Konkurs „Wyobraź sobie” organizowany jest od 2022 roku przez dom produkcyjny Watchout Studio, patronuje mu Fundacja Rodziny Staraków. Spośród 545 pomysłów zgłoszonych w II edycji wybrano 12 najlepszych. W czerwcu wręczono nagrody trojgu zwycięzcom.
Laureaci udowadniają, że aby zaistnieć w branży filmowej, nie trzeba mieć specjalistycznego wykształcenia scenariopisarskiego ani znajomości. Co więcej, świeże pomysły i brak kalkulacji mogą okazać się atutem.
Troje laureatów konkursu „Wyobraź sobie”
Laureatka III miejsca, Ewa Małecki, reżyserka spektakli teatralnych i telewizyjnych oraz słuchowisk, przedstawiła zatytułowaną „F31” historię 17-letniej wirtuozki skrzypiec, która po nagłej śmierci ojca wraca po 14 latach z Anglii do matki, by rozwikłać rodzinną tajemnicę: – Ekscytowała mnie myśl, że Grażyna Torbicka, Allan Starski czy Edward Miszczak będą decydować o losie mojego pomysłu, a już całkowicie oszalałam ze szczęścia, gdy dowiedziałam się, że w jury są m.in. Kasper Bajon i Jan Holoubek – twórcy „Wielkiej wody”, a także Agnieszka Smoczyńska. Dla mnie nagrodą była możliwość spotkań z artystami, których wrażliwość jest mi bliska – mówi Małecki.
Dla Karoliny Kwaśnik, autorki książek dla dzieci, udział w konkursie był pierwszym zetknięciem z branżą filmową. – Do udziału w „Wyobraź sobie” skusiły mnie warsztaty z filmowcami, będące częścią konkursu. Spotkanie z nimi i innymi finalistami konkursu było dla mnie doświadczeniem otwierającym horyzonty – mówi Kwaśnik. Historia „Dodaj mi skrzydeł” wyróżniona II nagrodą opowiada o dziewczynce Lenie, która chce zgłosić się na konkurs plastyczny, ale koleżanka z innej klasy ukradła jej teczkę z pracami.
Laureat I miejsca Filip Załuska podkreśla egalitarny charakter konkursu, do którego może zgłosić się każdy. Dla niego wabikiem była możliwość spotkania z uznanymi producentami. Przez lata pracował jako operator, w ubiegłym roku zrealizował krótki metraż „Skok” z Katarzyną Figurą według własnego pomysłu. Teraz marzy mu się pełnometrażowy debiut. Czy będzie nim nagrodzona „Strefa”? Jeśli tak, to zobaczymy film o Marii, strażniczce na polsko-białoruskiej granicy. Tragiczne wydarzenia, w których uczestniczy, popychają ją do ryzykownej życiowej próby.
Laureaci konkursu „Wyobraź sobie” o przyszłości
Laureaci przyznają w rozmowach, że pisali o tym, co dotyka ich osobiście.
Opowiadanie Karoliny Kwaśnik o dziewczynce Lenie ujrzało światło dzienne w dobrze przyjętej książce dla dzieci „Przystanek szkoła. Lena, teczka i niezwykła nagroda”. Jak zapewnia autorka, jej opowieść może być lekiem na niską samoocenę dzieci i nastolatków. Okazuje się, że 81 proc. polskich dziewczyn w Polsce ma niskie poczucie własnej wartości. Dlatego Karolinie Kwaśnik marzy się, aby ta wspierająca opowieść trafiła na małe i duże ekrany. Ogromnie cieszy się z nagrody. Nie ma wątpliwości, że udział w konkursie ułatwi jej kontakty z producentami.
Ewa Małecki podkreśla, że do pomysłu zainspirowała ją historia bliskich osób: – Żona mojego przyjaciela cierpiała na chorobę afektywną dwubiegunową. Mimo ogromnie trudnych doświadczeń on towarzyszył jej do śmierci. Kiedyś zadałam sobie pytanie, jak wyglądałoby ich życie, gdyby ją opuścił. I to jest początek scenariuszowej historii – mówi. Zaznacza, że nie pisała o chorobie, ale o tym, jak może ona wpływać na najbliższe otoczenie.
Nie wie, czy udział w konkursie przybliży ją do marzenia o nakręceniu filmu pełnometrażowego. – W filmie trudno jest zadebiutować, nawet z dyplomem szkoły filmowej – przypuszcza. –Chciałabym jednak, żeby znalazł się producent, którego uwiedzie mój pomysł. Wierzę w moc tej historii i w to, że powinna być opowiedziana.
– Ten temat jest ważny dla mnie osobiście – mówi Filip Załuska.
Długo nie czuł się wystarczająco kompetentny, aby zmierzyć się z tematem tragedii rozgrywających się na granicy polsko-białoruskiej, aż Maria – bohaterka opowieści –„przyszła do niego” w innym scenariuszu, nad którym pracował. – Czuję się współodpowiedzialny za tragedię będącą udziałem niewinnych ludzi. Jestem w służbie historii, która domagała się opisania.
Oprócz głównej nagrody Filip Załuska otrzymał Stypendium Fundacji Rodziny Staraków, dzięki któremu będzie mógł skupić się na rozwinięciu treatmentu w scenariusz.
– W każdej pracy artystycznej pojawiają się momenty zwątpienia. Ale zwycięstwo w konkursie firmowanym przez tak wspaniałych filmowców jak w „Wyobraź sobie” pomaga mi wierzyć, że obrałem właściwą drogę – mówi.
Już na etapie półfinału odezwały się do niego dwa domy produkcyjne zainteresowane współpracą. Czego więcej można oczekiwać od udziału w konkursie filmowym?
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.