Daniel Lee nie miał łatwego startu w Burberry. Jego pierwsze kolekcje dla ikonicznej brytyjskiej marki spotkały się z chłodnym przyjęciem krytyków, a w ślad za nieprzychylnymi recenzjami poszły słabe wyniki finansowe. Dom mody z kryzysu wyciągnąć ma nowy CEO, Joshua Schulman. Inaczej do pracy podchodzi też sam Lee. Zamiast silić się na efekt „wow”, w nowej kolekcji Brytyjczyk sięga po ikoniczne motywy Burberry i tłumaczy je na język nowoczesnej mody.
Przygotowując pokaz kolekcji Burberry na wiosnę-lato 2025, Daniel Lee spuścił z tonu: oszczędna scenografia (prezentacja odbyła się we wnętrzach brutalistycznego budynku National Theatre), krótka lista gości, projekty pozbawione zbędnych ozdobników. Czy to dowód na to, że Lee zrozumiał DNA marki? A może wynik strategii nowego CEO domu mody, Joshuy Schulmana?
W kolekcji na wiosnę-lato 2025 Daniel Lee stawia na pragmatyzm odarty z niepotrzebnych ozdobników
Póki co współpraca Lee i Schulmana zdaje się przynosić efekty. Kolekcja na wiosnę-lato 2025 zbiera lepsze recenzje niż trzy poprzednie razem wzięte. Krytycy doceniają łatwość, z jaką projektant tłumaczy motywy marki na język współczesnej mody. Zauważają też, że stylowy pragmatyzm może nie tylko wyciągnąć Burberry z finansowego kryzysu, ale pomóc marce powrócić na szczyt listy brandów najbardziej pożądanych przez młode pokolenie konsumentów.
Projektów z „it” potencjałem na londyńskim wybiegu zobaczyliśmy co najmniej kilka: to spodnie cargo z niskim stanem i zwężaną ku dołowi nogawką, długie bermudy, które w następnym sezonie mogą zdetronizować rybaczki, wariacje na temat militarnych kurtek, w których przebłyskiwała era stylowych „noughties”, gdy marką brawurowo kierował Christopher Bailey, a także sukienki z warstw lejących cekinów, które usadzone w pierwszym rzędzie it-girls fotografowały chyba najchętniej.
W kolekcji Burberry na wiosnę-lato 2025 ikoniczny trencz powraca, ale w zmienionej formie
Lee pokazał także reinterpretacje ikonicznego trencza. W kolekcji na wiosnę-lato 2025 Brytyjczyk do jego klasycznej formy podchodzi z nonszalancją, traktując jako luźną inspirację do stworzenia kilku fasonów kurtek i detali ozdabiających sukienki. Zarówno pierwsze – krótkie kurtki sięgające klatki piersiowej i modele z cienkiej tkaniny wykończone kokardą, jak i drugie, na czele z oryginalnym wcieleniem szmizjerki, mogą już za pół roku podbić modne ulice.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.