Po niespełna półrocznym pobycie w ośrodku zamkniętym, do którego zgłosiła się z powodu „skrajnego wyczerpania fizycznego i psychicznego”, księżna wróciła do Monako.
Gdy w listopadzie minionego roku Charlene nie wzięła udziału w obchodach święta narodowego Monako, spekulowano, że pomimo pobytu w rodzinnym RPA (ze względu na problemy zdrowotne spędziła tam ponad miesiąc) stan księżnej się pogorszył. Doniesienia potwierdził jej mąż, książę Albert: „Księżna zdała sobie sprawę, że potrzebuje specjalistycznej pomocy”, napisał w oświadczeniu. Dodał, że przyczyną kolejnego wyjazdu Charlene było „skrajne wyczerpanie fizyczne, psychiczne i emocjonalne. Jej stan znacznie się pogorszył – nie mogła spać, nie jadła, bardzo schudła”.
Po blisko półrocznym pobycie w ośrodku zamkniętym księżna wróciła do Monako. W oświadczeniu zaznaczono jednak, że Charlene podejmie przerwane obowiązki dopiero, gdy poczuje się w pełni sił.
Problemy zdrowotne księżnej Charlene wywołały lawinę spekulacji na temat kondycji jej małżeństwa z Albertem. Książę utrzymuje jednak, że zmagania żony nie mają związku z ich relacją. Z powrotu księżnej szczególnie ucieszyły się jej dzieci – Gabriela i Jacques. Po jej wyjeździe bliźnięta pojawiły się w oknie pałacu z rysunkami z napisem „Tęsknimy mamusiu”.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.