Nowa ulubienica mediów społecznościowych Anna Sui na wiosnę-lato 2025 pokazała kolekcję usianą mikrotrendami. Pokochali ją tiktokerzy i krytycy mody.
Inspiracje Anny Sui bywają odległe. Mogą być to fragmenty ceramicznych eksponatów z europejskich wystaw, zobaczone gdzieś murale czy ulotki. Czasem natchnienie jest jednak bliżej. Od wielu lat w jej pracy znaczną rolę odgrywają cztery siostrzenice, których wyborom estetycznym Sui bacznie się przygląda. Odkąd we współpracy z platformą sprzedażową Ssense rozpoczęła serię reedycji, chętnie też czerpie z archiwów 40-letniej pracy własnej. Z tego wszystkiego powstaje wieloelementowy kolaż, który jest punktem wyjścia do jej kolekcji. Ten melanż nostalgii i ręki na pulsie popłaca.
Kolekcja Anny Sui jest niczym przewodnik po mikrotrendach na wiosnę 2025
W ostatnich sezonach amerykańskie marki, w tym marka Sui, ale również Coach i zaprzyjaźniony z projektantką Marc Jacobs, przeżywają renesans popularności za sprawą mediów społecznościowych. Ich archiwalne projekty są poszukiwane na platformach aukcyjnych i w sklepach vintage. Popyt rosnący w drugim obiegu wpływa też na zainteresowanie i sprzedaż nowych kolekcji. Może dziwić fakt, że w tak sprzyjających okolicznościach Sui zrezygnowała w tym sezonie z klasycznego pokazu mody, a zamiast tego urządziła skromną prezentację kolekcji na sezon wiosna-lato 2025. Argumentowała to tym, że w najbliższych miesiącach czekają ją aż cztery perfumeryjne premiery. Perfumy Sui też dostosowane są do potrzeb obrazkowej rzeczywistości platform społecznościowych. Słodkie flakony przypominające desery lodowe, balony i lewitujące nad korkami syreny czy jednorożce niosą się w internecie nie mniej niż kadry z kultowych pokazów marki z lat 90. i 2000.
Sui nazywana jest projektantką na wskroś nowojorską w tym sezonie widać zainteresowanie wczesnymi pracami Andy’ego Warhola. Wykorzystała ich nastrój i paletę kolorystyczną, a do inspirowanych nimi nadruków zaangażowała osobę artystyczną Paula LeRoya Gehresa, która nawiązuje w pracach do motywów twórczości Warhola. Te wzory (wykonane nową autorską techniką rzeczywiście przypominającą odręczny rysunek) trafiły między innymi na popisowe koronkowe sukieneczki i topiki. Wszystko w tej kolekcji jest kuse, przesłodzone i graficzne. Przypomina fragmentami ulotki zachęcające do egzotycznej wycieczki, trochę zupełnie wypaczony look tradycyjnej gospodyni domowej. Tropy kowbojskie mieszają się tu z nawiązaniami do obrazów Hockneya, których akcja leniwie toczy się nad basenem, a pokraczna, nieco konserwatywna elegancja lat 60. z fascynacją tenisem i motywami queerowymi. Od mikrotrendów, które można by wylansować na TikToku jako wiral, ta kolekcja aż kipi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.