Trudno zliczyć wszystkie gwiazdy, które w ostatnich kilkunastu miesiącach wybierały projekty Eliego Mizrahiego na czerwony dywan. Największe przypieczętowywały nimi statusy ikon stylu, mniejsze przedłużały warholowskie 15 minut sławy. W kolekcji na jesień-zimę 2022 libański projektant rozwija charakterystyczne dla swojego krawiectwa motywy. Są więc w niej wycięcia i przezroczystości, dekonstrukcja i asymetria, dopasowane do sylwetki fasony oraz podkreślające ciało detale. Jest się czym zachwycać.
Mimo że marka Mônot istnieje zaledwie od trzech lat, sukienki z jej metką zdążyły stać się już bohaterkami kilku wiralowych momentów. Ostatnio najwięcej mówiło się o nich przy okazji ślubu nowojorskiej influencerki Lauren Perez – choć sama panna młoda wystąpiła w kreacji od Very Wang, jej przyjaciółka i druhna Kendall Jenner postawiła na dopasowaną sukienkę z odkrywającymi niemal cały brzuch i fragment biustu wycięciami projektu założyciela Mônot Eliego Mizrahiego. Odpowiadając wtedy na głosy krytyki wymierzone w Jenner (większość internautów ganiła modelkę za to, że wybierając tak odważną kreację, starała się przyćmić pannę młodą), Mizrahi mówił: – W modzie nie istnieje podział na „dobrze” i „źle”. Wszystko jest kwestią opinii.
Mizrahi sam nazywa siebie ryzykantem. I tworzy także dla lubiących ryzyko kobiet. Proponuje im projekty eleganckie, ale nie do końca klasyczne. Balansuje między obscenicznością a wyrafinowaniem. Unika dosłowności – bazuje na wycięciach i panelach z przezroczystych materiałów, które nie tylko odsłaniają ciało, lecz także genialnie wydłużają sylwetkę, konstrukcje dopasowuje tak, że nawet jeśli są kupowane w butikach, wyglądają, jakby zostały uszyte na miarę, bawi się ideą mody wieczorowej.
Choć słowem kluczem do opisywania jego projektów jest „wyrazistość”, Mizrahi stara się też, by były uniwersalne. Dlatego kolekcję na jesień-zimę 2022 dedykuje „femme fatales z różnych stref czasowych” – osadza je w samym centrum wydarzeń w Nowym Jorku, Bejrucie i Paryżu. Dodając do tego inspirację lookami Demi Moore z filmu „Niemoralna propozycja”, proponuje fasony z jednej strony nowoczesne, a z drugiej wykorzystujące ponadczasowe motywy, ultrakobiece, ale z subtelnym nawiązaniami do mody męskiej. Na warsztat bierze charakterystyczne dla Mônot elementy – małe czarne, garnitury, kreacje do ziemi – i prezentuje nowe wariacje na ich temat. Nie ma tu nudy. Jest za to atrakcyjna ewolucja kodów marki, która powoli staje się wielkim domem mody.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.