19 kwietnia 2018 r. przypada 75. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim - największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej, a zarazem pierwszego powstania miejskiego w okupowanej Europie. Tego dnia Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN po raz szósty prowadzi akcję społeczno-edukacyjną „Żonkile”, a o 20:00 zaprasza na koncert „Łączy nas pamięć”.
Latem 1942 r. Niemcy rozpoczęli wielką akcję likwidacyjną utworzonego w 1940 r. warszawskiego getta. W wyniku tego prawie 300 tys. Żydów zostało wywiezionych do obozu zagłady w Treblince. 19 kwietnia 1943 roku dwa tysiące Niemców wkroczyło do getta, by je ostatecznie rozwiązać. Napotkali jednak na opór nielicznych, słabo uzbrojonych powstańców, którzy przez kolejny miesiąc walczyli w ruinach niszczonego getta. Jako mieszkańcy stolicy powinniśmy o nich pamiętać.
– Już w 1944 roku podziemna Rada Pomocy Żydom wydała apel upamiętniający bohaterów powstania w getcie warszawskim. W okresie komunistycznym – co było bardzo charakterystyczne – wszystkie zasługi przypisywano komunistom. Potem w okresie gomułkowskim, kiedy generał Moczar rósł w siłę, coraz mniejszą rolę przypisywano Żydom, a paradoksalnie pomocy siłom polskiego podziemia. Od końca lat ’80 ta pamięć została przywrócona. Rozwinęły się badania na temat getta warszawskiego. Jest wiele zagadek wynikających z tego, że prawie wszyscy uczestnicy zginęli, a dokumenty zostały spalone – mówi prof. Dariusz Stola dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. – Kilkaset, może tysiąc młodych ludzi chwyciło za broń -– bo przywódcy powstania w getcie warszawskim, to byli bardzo młodzi ludzie. To poniekąd był rezultat „selekcji naturalnej” wynikającej z tego, że Niemcy deportowali do komór gazowych w Treblince w poprzednim roku praktycznie wszystkich starszych. Część chciała się zemścić. Część chciała przed śmiercią zabić jakiegoś Niemca. Część chciała zostawić coś dla przyszłych pokoleń.
W ramach akcji upamiętniania powstania w getcie warszawskim od sześciu lat organizowana jest akcja „Żonkile”. Z tej okazji wolontariusze rozdają na ulicach Warszawy papierowe żonkile-przypinki. W tym roku na ulice wyjdzie rekordowa liczba prawie 2000 wolontariuszy (rok temu było ich około 1000).
– Jak co roku Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN organizuje akcję społeczno-edukacyjną Żonkile. Akcja ta upamiętnia wybuch powstania w getcie warszawskim w kwietniu 1943 roku. To wydarzenie jest ważne nie tylko w historii Warszawy, ale w historii całej Polski i Europy. Zapraszamy wszystkich do uczczenia pamięci o nim w symboliczny sposób, nosząc 19 kwietnia żółty żonkil. Niech łączy nas pamięć – mówi prof. Dariusz Stola.
Dlaczego ta pamięć jest tak ważna?
– Chcę zacytować Jana Pawła II, że „naród, który zapomina o swojej przeszłości, traci swoją przyszłość”. To jest nasza przeszłość, jako Polaków, zwłaszcza jako Warszawiaków. Szczególnie pamięć mieszkańców Muranowa. To działo się tutaj, na ulicach, którymi dochodzi się do naszego muzeum. Dla różnych ludzi pamięć jest źródłem dumy, albo wstydu. Dla mnie, historyka, jest źródłem zobowiązań. Jednym z nich jest właśnie prawda i pamięć – powiedział prof. Dariusz Stola.
Wolontariusze akcji Żonkile Ania i Janek Goliasz argumentując, dlaczego zaangażowali się w akcję upamiętniającą wybuch powstania przekonują: – Nie możemy w żaden sposób zmienić przeszłości, ale możemy dbać o pamięć mieszkańców Warszawy, którzy walczyli o wolność, godność i życie podczas powstania w getcie warszawskim. Pamięć to właściwie wszystko, co zostało po tych ludziach. Dlatego nie mogło nas zabraknąć podczas akcji Żonkile każdego 19 kwietnia. W trakcie akcji poznaliśmy wspaniałych ludzi, wolontariuszy, którzy podobnie myślą i odczuwają. (…) Największą wartością akcji Żonkile jest właśnie ta powiększająca się wspólnota wolontariuszy, którzy pamiętają i którzy nie dają zapomnieć.
Dlaczego żonkile?
Historia jest związana z postacią Marka Edelmana, ostatniego dowódcy Żydowskiej Organizacji Bojowej, który razem z Żydowskim Związkiem Wojskowym organizował powstanie. Edelman był jednym z nielicznych ocalałych i po wojnie, w rocznice powstania, składał pod Pomnikiem Bohaterów Getta bukiet żółtych kwiatów.
– Marek Edelman był ostatnim żyjącym przywódcą w getcie warszawskim, zastępcą Mordehaja Anielewicza, działaczem buntu. Był wtedy bardzo młodym człowiekiem, ale dożył sędziwego wieku w Polsce. Przez wiele lat dostawał od anonimowej osoby żółte kwiaty 19 kwietnia – do dzisiaj nie wiemy, kto to był. Dostawał żonkile, tulipany – kwiaty, które można było dostać w PRL-u na wiosnę. Przychodził z nimi i składał je pod pomnikiem. W latach ‘80 wytworzyła się z tego tradycja alternatywnych obchodów do tych oficjalnych rządu komunistycznego – wspomina prof. Dariusz Stola dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Dlatego powstał projekt żółtego żonkila, którego można przypiąć do klapy. Nawiązuje on do tych właśnie wydarzeń, a po rozłożeniu staje się Gwiazdą Dawida. Należy pamiętać, że Żydzi w czasie wojny byli zmuszeni przez Niemców do noszenia opasek z Gwiazdą Dawida – był to ich znak rozpoznawczy. To był znak hańby. Dziś ten znak nosimy jako znak pamięci i dumy.
W tym roku do grona Ambasadorów akcji Żonkile dołączyli: Maja Komorowska, Katarzyna Nosowska, Zofia Wichłacz, Radzimir Dębski (JIMEK) i Dawid Ogrodnik.
– Tylko pielęgnując pamięć o przeszłości możemy zagwarantować sobie bezpieczne schronienie przed powielaniem tragicznych doświadczeń, które stały się udziałem naszych przodków – mówi o akcji Żonkile Katarzyna Nosowska.
Aktorka Zofia Wichłacz przyznaje: – Urodziłam się na Muranowie, tutaj wychowałam się i dorastałam. Historia tej dzielnicy jest dla mnie szczególnie ważna. Mam poczucie, że dzięki akcji Żonkile organizowanej przez Muzeum POLIN, historia ta może dotrzeć do jeszcze większej liczby ludzi. To szalenie ważne, żeby pamiętać o powstaniu w getcie warszawskim i przede wszystkim, odnosić się do tego wydarzenia z szacunkiem.
Dlaczego Oda do radości?
Jesienią 1940 roku przebywający w getcie warszawskim muzycy powołali do życia Żydowską Orkiestrę Symfoniczną. Wśród jej członków znaleźli się artyści pracujący przed wybuchem II wojny światowej m.in. w Filharmonii Narodowej i Orkiestrze Polskiego Radia. Mimo zakazu grania muzyki nieżydowskich kompozytorów, Żydowska Orkiestra Symfoniczna wykonywała utwory Beethovena, Czajkowskiego, Schuberta czy Mozarta. W kwietniu 1942 r. władze niemieckie zawiesiły działalność Orkiestry. Mimo to muzycy pracowali dalej, w ukryciu.
Latem 1942 Orkiestra, wspólnie z 80-osobowym Chórem Szir (hebr. Pieśń) rozpoczęła próby do IX Symfonii Ludwiga van Beethovena. Tekst Ody do radości z IV części Symfonii miał być zaśpiewany po hebrajsku. Wykonanie IX Symfonii w getcie miało być formą protestu przeciw barbarzyństwom nazizmu, przymusowemu zamknięciu za murami getta i symbolicznemu wykluczeniu Żydów z człowieczeństwa. Do koncertu niestety nie doszło. 22 lipca 1942 roku Niemcy rozpoczęli Wielką Akcję Deportacyjną z warszawskiego getta. W ciągu następnych tygodni ponad 300 tysięcy więźniów, w tym niemal wszyscy artyści Żydowskiej Orkiestry Symfonicznej i Chóru Szir, zginęli w obozie zagłady w Treblince.
O godz. 20.00 obchody rocznicy powstania zwieńczy organizowany przy Pomniku Bohaterów Getta koncert "Łączy nas pamięć". Wystąpią Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach i Chór Filharmonii Narodowej. W programie koncertu m.in. IV część IX symfonii Ludwiga van Beethovena.
W drugiej części koncertu Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach wykona premierowo utwór Radzimira Dębskiego (JIMKA) napisany specjalnie na 75. rocznicę powstania w getcie warszawskim.
Źródło: Materiały prasowe
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.