Każda z reinterpretacji klasycznych bajek Disneya budzi ogromne emocje. Tym razem kontrowersje wywołała wypowiedź odtwórczyni tytułowej roli w nowej „Królewnie Śnieżce”. – Naszej księżniczki nie uratuje żaden książę. Ona marzy o roli władczyni, a nie żony – mówi Rachel Zegler.
Nowe wersje klasycznych bajek Disneya budzą kontrowersje
Twórcy „Aladyna” z 2019 roku wywołali burzę, obsadzając brytyjsko-indyjską aktorką Naomi Scott w roli Dżasminy. Podejrzewano wówczas, że producenci nie odróżniają Indii od Bliskiego Wschodu. Z kolei w 2020 roku okazało się, że niektóre sceny do „Mulan” nakręcono w Sinciang w Chinach, gdzie przetrzymuje się muzułmanów ujgurskich w masowych obozach internowania.
Obsadzenie Halle Bailey w roli Arielki w „Małej Syrence” ostatecznie podzieliło internet. Aktorkę dotknęły rasistowskie obelgi. W związku z premierą „Królewny Śnieżki” (krasnoludki zostały usunięte z tytułu) szykuje się kolejny backlash.
Rachel Zegler: Naszej księżniczki nie uratuje żaden książę
Odtwórczyni tytułowej roli Rachel Zegler (casting zresztą krytykowano ze względu na latynoskie korzenie gwiazdy) udzieliła ostatnio wywiadów na temat filmu. W jednym z nich Zegler przyznała, że „nie znosi pierwowzoru”. Obejrzała go tylko raz. Skomentowała też, jej zdaniem, antyfeministyczny wydźwięk oryginału, dodając, że współczesna Królewna Śnieżka nauczy się być „fantastyczną przywódczynią”. Film nie będzie skupiać się na wątku miłosnym. Zegler żartowała, że książę zachowuje się jak stalker.
– Nasza Królewna Śnieżka nie zostanie uratowana przez księcia i nie będzie marzyła o prawdziwej miłości – zdradziła w wywiadzie dla „Variety” gwiazda „West Side Story”. – Marzy raczej o byciu liderką, bo wie, że może nią zostać, jeśli będzie nieustraszona, sprawiedliwa i odważna – dodała aktorka.
Fani komentują wypowiedzi Rachel Zegler
Wielu użytkowników TikToka zabrało głos w sprawie. W filmiku, który obejrzano 9,5 miliona razy, autorka określiła krytykowanie księżniczek Disneya jako „pseudofeminizm”.
– Krytykowanie księżniczek Disneya nie jest feministyczne. Nie każda kobieta jest liderką. Nie każda kobieta chce być liderką. Nie każda kobieta chce lub pragnie władzy. I to jest w porządku – powiedziała @CosyWithAngie.
Film użytkowniczki @ShikaLord uzyskał prawie trzy miliony polubień. Autorka argumentowała, że księżniczka Disneya to nie girlboss. – Nie o to w tych historiach chodziło – twierdzi TikTokerka.
Pojawiły się też głosy drugiej strony usprawiedliwiające komentarze młodej aktorki. Użytkowniczka @jstoobs uznała krytykowanie Zegler jako „mizoginistyczne” i „rasistowskie”. – Tak wiele osób było gotowych zaatakować każdy aspekt wypowiedzi tej kobiety, bo nie mówi jak bell hooks i nie jest uosobieniem nowoczesnej teorii feministycznej.
Wszystko wskazuje na to, że kolejny remake Disneya może stać się najbardziej kontrowersyjnym filmem 2024 roku.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.