Oficjalna wizyta książęcej pary w Australii i Nowej Zelandii dobiega powoli końca. Oprócz spotkań z lokalną społecznością i szefami rządów, książę i księżna Sussex w swoich wystąpieniach poruszają tematy, które są niezwykle istotne w dzisiejszych czasach.
Odkąd dołączyła do rodziny królewskiej, księżna Meghan coraz odważniej używa swojej pozycji, żeby zwracać uwagę świata na kwestie praw kobiet, a także poziomu życia najuboższych. Podczas tegorocznego Royal Foundation Forum podkreślała ogromne znaczenie ruchu Time's Up oraz #MeToo zaznaczając, że „kobiety nie potrzebują głosu, one już go mają. Potrzebują siły aby go użyć i ludzi, którzy będą go słuchać”.
Podczas swojego pobytu na Fidżi, przyszła mama, która już na wiosnę 2019 roku spodziewa się pierwszego dziecka, rozmawiała z przedstawicielami lokalnych władz na temat dostępności edukacji wyższej na wyspie, dzieląc się swoimi prywatnymi doświadczeniami.
Aktualnie książęca para przebywa w Nowej Zelandii, gdzie dołączyła do premier Jacindy Arden oraz gubernator Patsy Reddy, żeby uczcić 125-lecie przyznania kobietom prawa do głosowania w Nowej Zelandii, jako pierwszym kraju na świecie. Księżna, która przemówiła podczas eventu, zwróciła uwagę na istotę praw kobiet, zaznaczając jak ruch powstały w 1893 roku jest niezmiennie ważny w dzisiejszych czasach: – Ruch sufrażystek opiera się na feminizmie, a feminizm opiera się na równości. Sufrażystki reprezentują nie tylko prawo do głosowania, ale możliwość decydowania o przyszłości swojej i społeczeństwa, w którym żyjemy.
Na tę okazję księżna wybrała czarną sukienkę Gabrieli Hearst z delikatnie spuszczonymi rękawkami oraz naszyjnik nowozelandzkiej projektantki Jessiki McCormack.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.