Mam małą radę dla polityków opozycji, którzy w prywatnych rozmowach dziwią się, że PiS nadal ma tak świetne wyniki. Wyborcy nie chcą krytyki waszych przeciwników politycznych, nawet jeśli jest uzasadniona. Chcą wizji, zaangażowania, poznania ich problemów.
Bezrobotny naprawiał sąsiadom samochody w zamian za jedzenie. Urzędnicy skarbowi zdecydowali, że powinien zapłacić podatek (Rzeczpospolita). Najpierw „odważni” przedstawiciele skarbówki rozpoczęli proces śledczy. Dowody – kilka kilogramów fląder, jajka, piętnaście kilogramów ziemniaków. Po przesłuchaniu siedemnastu świadków urzędnicy stwierdzili, że mężczyzna musi zarejestrować działalność i płacić podatek od otrzymanego jedzenia.
Polska traci wiele miliardów złotych na oszustwach VAT. Ale urzędnicy wolą zająć się bezrobotnym panem Janem. Bo korporacje stać na doskonałych adwokatów i stoczenie walki. Łatwiej podreperować statystyki bezradnym człowiekiem.
Na pewno pamiętacie sprawę Agatowskiego – mężczyzna trafił do więzienia, mimo że z powodu upośledzenia umysłowego widzi świat jak siedmioletnie dziecko. Niedawno Rzecznik Praw Obywatelskich sprawdził, ile jest takich przypadków w Polsce. Ponad setka ludzi w więzieniach jest upośledzona. Jeden z mężczyzn został skazany, bo dwukrotnie jechał bez biletu tramwajem. Umiarkowanie upośledzony – nie wie, gdzie jest, dlaczego tam trafił i jak długo pozostanie w więzieniu. Żadna z osób, która zajmowała się tą sprawą – policjant, sędzia, dyrektor więzienia – nie wykazała się odrobiną rozsądku.
Po przeczytaniu „Polska odwraca oczy”, bardzo często w mailach opisujecie mi kolejne przypadki patologii w różnych rejonach Polski. Wypuszczanie groźnych przestępców, ukrywanie pedofilii wśród duchownych i nauczycieli, brak kary za nadużycia lekarzy i biegłych sądowych. Będę wybierała takie historie, przez które można pokazać uniwersalny problem i oczywiście opisywała je w reportażach.
A dziś mam małą radę dla polityków opozycji, którzy w prywatnych rozmowach dziwią się, że PiS nadal ma tak świetne wyniki. Wyborcy nie chcą krytyki waszych przeciwników politycznych, nawet jeśli jest uzasadniona. Chcą wizji, zaangażowania, poznania ich problemów. Chcą, byście przedstawili lepszy plan niż 500 zł na dziecko i własną reformę sądownictwa. Nie wiem jak długo musiałabym patrzeć w twarz Grzegorza Schetyny czy Włodzimierza Czarzastego – obecnie szefów dwóch partii opozycyjnych – aby zobaczyć cień idealizmu i wiary w ludzi.
Sandor Marai, mój ulubiony pisarz, stwierdził: Człowiek zawsze odpowiada własnym życiem na co ważniejsze pytania. Nie liczy się, co tam mówi po drodze, jakimi się broni słowami i argumentami! U kresu, u kresu wszystkiego, faktami swojego życia odpowiada na pytania, które świat mu zadaje z takim uporem: kim jesteś? Czego naprawdę chciałeś? Co naprawdę wiedziałeś? Czemu byłeś wierny i niewierny? Do czego byłeś odważny, a przed czym lub przed kim stchórzyłeś?
Mam wrażenie, że wielu polityków w Polsce dba jedynie o słowa, a tak naprawdę „tchórzy” każdego dnia. Kawiorowa lewica. Niektórzy sami tak o sobie mówią, jakby żyli na innej planecie. Chciałabym, aby pojechali kiedyś do domów socjalnych w Zabrzu. Dowiedzą się, co to znaczy polska krzywda i jak z tym uczuciem bezradności radzić sobie każdego dnia.
Kontakt z autorką przez stronę www.justynakopinska.pl.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.