W kolekcji na jesień-zimę 2025-2026 francuska marka składa hołd swojemu założycielowi

W kolekcji na jesień-zimę 2025-2026 Lacoste składa hołd swojemu założycielowi, legendarnemu francuskiemu tenisiście René Lacoste’owi. Pelagia Kolotouros, dyrektor kreatywna marki, udowadnia, że najlepsze krawiectwo odnajduje się również w świecie sportu  – zarówno na wybiegu, jak i w jego kulisach.

„Wynalazca! Gdybym miał umieścić zawód na wizytówce, to właśnie kazałbym wydrukować. Przez całe życie wymyślałem najróżniejsze rzeczy” – mówił o sobie René Lacoste, który w 1933 roku, ruszył z produkcją koszulek polo na większą skalę. Tak zapoczątkował markę Lacoste i to właśnie jego elegancki i elitarny styl życia stał się inspiracją najnowszej kolekcji marki założonej przez niego prawie 100 lat temu, którą zatytułowano „The Invitation”.

Dyrektor kreatywna Pelagia Kolotouros na warsztat wzięła dziedzictwo René i prześledziła jego życie jako przedsiębiorcy, innowatora oraz bywalca salonów otaczającego się sportowcami, aktorami, osobistościami branży mody. Do tego świata zaprosiła gości podczas niedawnego pokazu na jesień-zimę 2025-2026, który odbył się na paryskim stadionie Roland Garros. Co roku rozgrywane są tu turnieje French Open. Gdzie oddać hołd założycielowi marki, jeśli nie w miejscu, które było mu najbliższe? To zresztą już drugi pokaz Lacoste w tej lokalizacji.

Gra kontrastów w kolekcji Lacoste na jesień-zimę 2025-2026

Na wybiegu mieszały się czyste, świetnie skrojone sylwetki nawiązujące do tych, które kiedyś nosił sam Lacoste, z tymi mocno współczesnymi zarówno pod względem form, jak i wykorzystanych materiałów.

Dzianinowe koszulki polo o warkoczowych splotach, śmietankowe spodnie w kant, mięsiste kamizelki, szykowne płaszcze i dwurzędowe marynarki z filcu zestawiono z luźniejszymi i bardziej sportowymi projektami dla mężczyzn i dla kobiet. Pośród nich królowały innowacyjne tkaniny użyte w puchówkach i płaszczach, jak chociażby odblaskowy techniczny nylon, który prezentował się w kontrze do szlachetnej wełny czy zwiewnego jedwabiu. Całość opiera się na zabawie proporcjami, ruchem i płynnością materiałów, połączeniem funkcjonalności z klasyczną, zmysłową elegancją.

Uwagę w kolekcji zwracają detale: piękne wysadzane kamieniami broszki w kształcie krokodyla wyjętego z logo marki, które wpinamy nawet w kurtki bomberki, haftowane emblematy w kształcie rakiet tenisowych na swetrach oraz biżuteryjne ozdoby przy paskach-sznurówkach inspirowane turniejowymi odznaczeniami z osobistych archiwów Lacoste’a. Moda z kortu sprytnie wkrada się do codziennej szafy.

Hołd założycielowi Kolotouros oddała również w bardziej dosłownych detalach, umieszczając jego imię w formie m.in. nadruków na bluzach, a także datę 1927, upamiętniając tym samym moment powstania słynnego logo.

Projektantka na potrzeby kolekcji sięgnęła po charakterystyczne dla marki kolory, jak ponadczasowa biel, neutralne barwy ziemi oraz intensywna butelkowa zieleń, które przełamała żółcią, srebrem i fuksją. Z pomocą tej ostatniej stworzyła jedną z najbardziej wyrazistych sylwetek w pokazie (obok srebrnego swetra polo zestawionego ze spódnicą!), podpowiadając, że w kolejnym sezonie nawet do dwurzędowej garsonki nosimy sneakersy i widoczne białe sportowe skarpety. Na wybiegu zaprezentowała również torbę Lenglen w nowych rozmiarach i zupełnie nowej odsłonie – obszytąskórzanymi plisami jak ze spódniczki tenisowej. Miks sportu i luksusu w najlepszym wydaniu.

Z pierwszego rzędu przyglądali się temu m.in. tegoroczny zdobywca Oscara Adrien Brody, aktor Taylor Zakhar Perez, który niedawno został ambasadorem marki, oraz ikona tenisa Venus Williams. Patrząc po gwiazdach i pozostałych gościach pokazu, śmiało można powiedzieć, że trend na tenniscore tak szybko nas nie opuści. A przynajmniej nie ten w wydaniu marki Lacoste, do której świata wszyscy są zaproszeni i w którym wszyscy są mile widziani.

Kolekcja Lacoste Runway jest dostępna w Domu Handlowym VITKAC oraz na vitkac.com.