Milenialsów przyprawią o szybsze bicie serca, wywołując nostalgię lub trwogę – w końcu niektóre z nich miały na zawsze zniknąć. Zoomersom pozwolą po raz kolejny odkrywać Y2K, nurkować w archiwach i pewniej sięgać po nowe. Spódniczki, już nie mini, a mikro, osłodzony gothcore czy seksowniejszy barbiecore – z kolekcji na jesień-zimę 2022 wybieramy trendy – kontrowersyjne i wywołujące dyskusje.
Mikrospódniczki: Krótko, krócej
– Life’s short. Take risks – powtarzała na przełomie mileniów Paris Hilton, zaznaczając, że jedynymi spódniczkami wartymi uwagi są te mini. Wszystko wskazuje na to, że jej dewizę wzięli sobie do serca współcześni projektanci, jeszcze śmielej lawirując na granicy przyzwoitości (według niektórych także stylu), długość mini skracając do mikro, bawiąc się fakturami oraz krojami. Mając na uwadze jesienno-zimowe chłody, dyskotekowe miniówki proponują zestawiać z prążkowanymi getrami (Andreamo), uzupełniają je o pończochy (Blumarine), wełniane rajstopy i kalosze (Chanel). Lub po prostu każą się hartować (Diesel).
Gothcore: Czego boją się anioły?
Po niemal 20 latach uśpienia styl goth powraca. Tym razem jednak nie zawiera subkulturowych konotacji. Nie musi być nawet interpretowany przez wszechobecną czerń. Ma być drapieżny, współgrać z sezonowymi trendami i kłaść nacisk na seksapil. Pożycza więc z estetyki kultowych produkcji Tima Burtona – „Soku z żuka”, „Edwarda Nożycorękiego” (Yohji Yamamoto, Acne Studios), luźno czerpie z elementów grunge (Emporio Armani), zatapia się w pastelach. I niemal zawsze, na przekór pierwotnym założeniom (miał być antymainstreamowy i silnie powiązany z DIY), zostaje podkręcony o wpływy couture (Rick Owens).
Maski: Maskarada na sto par
Czasem trudno odgadnąć, czy projektanci inspirują się karnawałem w Wenecji (Iris van Harpen, Off-White, Ronald van Der Kemp), biegami narciarskimi (Balenciaga), freedivingiem (Botter), BDSM, czy może wizualizują sobie kolejną część historii Hannibala Lectera. Tak czy inaczej wszystko wskazuje na to, że maski pozostaną z nami na dłużej.
Barbiecore: Life is your creation
To już oficjalne: dynamiczny fiolet Very Peri, ogłoszony przez Instytut Pantone kolorem 2022 roku, został zdetronizowany przez wściekłą fuksję. W sukcesie tej różowej euforii palce maczała Jacqueline Durran, kostiumografka wyczekiwanego filmu „Barbie” z Margot Robbie oraz Ryanem Goslingiem w rolach głównych. I oczywiście projektanci, którzy na długo przed opublikowaniem pierwszych zdjęć z planu na nowo rozkręcili fascynację plastikowym światem lalek Mattel. Trend zapowiadali asekuracyjnie – posyłając na wybieg poszczególne projekty w cukierkowych odcieniach (Versace) lub całymi garściami czerpiąc z seksownego, kampowego i kiczowatego Y2K (Blumarine). Dla onieśmielonych nadmiarem różu przygotowaliśmy starter pack, który sprawdzi się także z dala od zamieszkiwanego przez Barbie Malibu. Zacznijcie od zakupu landrynkowych kozaczków Driesa van Notena oraz malinowej torebki Kiko Kostadinov, włączcie „Barbie Girl” zespołu Aqua i pamiętajcie, że w świecie Mattel obowiązuje tylko jedna zasada: „Możesz być, kim chcesz”.
Fetysze: Chic or cruel?
Moda jeszcze nigdy nie była tak zmysłowa. Projektanci eksponują ciało i inspirują się jego kształtami. Płatają figle, wodzą za nos jak dominatriks i całkiem dosłownie czerpią ze świata fetyszy. Mogą to robić subtelnie, przystrajając zwiewne sukienki uprzężami oraz gorsetami (Koché) lub bez zbędnej w tym wypadku gry wstępnej, z marszu ubierając modelki w skórzane kombinezony (Alexander McQueen), maski BDSM (Richard Quinn) czy lateksowe legginsy (Versace). Te ostatnie to już prawdziwy internetowy obiekt pożądania.
Sukienki noszone do spodni: No mercy
Trend, który ulubione letnie sukienki pozwalał nosić nawet mroźną zimą, wraca ze zdwojoną siłą. Rzecz w tym, że teraz biorą się do niego profesjonaliści. I wcale nie proponują banalnych, monochromatycznych rozwiązań. To bardziej mix & match oraz zabawa kontrastami, która w Chloé koncentruje się na kolorach – mięsiste dresy w odcieniu ochry zestawiono bowiem ze skórzaną karmelową naked dress. Altuzarra szuka balansu między akcentami boho i business casual, a Dsquared2 – fakturami – zwiewną sukienką i workowatymi dżinsami.
Buty na platformach: W drodze na szczyt
Mundurek gwiazd diamentowej dekady nie byłby kompletny bez butów na platformie. To też te licznie pojawiły się w kolekcjach na jesień-zimę. Znajdziecie je w fasonie mary jane (Del Core), zapinane na kostce (By Far), oprawiane w satynę (Versace) czy welur (Elie Saab). Na fantazyjnym obcasie (Bottega Veneta) lub całkiem niebotycznym (Marc Jacobs).
Jeszcze niższy stan: Zły sen milenialsów?
Na nic zdały się głosy oburzenia tych, którzy estetykę z przełomu mileniów pamiętają aż za dobrze. W najbliższych miesiącach popularne od kilku sezonów biodrówki spadną jeszcze niżej. Trend zwiastują projektanci zarówno młodych marek (LaQuan Smith, Conner Ives), jak i starej gwardii (Etro). Jacquemus przewiduje, że w okolicach bioder wszystko będzie się kręcić wokół asymetrii. Daniel Roseberry ze Schiaparelli zapowiada ostre cięcia. Czy istnieje zatem szansa, że na ulicach zobaczymy spódnice i spodnie o niemal tak niskim stanie jak na pokazie Diesla? Do tego w sezonie jesienno-zimowym potrzeba nie lada poświęcenia.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.