premierze na festiwalu filmowym w Gdyni Łukasz Knap pisał, że „film wbija w fotel”, jako pozycję obowiązkową określił „Kler” także Mike Urbaniak. Obraz poruszający kontrowersyjny temat Kościoła wzbudził entuzjazm także u międzynarodowych recenzentów. 

Kadr z filmu "Kler" (Fot. Bartek Mrozowski, materiały prasowe Kino Świat)

„The Guardian” napisał, że przedstawiając księży jako „skorumpowanych, pijanych cudzołożników i pedofilów” wpisuje się w otwartą wreszcie dyskusję o molestowaniu w Kościele. „New York Times” zaświadcza, że Smarzowskiemu udało się „wypełnić kina w katolickiej Polsce”.

Kadr z filmu "Kler" (Fot. Bartek Mrozowski, materiały prasowe Kino Świat)

Sukcesu kasowego filmu, który przebijając „Titanica” i „Pasję”, zebrał już przed ekranami 3 538 214 widzów Polaków (to najlepszy wynik w XXI wieku, niepokonanym filmem wszech czasów pozostaje „Quo Vadis”, który przekroczył cztery miliony widzów), nie są w stanie przyćmić głosy prawej strony sceny politycznej. Z rządzącymi Smarzowski miał pod górkę jeszcze przed premierą. Minister kultury Piotr Gliński odciął się od informacji o jego finansowaniu, a potem TVP wycięło fragment wypowiedzi Smarzowskiego z gali rozdania nagród w Gdyni. Reżysera wyróżniono tam Nagrodą Publiczności, ale też Nagrodą Dziennikarzy oraz Nagrodą Specjalną przez Jury Konkursu Głównego.

Kadr z filmu "Kler" (Fot. Bartek Mrozowski, materiały prasowe Kino Świat)

Polacy, także ci mieszkający na Wyspach, nie dali się jednak zwieść krytyce Glińskiego, który film określił mianem „karykatury”. W miniony weekend „Kler” wszedł na ekrany w Wielkiej Brytanii i Irlandii, generując 1,32 milionów zysku. Do tej pory najlepszy wynik osiągnął „Botoks” Patryka Vegi. Ani w Polsce ani na Wyspach „Kler” nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Zdobywając kolejne rekordy, idzie po ten najważniejszy – miano najchętniej oglądanego filmu w historii polskiego kina. Niezależnie od tego, czy Smarzowskiemu uda się osiągnąć ten sukces, historyczna zmiana już się dzięki filmowi dokonuje. 

Anna Konieczyńska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. „Kler” bije rekordy także za granicą
Proszę czekać..
Zamknij